Skocz do zawartości

NoBieski1

Użytkownicy
  • Postów

    333
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez NoBieski1

  1. NoBieski1

    Powrót Wiedźmina!

    Masz racje Fenrir. Cursian to blode dhoine
  2. Jak tak dalej pójdzie to ktoś zbierze nasze komentarze i wyda w drukowanym tomiku Więc ja tym razem krótko. Brewer co do twych zarzutów do mojej wypowiedzi ( wydaje mi się, czy wyczówam między nami jakaś wrogość ): Nie umniejszam ja zasług statystyce w ogóle, ale jeśli chodzi o jej "badanie " rynku za pomoca ankiet to sa to wyniki orientacyjne, więc dla tego powiedziałem, że twoje wyliczenia ("matematyka" - jak to określiłem, w skrócie myślowym - widzę, że polubiłeś ten zwrot i nagminnie zaczałeś go stosować jako wyrachowana uszczypliwość;-) te wyniki, które wyliczyłeś przez mało wiarygodne wyniki ankiety, same sa mało wiarygodne. Nie mówiłem nic, że matma jest nie potrzebna. Sam pisałem maturę z matmy ( na szczęście udało się zdać). Co do tych pomiarów wody - o! To jest prawdziwa statystyka oparta na w pełni wiarygodnych danych- piękny przykład, będacy świetnym kontrpunktem do ankiet. A statystykę skojarzyliśmy z wyborami, bo mowa w końcu tu o ankiecie, cały czas tylko o niej. Skupiliśmy się na przedmiocie rozmowy. Nie na koniach, traktorach, czy... tarpanach.
  3. Trzeba przyznać brewer, że twoje komentarze to perełka! Ale wróćmy do mojego merytorycznego( mam nadzieję) komentarza. Pozwolę odpowiedzieć sobie korzystajac z twoich punktów. 1. Co ty mi tutaj o prawdopodobieństwie, statystykach, wzorze wynikajacym z ankiety? Gdyby takie sprawy odzwierciedlały prawdę to każdy producent przed wypuszczeniem nowego produktu korzystałby z nich w celu określenia potencjalnego popytu na ich produkt. No dobra niektórzy tak robia, ale nie którzy nie. Ci pierwsi decyduja się na to by tylko orientacyjnie przeanalizować wyniki, ci drudzy wiedza, że ankiety to pic i wola nie tracić na nie forsy. Dalej, jak to piszesz badajac WYSTARCZAJACA liczna grupę społeczeństwa można określić gusta ogółu. Mój rzeczowy komentarz poparty badaniami: pieprzenie. Wystarczajaca - tego nie da się określić, po za tym takie badania sa uzależnione od... miejsca przeprowadzonej ankiety. Na wsi (jestem ze wsi, wiem co mówię), mało kto słyszał o rpg, a już o graniu w nie nie wspominam), za to w miastach sprawa ma się o niebo lepiej. Nawet jeśli badania przeprowadzono tu i tu (chodz jak wspomniałeś podano tylko widełki wieku ankietowanych, do czego też bym mógł się doczepić) to i tak te dane będa tylko orientacyjne miasto - dużo, wieś - mało. Ale to zależy również od ich ulokowania. Wsie na obrzerzach dużych miast moga mieć większy odsetek rpgowców, które poznali chodzac w mieście do ogólniaka, czy na uczelnie. Popularność rpg to przedewszystkim ludzie, którzy się tym interesuja i ich znajomii. Podsumowujac: Statystyka to bullshit (bycze gówno, bycze! - zabawne). Nie twierdzę, że te dane całkiem nie odzwierciedlaja prawdy, ale sugerowanie się tymi procentami to gruba przesada ( więc cała ta twoja matematyka - niepowiem KOZACKA, nie ma za wiele wspólnego z rzeczywistościa). W statystykach, ankietach chodzi tylko o orientacyjny trend. 2. Główny urzad statystyczny. Oczywiście, że wiem co to jest. Co ty brewer myślisz, że jestem Wojtuś i mam 7 lat ( proszę cię nie odpowiadaj). A mój komentarz: Czy to nie badania tego urzędu nie sugerowały, że... Donald Tusk nie zostanie premierem. Bez dalsego komentarza. 3. Patrz wyżej. 4. Tu może zbyt optymistycznie spojrzałem na sprawę, ale świadomość graczy o rpg na pewno wzrosła a to jż sukces. Może już mniej osób będzie mylić rpg z crpg, a przynajmniej nie będa g ich wrzucsć do jednego wora. Co do polecenia Cursian zniechęcił mnie do d&d, że niby zbyt skomplikowane. Poleca wahamera i neuroshime, ale wolę fantasy, więc sybór jasny. Pozdro Dla wszystkich nerdów. Chcę być jak wy! Tylko, czy się uda?
