Skocz do zawartości

Utopia Abasara cz.4 - Biblioteka


Superkarpik

Rekomendowane odpowiedzi

- Gabriel! Mamy gościa! – zawołała radośnie matka nastolatka. Prowadziła właśnie zapowiedzianego gościa do salonu. Tajemniczy nieznajomy usiadł naprzeciwko niego.  Był to średniego wzrostu mężczyzna. Choć wyglądał na jakieś trzydzieści, może czterdzieści lat, miał śnieżnobiałe włosy. Ubrany był w czarny garnitur.

- Powiedz mi Gabrielu. – zaczął nieznajomy – jak podoba ci się w nowym elementariacie?

- Szkoła jest świetna proszę pana.

- A jak podoba ci się boisko?

- Trochę zaniedbane ale może być.

- Widzisz, w przyszłości będę chciał zmienić w tej szkole wiele rzeczy. I nie tylko w tej szkole. Czy gdy ten czas nadejdzie mogę liczyć na twoją pomoc?

- Oczywiście proszę pana. – Gabriel odpowiedział bez wahania.

Mężczyzna uśmiechnął się szeroko.

- A jednak odwróciłeś się ode mnie plecami…

Gabriel nagle zrozumiał kim jest jego gość. W jednej chwili cały dom stanął w płomieniach. Stół, telewizor, regały z książkami, a nawet fotele na których siedział z gościem. Ów gość nie miał już nawet na sobie wcześniejszego garnituru lecz  długą czarną szatę z kapturem nasuniętym na głowę.

- Miałeś się ode mnie nie odwracać!

Gabriel otworzył szeroko oczy. Leżał na jakimś twardym łóżku przykryty białym kocem Cuchnącym lekami. Znajdował się w dużym pokoju. Pełno tu było łóżek i szklanych naczyń pełnych wielobarwnych substancji.

Gdy zaczął się rozglądać, okazało się, że jest w tym pomieszczeniu zupełnie sam. Po chwili udało mu się wstać. Od razu zaczął masować się po klatce piersiowej. Nie wiedzieć czemu, czuł ból w tym miejscu.  Dopiero teraz sobie wszystko przypomniał. Pojawienie się tutaj. Walka ze starcem. Wizja płonącego budynku. No właśnie, pomyślał gorączkowo. Muszę znaleźć moich rodziców! Nastolatek nerwowo rozglądał się w poszukiwaniu drzwi. Gdy je w końcu znalazł i otworzył, znalazł się na długim korytarzu. Cały budynek był zrobiony z cegły tak jak stare zamki na pocztówkach, które pamiętał z elementariatu. Wszedł do pierwszego pokoju jaki zobaczył. W środku znajdowały się regały z książkami. Całe mnóstwo. pomieszczenie było wielkie jak supermarket, a każda półka na książki miała prawie trzy metry wysokości. Gdzie niegdzie można było dojrzeć drabinę na kółkach przyczepioną do regału. Widok ten niezwykle onieśmielił i jednocześnie zaciekawił Gabriela. Nigdy nie widział tylu książek naraz. Gdy zaczął chodzić pomiędzy regałami zdziwiły go same tytuły książek. Pyromatyka. Faunomorfia zaawansowana. Nosferacja wschodnio europejska.  Chwycił książkę której tytuł zrozumiał. Ogień w dłoni. O ile pierwsza strona była prosta, to też treść całej książki była dla niego nie do zrozumienia:

Solaris rex – Słońce w dłoni

Umieść dłoń w 14 części swojego ciała. Pamiętaj aby być skierowanym odwrotnie do bieguna Mantikory. Zegnij palce na trzech i jednej czwartej miary całkowitej. Unieś spód dłoni ku niebu. Chwyć drugą dłonią od spodu dłoń prowadzącą tak, aby linie życia stykały się. Następnie wypowiedz inkantację.

Gabriel zaczął przewracać kolejne strony w poszukiwaniu końca zaklęcia. Jakieś siedem stron dalej natknął się na słowa:

Gdy sformujesz już kulę żarzącą się niczym słońce możesz użyć jej w jakże destrukcyjnym celu…

To naprawdę są księgi zaklęć, pomyślał w zadumie. Nagle usłyszał trzaśnięcie drzwiami. Przestraszony szybko odłożył księgę na miejsce. Po chwili zobaczył Tego samego starca, który ściągnął go tutaj.

- Tak właśnie sądziłem, że cię tu znajdę, Gabrielu.

- To są księgi na temat magii?

- W większości – przytaknął Magnus – wiele z nich to ostatnie istniejące egzemplarze na świecie. Klan Ukrytych posiada największe zbiory wiedzy magicznej ze wszystkich podobnych organizacji.

- Po co się tego uczycie?

- Czy to nie oczywiste Gabrielu? – Magnus uśmiechnął się wyjątkowo ciepło – żeby móc przekazać tę wiedzę tobie.

- Dlaczego właśnie mi? Jestem zwykłym nastolatkiem.

