Skocz do zawartości

Viear

Użytkownicy
  • Postów

    77
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Viear

  1. To właśnie jest Shadow of yesterday, Ced ;)

    Jeszcze były trzy umiejętności specjalne, które można było rozwijać za punkty doświadczenia; furia - zabawa w superherosa^^, sprzęt - montowanie/rozbrajanie pułapek itp oraz coś alla umiejętności socjotechniczne - nie pamiętam tylko jak się toto nazywało.

    Co do rozgrywki na forum - z kośćmi nie ma problemu. Każdy przed swoją turą rzuca kością, na początku posta przedstawia wynik rzutu w kwadratowym nawiasie, a następnie opisuje co i jak. Trza tylko trochę zaufania do pozostałych graczy, że faktycznie rzucają kośćmi ;)

  2. Co jakiś czas zdarza mi się, że skończę jakąś prackę graficzną. Czemu więc nie miałby tego wrzucać tutaj? Umówmy się, że będę wystawiał tu tylko to, co związane w jakiś sposób z fantastyką (chyba, że będziecie chcieli więcej ;) )

    Na początek szkic płatnej zabójczyni z Alchemy. Jak znajdę czas obok matury, modeli dla Ifritów i pewnego konkursu, mam zamiar przenieść ją w 3D. Ale póki co, nawet się za to nie biorę.

    12s.th.png

  3. eSeJ, w wypowiedzi Ceda masz najlepszy dowód na to, kto z nas dwóch stracił panowanie ;D

    Poranne piwko, może czasem stracić swój dobroczynny efekt po wieczornych wydarzeniach. Poza tym lepiej dla Ciebie, Ced, bym nie rozpowiadał, któż to taki widział podwójnie^^

  4. Hej, to ja miałem być orędownikiem Shadow'a ;P

    Wiecie co? Mam propozycję; po skrócie wyjaśnię z czym to się je, jak czegoś zapomnę, to Ced dopowie i po prostu zagramy sobie dla próby tu, na Enklawie.

    Wszyscy za? No to zaczynam z wyjaśnieniami ;)

    Budujemy kartę postaci - Ced dopowie jak to się robi i co powinno się w niej znaleźć^^

    Kiedy to mamy za sobą, ktoś zaczyna opisywać sytuację, w jakiej się znajdujemy.

    Potem dopowiada, co robi jego bohater (tu są pewne ograniczenia, ale o tym zaraz). I generalnie na tym kończy się tura, by rozgrywkę mógł kontynuować kto inny.

    Następny gracz zaczynając, rzuca kością sześcienną (innych się w tradycyjnej rozgrywce nie używa, co nie znaczy, że trzeba się tym specjalnie przejmować).

    Po rzucie porównuje się wynik z prostą tabelką:

    6 ++

    5 +

    4 +-

    3 -+

    2 -

    1 --

    Dwa plusy oznaczają, że gracz musi popchnąć fabułę z impetem, że powinien dołożyć coś, co rozkręci rozgrywkę i to bardzo.

    Plusik to po prostu jakiś większy lub mniejszy szczegół, który też będzie miał pozytywny wpływ na fabułę.

    Przy czwórce oprócz pozytywnej konsekwencji, dzieje się jeszcze coś niekorzystnego, ale w zasadzie będzie to jakaś błahostka.

    Trójka - dokładnie na odwrót.

    Dwójka powoduje jakieś nieszczęście, ale bez poważnych konsekwencji na resztę gry.

    Jedynka, to po prostu wdepnięcie w ciepłe jeszcze g... głębokie gejzery :P

    Na podstawie tej tabelki podejmuje się też wszelkiego rodzaju akcje i o ile szóstka oznacza szaleńczy popis, jedynka odzwierciedla krytyczne niepowodzenie. Duże znaczenie ma to podczas walki na przykład.

    Poza tradycyjną turą można raz na całą grę dołożyć tzw. konfesjonał, czyli mem - przedstawienie jakiejś minionej sytuacji, która może zmienić obrót sprawy. Powinno się tego używać raczej jako deskę ratunku, gdy fabuła grozi upadkiem.

    Konfesjonał może wtrącić każdy, nie zależnie, czy jest jego tura czy też nie. Ale tylko raz. Ced, popraw mnie, jeśli się mylę.

    O karcie postaci powie Ced. I to z tej prostej przyczyny, że nie pamiętam już dokładnie co i jak, a nie chciałbym napisać tu bzdur.

    PS

    Superkarpik, znalazłeś już odpowiedź na swojego ostatniego posta? ;)

  5. Dlaczego interesuję się fantastyką? - dlaczego niebo jest niebieskie (w większości przypadków)?

    Hm. Ta fantastyka... Bo są smoki, tak, to te smoki właśnie.

    Jeszcze nie przeglądałem tych sześciu poprzednich stron, ale powiedzcie mi, jakie jest prawdopodobieństwo, że znajdę na nich coś oryginalnego, wypowiedź kogoś, kto zaskoczy mnie swoim podejściem do fantastyki?

    Równie dobrze niech miłośnik Forda Mustanga spyta drugiego dlaczego lubi ten samochód :P

  6. Niby klasyczny Shadow of yesterday, który swobodnie dopasowaliśmy do potrzeb naszej rozgrywki.  Każdy był eMGem w swojej turze, dorzucając jakiś drobiazg, który popychał dalej fabułę - rzutem kości ustalaliśmy wagę zdarzenia i to, czy okarze się pozytywne, czy też negatywne w skutkach.