  4. Przejrzałem dzisiaj cała nasza wczorajsza dyskusję na spokojnie i doszedłem do pewnego wniosku. Nie będę już tutaj cytował brewera (za dużo, by tego było) ale zapewne pamiętacie epicki post, w którym wylicza popularnoś systemu D&D w stanach na podstawie wyników ankiety na stronce baldura w 1999. Chodzi mi tutaj o jedno słowo, słowo-klucz: ANKIETA! No proszę cię brewer, mnie pytałeś na jakich danych opieram swoje teorie, a ty sięgasz po... ankietę? śmiech na sali. Kto poważnie traktuje ankiety, które przeprowadza się na ilu? 1000? 10 000? I to góra. Po za tym takie ankiety to pic na wode. Ludzie robia sobie z nich jaja, te 6% to żadne dane. Gdybyś miał ilość sprzedanych egzemplarzy konkrętnego podręcznika, o! to by mówiło wiele. Po za tym to dane z '99, po premierze wrót baldura, wraz z jego popularnościa musiało wzrosnać zainteresowanie D&D. Ludzie pewnie zaczeli się zastanawiać czemu obrażenia ich mieczyka wyrażone sa w rzutach kości 2k8+3 (komu oczka się zaświeciły na ten widok? ) Rozumiem, że mało kto zdecydował się tym zainteresować na poważnie, ale napewno to nie zaszkodziło popularności systemów rpg. To na tyle. Wniosek na dziś: Cholera wie, czy to rpg umiera, czy nie. Ja postanowiłem, że w tym roku kupuję jakiś podręcznik i nawet jeśli go nie ogarne, to pieprzyć to i tak go przeczytam!
  5. "Sprzedać bardzo jej nie chcieli Na tym stanowczo staneli. świnia musi u nas zostać To naszego miasta postać. A facet nagle zapłakał, Przeklinał i wściekle skakał Złote monety rozrzucał Po tem, by je podnieść kucał Zbrzydła mi ta wasza świnia Przeca gruba jest jak dynia. Wracam w rodzinne strony Dalej sprzedawać pontony." Teraz piszę po 8 sylab, będzie pasowało do twoich fragmentów. Cholercia, przyznaj jestem coraz lepszy " from zero to hero"!
  6. śniło mi się dzisiaj... RPG. Dowodziłem olbrzymia, armia, a każdy atak musiałem rozpoczać... rzutem kostek. Trochę przypomina planszówkę, ale to wina chyba mojej podświadomości, która nie do końca jest sobie w stanie wyobrazić hardkor prawdziwej sesji. Temat kondycji RPG ciagle chodzi mi po głowie ( piszę o tym tutaj, bo może brewer, tutaj nie zajrzy a nie chcę chłopaka znów denerwować. Wczoraj walczył o chwałę RPG jak wilk o swe szczenie, niech nie będzie mu to zapomniane!) We wczorajszej rozmowie pomineliśmy dwie sprawy: 1. świadomość ludzi, czym jest tak na prawdę rpg. W samym watku "czy rpg w polsce umrze" jest kilka komentarzy, na temat... cRPG. świadczy to o tym jak mało ludzi wie o czymś takim jak papierowe rpg. Przecież kto na pytanie znajomych, jakim gatunkiem jest komputerowy wiedźmin nie odpowiadał - erpeg. Dla większości społeczeństwa rpg i crpg to... to samo! Jak rpg maja przyciagać nowych ludzi, gdy mało kto o nich słyszał, lub zawsze myślał, że mowa o crpg. I tu dochodzimy do sprawy 2 2. Konwenty. Chwała ludziom za nie! że też brewer je pominał, a przecież to najlepsze co się na chwałę tej rozrywki pojawiło. To właśnie konwenty uświadamiaja ludzia, że jest coś takiego jak rpg, i nawet jeśli większość ludzi spojrzy na graczy rzucajacymi kostkami i kalkulatorkami w rękach z politowaniem, to jednak zawsze jakaś garstka nowych się tym zainteresuje. I nawet jeśli tylko połowa przetrwa "etap nauki zasad" to jednak to będzie ta nisza, która jak mówił brewer i cursian zawsze była nisza. Ale czy to właśnie ta elitarność nie jest największa zaleta i magnesem dla wszelkiej maści nerdów? Czy popularność nie zniszczyłaby tej magii?