- Niedaleko od  twojego domu potraktowałeś mnie pociskiem z wiatru. Tutaj próbowałeś mnie podobnym przepołowić. Następnie, chciałeś wywołać lawinę śnieżną, w czym ci na szczęście przeszkodziłem. – starzec wskazał na bandaż na klatce piersiowej chłopaka. – Nadal uważasz, że jesteś zwykłym nastolatkiem?

- To nie tak…

- Kiedy odkryłeś, że posiadasz taką moc?

- Kilka lat temu. Obejrzałem kilka filmów o nadprzyrodzonych zdolnościach. Zacząłem udawać, że też coś takiego posiadam. Pewnego dnia… Tak jakoś…

-  Jednak nie obnosiłeś się zbytnio tą mocą prawda? Użyłeś jej na mnie dopiero, gdy poczułeś się zagrożony.

- Tak… - Magnus wyczuwał, że chłopak coś ukrywa. Postanowił przeciągnąć nieco tę rozmowę.

- Te zaklęcia na szczycie… Ten dysk cyklonu i te lodowe kolce… Chciałeś mnie zabić prawda Gabrielu? To nie był pierwszy raz jak używałeś tak destrukcyjnej mocy prawda? Twoje ruchy były zbyt płynne i zbyt przemyślane by było to spontaniczne.

Gabriel nic nie odpowiedział. Nerwowo spoglądał na regał z książkami. Pragnął patrzeć gdziekolwiek, byle nie w świdrujące oczy tego starca.

- Użyłeś czegoś takiego na innym człowieku prawda Gabrielu?

Oczy Gabriela zaszkliły się. Zaczął trząść się na całym ciele.

- Opowiedz mi o tym. Jak do tego doszło? Domyślam się, że wcześniej nie miałeś okazji z nikim porozmawiać na ten temat prawda?

Przez dłuższą chwilę nic nie przerywało grobowej ciszy w bibliotece…

- To było półtora roku temu – zaczął – Banda chuliganów napadła mnie z zaskoczenia. Zostałem związany, po czym zaczęli okładać mnie pięściami. Ich przywódca wyciągnął z mojego portfela zdjęcie mojej rodziny. Zgniótł je i wyzwał moją matkę od najgorszych…

- I wtedy dałeś upust złości zgadza się? – Magnus powoli domyślał się zakończenia tej historii.

- Wszystkiego dokładnie nie pamiętam. Byłem w takim szale, że nie wiedziałem co się ze mną dzieje. Gdy już oprzytomniałem…  -Głos utknął Gabrielowi w gardle.

- Mów chłopcze. Nie mam zamiaru cię potępiać. Sam niejedno mam na sumieniu. Mów dalej.

- Gdy oprzytomniałem… Czterech z nich leżało połamanych. Pamiętam, że jeden obficie krwawił. Piąty, ich przywódca… Jego tożsamość została potwierdzona dopiero po zeznaniach pozostałych.

Magnus przez dłuższą chwilę nic nie mówił. Przez cały czas patrzył na chłopaka.

- I od tamtej pory zacząłeś unikać swoich zdolności?

- Tak.

- Nie trafiłeś do więzienia za taki czyn?

- Uznano to za działanie w obronie własnej. Poza tym, tamci byli pod wpływem narkotyków. Nikt im nie uwierzył, że mogłem… czarować…

- Jak już mówiłem Gabrielu, nie mam zamiaru cię potępiać. Nie po to zresztą tu za tobą przyszedłem. Chciałbym zabrać cię w pewne dobrze znane ci miejsce. Sądzę, że to cię odpowiednio zmotywuje do działania…

- Dokąd chce mnie pan zabrać

- To chyba oczywiste młodzieńcze? Udamy się na ulicę Harnivala 7

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 3 miesiące temu...
- Powiedz mi Gabrielu. – zaczął nieznajomy – jak podoba ci się w nowym elementariacie?

- Szkoła jest świetna proszę pana.

- A jak podoba ci się boisko?

- Trochę zaniedbane ale może być.

- Widzisz, w przyszłości będę chciał zmienić w tej szkole wiele rzeczy. I nie tylko w tej szkole. Czy gdy ten czas nadejdzie mogę liczyć na twoją pomoc?

- Oczywiście proszę pana. – Gabriel odpowiedział bez wahania.

Znów żadnych pytań ;) Koleś wyraźnie lubi rozmawiać z obcymi, którzy choć wyglądają podejrzanie i pytają o podejrzane rzeczy, najwyraźniej wzbudzają zaufanie tak wielkie, że nie warto ich pytać, na grzyba przyszli ;) Ostatecznie można powiedzieć, że to był tylko sen i pytać o szczegóły nie trzeba, ale pisząc takie sceny zastanów się, jak ty byś zareagował na pytających cię o dziwne rzeczy obcych na własnym terytorium. Z reguły jest tak, że na bezpośrednie pytania, bez uprzedniego wstępnego "zapoznania się", reagujemy postawą obronną i zamiast odpowiedzi, padają słowa: "a co cię to koleś obchodzi??". Popracuj nad realizmem zachowań bohaterów, nawet jeśli to opowiadania fantastyczne ;)

Opisy, opisy, opisy. Bardzo mocno odstają od dialogów.

No i ta niełacińska łacina ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...