    Dodatkowo jedną z zasad, których ściśle przestrzegaliśmy, było to, że MG nie może wkopywać pozostałych graczy - wiadomo, może podłożyć nogę (po to w końcu jest mistrz gry^^), ale zawsze w pewnych granicach. Graliśmy w jednej drużynie, więc też nikomu specjalnie nie zależało, by powybijać pozostałych. Ale to zależy od ludzi.

    Nie było więc klasycznego prowadzenia fabuły ustalonej w przód, a raczej brain storm. Takie tworzenie z chaosu ;)

  7. Huh, trochę po czasie, ale co ja na to mogę, że na EM jestem od kilku dni^^

    Niecały rok temu ja, Ced i grupka kilku przyjaciół (którzy grali wtedy po raz pierwszy) przeżyliśmy całkiem udanego erpega bez MG. Tylko, że właśnie - ludzie byli odpowiedni. Poza tym wybraliśmy sobie uniwersum, które znał każdy z nas, więc odbyło się bez herosów i większość stanowiła praca grupowa.

    Nie jestem tylko pewien, czy tamtą rozgrywkę można uznać za grę bez MG, czy taką która składała się z samych MG... Subtelna różnica^^

  8. Ups, bo to teraz wygląda, jakbym podrzucił bombę i zwiał za góry i lasy^^ Skoro już zacząłem temat, to też się wypowiem ;)

    Z Wojnami Klonów Tartakowskiego miałem do czynienia dawno temu i zaledwie kilka razy - nie podobało mi się. Ale to były czasy, kiedy 'anime' było dla mnie słowem z drugiego końca świata. Teraz muszę przyznać, że ten fragment powyżej wygląda zachęcająco. Powiedzcie tylko, że ten serial wygląda tak cały czas ;>

    Serial 3D - wizualnie bardzo mi się podoba, przynajmniej pierwszy sezon, w drugim są już niestety niedociągnięcia. Tylko, że ja patrzę na to jako grafik. Fabuła? Za mało się w toto zagłębiałem, oglądając kilka odcinków na krzyż, ale nie nudziłem się.

    Co do Ashoki, tu muszę stanąć w jej obronie, bo lubię tego dzieciaka^^ A że jest aroganckim superherosem...? Niech sobie będzie, kiedyś i tak będzie musiała upaść.

    Droidy powalają głupotą, to prawda, ale ich błazenada też bywa zabawna. Szkoda tylko, że na dłuższą metę potrafią cholernie irytować.

    Całość faktycznie wyszła raczej dla dzieciaków, więc nie stawiam temu serialowi wysokich wymagań. Jak będę miał ochotę na Lucasowski popis, włączę któryś ze starych filmów. Dlatego też cieszę że, że rozbudowują w komerchę nowe Gwiezdne Wojny, a nie pierwszą Trylogię, bo tego bym nie przełknął.

  9. Zaraz, zaraz. Tu była mowa o Seekerze? Ludzie, litości, czemu wszędzie muszę na to trafiać? Brat-fanatyk w zupełności mi wystarcza :P

    Jakbyście nie mogli porozmawiać o wadach i zaletach serialu Wiedźmin, albo o Wojnach Klonów... O, przy tych drugich mógłbym wspomnieć co nieco o grafice^^

    Seeker - beah!

    Klony - yeah!

  10. Nie wychylam nosa poza 'próg'. Choć na szczęście mieszkam na obrzeżach, więc zamiast zgiełku żałobników słyszę wesołe ćwierkanie ptaszków.

    Kocioł by był, gdyby przyleciały wszystkie Obamy i inne Merkele - mógłbym cały dzień stać w ogródku i non stop machać samolotom. Przynajmniej byłoby trochę cienia^^

  11. Jeśli ktoś ćwiczy rozwielokrotnienie jaźni przed ekranem, polecam Baccano. Z dwanaście linii fabularnych, tyleż głównych bohaterów. Przynajmniej w anime.

    Manga o tym tytule zaskoczyła mnie, bo cały pierwszy tom - jedyny, który czytałem - posiada zaledwie kilku bohaterów i jeden wątek fabularny. I dobrze się toto czytało.

  12. Hej,

    nie będę się rozpisywał jak moi poprzednicy, ale coś o sobie jednak powiem.

    W sieci znajdziecie mnie pod nickiem 'Viear', lub 'Wędrowiec', ale trzeba jeszcze widzieć, gdzie mnie szukać. Uprzedzając pytanie podpowiem, że głównie będą to portale/fora graficzne i pisarskie.

    Prywatnie od blisko - ja wiem? - zdaje się, że czterech lat (choć nie jestem do końca pewien) param się grafiką komputerową, głównie 3D. Rok temu dołączyłem do IFRIT Creative Group, która tworzy mody do gry Wiedźmin. Ktoś zna? ;)

    Druga linia zainteresowań, to szeroko pojęta fantastyka. Głównie książki, zwłaszcza polskich autorów. Czasami sam napiszę jakieś opowiadanie, częściej oceniam te, które piszą inni.

    Ktoś mi kiedyś powiedział, żebym ostrzegał niewtajemniczonych przed swoim ironicznym charakterem. Chyba musiałem podpisać temu komuś cyrograf, bo inaczej bym o tym nie wspominał.

    Nu, byłoby na tyle, reszta wyjdzie w praniu. A jak ktoś jest bardzo niecierpliwy, zaprosić mnie na portera i pogadać. Nie odmówię ;)

    Obecnie zajmuje się nauką, pisaniem i szukaniem mieszkania na studia. Dobija też swojego najgorszego wroga - lenia.

    Dopełniając jeszcze opis Ceda, warto wspomnieć, że ostatnio z pasją łamie bokkeny przyjaciołom^^

    [i formalnościom stało się zadość]

×
×
  • Dodaj nową pozycję...