  7. Uuuuu... Nowa postać! Wiesz jak mnie zaintrygować i zbudować napięcie. Do jutra poezjo! A, czemu nie idealnie, wszędzie po 9 sylab było, jak kocham brewer, liczyłem: Skoro wers ma 9 sylab, a wersów jest 8 to jest to 100% sylab wiersza, więc 9*8*100%= że piszac to miałem jakięś... pół promila To dla brewera było. Kocham cię. Pa :-*
  8. źle się wyraziłem używajac słowa "niszowe", chodziło mi o to , że brewer udowadnia, że jest mało i coraz mniej popularne, że... umiara, a ja zaczałem mówić, że... nie jest tak tragicznie. Role odwrócone. A tak na marginesie, panowie brewer i Cursian, wydaje mi się że nasza dzisiejsza polemika na długo zapadnie w pamięci tego forum. Piszac tamtego posta nie spodziewałem się takiego zamieszania. Zwłaszcza, że na forum raczej posucha w komentarzach, a tu nagle wtwołałem burzę, ulewę na pustyni. I wiem co cię tak brewer frustruje. Gorzka prawda ukryta w mojej wypowiedzi, ty po prostu nie chcesz w to wieżyć. Posługujac się brutalna analogiom, ty jesteś jak mały chłopiec, któremu powiedziano, że jego dziadek jest śmiertelnie chory i nie długo umrze, a on nie chce temu dać wiary. Czasami wmawiamy sobie jakieś kłamstwo, bo tak łatwiej nam jest żyć. Zrobiło się trochę filozoficznie, brewer jak palnałem znowu jakaś głupote wybacz, ale tak myślę. RPG to umierajacy dziadek, a cRPG to chłopiec w rozkwicie, choć rzałuje dziadka, to jednak przyszłość należy do niego, a dziadkowi zostało już tylko... kilka westchnień. Ale metafory tutaj leca;-)
  9. Brewer merytoryczność twych komentarzy zaczyna mnie przerażać. A po za tym 5,5 mln ( jak rozumiem w samych stanach) to mało? Wiedźmin 1 chwalił się gdzieś po miesiacu, że sprzedał... 1 mln egzemplarzy. Przebili popularnościa docenionego na całym świecie cRPG, choć rozumiem co chciałeś powiedzieć, zwłaszcza, gdy na stół położymy "Skyrima" i ilość sprzedanych sztuk. Nie wiem czy zauważyłeś, ale chyba odwróciliśmy się rolami Ja próbuję udowodnić że rpg jest popularne, a ty chcesz udowodnić, że.... jest niszowe. Obaj się pogubiliśmy . Idę napoić traktor i zatankować konia. I co piszę z sensem;-)
  10. Widzę, że twoje oczekiwania co do mojej twórczości rosna. Liczyć sylaby? No dobra, spróbujmy, na chwałę tego watku! "Wzieli świnie i zbudowali Po tem wszyscy się z niej śmiali Nie każdemu się spodobała Lecz królewna ja tak kochała Przystroili ja we kwiatów stosy Oraz zbożowe, złote kłosy I wtedy wszyscy zaśpiewali Jak bardzo świnię pokochali" Było dobrze?
  11. A D&D w stanach? A to że wykorzystano właśnie ten system w Baldur's gatach Icewind dalach i NWN? I TO JESZCZE CHWALONO SIE TYM. Skoro wykorzystano ten fakt w materiałach reklamowych liczono, że przyciagnie fanów tego systemu, więc musiało ich być nie mało. Mówię ci, był czas koni, gdy każdy chciał go mieć i nadszedł czas traktorów, gdy końmi nikt się już nie zachwyca.
  12. Brewer jak to pięknie ujałeś : " jak każda niszowa rozrywka - przetrwa." Już samo słowo "niszowa" mówi o kondycji i popularności rpg. A co do tych filmów i ksiażek chciałem pokazać trend jaki od lat nasila się w kulturze masowej, do której chyba zgodzisz się wlicza się wszystko co masowe, popularne, więc i rpg. Co do tych koni rozbawiła mnie ta analogia, choć muszę przyznać solidnie, z epickim rozmachem przygotowana. Trzymajac się jej konie - rpg, wymieraja naprawdę, zastapione przez... traktory - cRPG. I Może masz rację konie zostana, ale już tylko dla pasjonatów, garstki miłośników i może to będzie dla nich jakiś ratunek, alternatywa od śmierci. Ale już sam ten fakt nie wróży nic dobrego... Rzucam kośćmi... Udało się koń jeszcze żyje.
  13. Ale jak ogarne D&D to poradzę sobie ze wszystkim. Jest taka stara metoda nauki pływania: rzuca się gościa w głęboka wodę i niech sobie radzi. Wypłynie, to już nigdzie nie utonie, nie wypłynie to... Ewentualnie myślę o Warhamerze, dużo ludzi go poleca, a co do neuroshimy, to wolałbym jednak zaczać jak przystało od fantasy rpg.
  14. Piękne. PIE-KNE! Trafiłeś w sedno mojej chorej wizji i teraz boję się, że tego nie przebiję, ale spróbuję: "Wszyscy wokół wciaż śpiewali Na fujarkach sobie grali Do wszystkich ciagle się uśmiechali W końskich tęczach się kompali Złote kwiaty rozrzucali By je podnieść się schylali I tak królewnie się kłaniali Ziemię dla niej całowali Końskie zadki głaskali I tęcze ogladali." Wszędzie rym na -ali. Samo zaczęło mi tak wychodzić to zaczałem się tegoo trzymać. Chyba wyszło grubo?
  15. Umrze, umrze A mówiac poważnie już wymiera. Dzisiaj w szeroko rozumianej rozrywce jest trend do casualizacji - upraszczania w jak największym stopniu. Widać to szczególnie w grach komputerowych, ale nie tylko. Szukajac rozrywki oczekujemy bezstresowej, nie absorbujacej głupotki, która bawi, ale nie wymaga od nas rzadnego intelektualnego wysiłku. Nawet ksiażki, to dzisiaj słaby biznes. Dobra sa hity, które sprzedaja się w milionach egzemplarzy, ale cóż to znaczy wobec 7 000 000 000 ludzi na świecie, czy weźmy chociaż Polskę. Bestseller u nas to 10 000 sprzedanych ksiażek, a populacja to około 38 000 000. Kiedyś podawano statystyki, że statystyczny polak czyta 1,5(!) ksiażki rocznie. Oczywiście sa one "zakłamane", bo wcale nie oznaczaja, że każdy polak przeczytał te 1.5 ksiażki, tylko tyle, że jest grupa ludzi , która przeczytała po 100 i rzesza po zero i to tamci podnosza statsy, a oznacza to tylko tyle,że czytajaca grupajest jeszcze bardziej elitarna niż się wydaje. To samo kino. Ile kręci się teraz dramatów, filmów obyczajowych? Kilka w ciagu roku? (nie wspominam o tych niskobudżetowych, bo tych twórców stać tylko na takie kino), a co się kręci masowo i zarabia na tym krocie. Kino rozrywkowe: Avatary, czy inne x-meny( sam ogladałem i... lubię). A wracajac do Rpg? Komu się chce dzisiaj męczyć uczac się zasad, rozgrywać sesje, w których wszystko co najlepsze zależy od wyobraźni, a sama rozgrywka wymaga rozplanowania, czasu i wysiłku. Przypomnijcie sobie sami jak się tego wszystkiego uczyliście. To zabawa dla nerdów, a tymi już mało komu chce się być. Sam rozmyślam o zakupie swojego pierwszego podręcznika do D&D i jakoś nie mogę się na to odważyć, boję się, że odbiję się od niego z impetem i z trzaskiem spadne z fotela. Rzucam kośćmi... 2 i 1 Rpg umarło. A na poważnie nie umarło, ale już kona.
  16. NoBieski1

    Powrót Wiedźmina!

    Pięcioksiag był lepszy, choć ta część z lisica - perełka. Przypominał mi Jade Empire. A trochę z innej beczki. Nigdy nie przeczytałem 2 pierwszych tomów sagi. Zniechęciło mnie, że to zbiory opowiadań. Nie mam nic do opowiadań, ale w tamtym czasie czytałem tylko je i miałem ochotę w końcu na jakaś powieść. Słyszałem, że AS w opowiadaniach był najlepszy, sam przeczytałem opowiadanie "Wiedźmin" cdp dodawał je do 1 witchera, i jeszcze to z tym doplerem( słabeeee...) i jakoś wolałem się zabrać od razu za Krew elfów. To tyle, Va fail użytkownicy.
  17. żeby zachować świeżość myślałem o czymś skrajnie odmiennym. Tu mamy wiedźmina - historia niby dla dorosłych, więc teraz może coś bardziej... naiwnego. Przed oczmi mam... różowe jednorożce :-[ Ale nie wiem, czy byłbym w stanie wymyślić jakaś infantylna i dziewczyńska historię do nich. Chyba za poważny na to jestem
  18. Dobrze! Facet w masce gazowej, taki a la STALKER (jestem fanem serii ). A co do nowego to przecież... Rihana żartuje, to mangowa panienka. NoBieski1 lubi mangowe panienki
  19. Muszę się przyznać, że poetycko chyba zaczynam się wypalać, rymy już nie tak dobre jak kiedyś. Potrzebny jakiś powiew świeżości w tym zatęchłym już watku. Użytkownicy (to znaczy ty Cursian) może macie jakieś propozycje? Może inny temat, albo zmienimy rymy na nie pażyste( czy odwrotnie).
  20. Kości na stół cisnał Po czym ręce im uścisnał Przy stoliku siadajmy I w pokerka zagrajmy. Jak powiedział, tak zrobili I wcale się nie zdziwili Gdy po paru rozdaniach Przesiedzieli do śniadania. Jaskier wygrał flaszki połowe, A Geralt spodnie całkiem nowe
  21. Pomyślałem, że zajrzę do mojego watku, katem oka spojrzałem na liczbę wyświetleń i co zobaczyłem? 500 500! 8) Słownie: pół miliona 8) No i to jest sukces. Aha, kto z was czytajac końcówkę Dwóch wież choć przez chwilę pomyślał, że Frodo naprawdę... Nie, to do Tolkiena byłoby zupełnie nie podobne, wiedziałem, że to tylko chwilowy fortel, że nie odważy się na to. Co innego Martin, gdy zabił Edarda Starka. Chyba nie wiele rzeczy mnie tak zdziwiło jak śmierć namiestnika Neda. Wszystko wskazywało, że to on wyrasta na "główna" postać sagi. Oczami wyobraźni widziałem już jak w finale zasiada na tronie z tysiaca mieczy i rzadzi długo i sprawiedliwie. Martin wie jak zaskoczyć czytelnika. Chwała mu za to! Z nowości: Zmieniłem sobie obrazek pod nickiem. Poprzedni był słabo rozpoznawalny, wiecie co przedstawiał? Tak myślałem.
  22. Nareszcie sobota. Zostało mi ze 40 stron "Dwóch wież" i chciałbym to dzisiaj skończyć, zwłaszcza, że czeka na mnie saga pieśni lodu i ognia (błędnie, zapewne przez popularność serialu nazywana saga gry o tron ). Mam wszystkie 8! tomów, a przeczytałem dopiero pierwszy :-[ Potem kupiłem Władce pierścieni, a że bardzo chciałem to przeczytać zabrałem się za niego. Ostrzegano mnie przed dłużyznami i niespieszna akcja w tym słynnym dziele Tolkiena, i teraz po lekturze prawie dwóch tomów muszę przyznać, że to prawda. Ta ksiażka ćwiczy charakter, uczy cierpliwości i wzmacnia silna wolę. Polecam jak najbardziej, ale nie tym, którzy zaczynaja dopiero z fantastyka. Kończę, bo czeka na mnie te 40 stron, a i "Powrót króla" nie jest cienki, a może chociaż tam doczekam się epickiej bitwy jak na finał przystało. Bez odbioru
  23. Fani D&D dołaczyli Lecz na burdę się spóźnili Do środka wpadło z pięciu, Strażników silnych za dziesięciu. Zgarnęli wszystkich chaotycznych Neutralnych, politycznych. Spojrzeli najpierw na poetę, Po tem w rogu na geodetę. W końcu na Geralta Niestety dziś nie mieli farta"
  24. "Do karczmy się udali, Po drodze wspominali Jak ongiś bywało, Kiedy latek było mało. Nagle facet ich zatrzymał W rękach gruba ksiagę trzymał Ars magica po polskiemu, Dał im ja nie wiedzieć czemu. Długo w rękach ja ściskali, Dotykali i macali. Do środka więc zajżeli Zgadnijcie co ujżeli."
  25. "I gdy Geralt miał już splunać W rzebra Jaskra pionchę wsunać Pojawiła się Shakira, Wielka gwiazda, żadna zdzira. Rzekła swym głosem urokliwym, Melodyjnym i wstydliwym: Wymówcie swe trzy życzenia, I to jedno do spełnienia"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...