Hazreth
Members-
Posts
238 -
Joined
-
Last visited
About Hazreth
- Birthday 01/22/1991
Recent Profile Visitors
The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.
Hazreth's Achievements
Newbie (1/14)
0
Reputation
-
Nie mam pojęcia, co dzieje się w zamieszczonym tu w pierwszym poście fragmencie, ale przeczytaliśmy to na głos we czwórkę i niechcący przyzwaliśmy Nyarlathotepa.
-
Jakich książek, jeśli można wiedzieć? Bo wiesz, książka książce nierówna.
-
Tyle tylko, że na takiej podstawie nie da się prowadzić dyskusji. Bo fakty z definicji są bezsporne, i z nich można wywierać na drodze logicznego rozumowania wnioski; jeżeli fakty cię nie interesują, tudzież przyjmujesz coś innego jako bazę i źródło informacji, znaczy to, że twój światopogląd zbudowany jest na bliżej niezidentyfikowanym widzimisię i wszelka rozmowa jest bezcelowa. Celem dyskusji jest ustalenie przez obie strony pewnych wspólnych wniosków, ale żeby do tego doszło, obie strony muszą respektować fakty i prawa logiki - gdy brak tego u jednej ze stron, można najwyżej wzajemnie po sobie jeździć, a to (pomimo częstego u mnie nieprzyjemnego w odbiorze sarkazmu) nigdy nie jest dla mnie celem. Mam nadzieję, że rozumiesz, iż nie piszę tego wszystkiego złośliwie, a jedynie chcę ustalić pewne rzeczy, byśmy mogli rozmawiać - bo inaczej nie ma to najmniejszego sensu, ja sobie pójdę i zostawię wątek Kotu, bo on lubi się bawić jedzeniem.
-
Litości w rzeczy samej, bo cóż to za argument? To tak, jakbym powiedział, że wszyscy historycy to idioci, bo znam kilku, których można w ten sposób nazwać. Według różnych definicji podawanych w encyklopediach, inne aspekty obejmują np. pismo, które jest wynalazkiem, zdaje się, późniejszym, niż osiadła grupa karczująca lasy.
-
Bo? Sam chciałem zadać to pytanie, więc z niecierpliwością oczekuję odpowiedzi.
-
Skarbie, te "nazwy które nic ci nie mówią" to nazwy aktywnych związków chemicznych w tych tabletkach, które możesz sobie wyszukać i zobaczyć, jak działają na organizm, wszystko w odpowiednio dobranych dawkach i poparte szeregiem badań i testów klinicznych, które leki muszą przejść zanim zostaną dopuszczone na rynek. Sporo tych składników zostało odkrytych jako występujące całkiem zwyczajnie w naturze (Aspiryna! Penicylina!) - i masz je podane w wygodnej formie z załączoną informacją jak stosować i jakie są bezpieczne dawki. W ziołach nie masz kontroli jakości, a dawka składnika aktywnego jest ciężka do określenia. Nie mówiąc o tym, że w życiu nie dałbym się leczyć komuś, kto nie rozumie mechanizmów działania podawanych związków na organizm, a jedynie posiada "znachorską wiedzę o zielsku".
-
Nie, nie byłaby. Ależ skąd!
-
Głupie te feministki, chcące równych praw; przecie dobrze było, jak baby siedziały w domu i rodziły dzieci (ew. wcześniej zastanawiały się, za kogo je ojciec wyda za mąż), a faceci się napierdalali i byli męscy! A wojny i ujebywanie sobie wzajemnie kończyn ostrymi narzędziami jest takie fajne! No i serio, znachorki i druidki? Co, chciałabyś, żeby teraz były poważane? Serio?
-
Nie, to nie tak. Le Guin w swoich książkach zwraca dużą uwagę na mniejszości, nie ucieka też od tematu seksualności. To nic nowego, cholera, autorka sama to akcentuje. Ale przemyślenia w rodzaju "Ged brzmi prawie jak gej!", czy "Książka jest anty klerykańska!" (cokolwiek by to miało znaczyć) spłycają problem i to jest powodem dla fejspalma w wykonaniu Jezusa i raka Spidermana.
-
http://demotivatorsblog.com/wp-content/uploads/2010/05/jesus-facepalm-facepalm-jesus-epic-demotivational-poster-1218659828.jpg[/img]
-
Tak jak ajfon, ajpad ma ekran o regulowanej jasności - i to regulowanej automatycznie, tj. świeci słabiej, gdy dookoła jest ciemno (żeby nie razić w oczy), a mocno, gdy jest jasno (żeby było coś widać). Na ajfonie się sprawdza, nie widzę powodu, dla którego ten sam ekran miałby się nie sprawdzać tylko dlatego, że jest większy.
-
Powtarzam się i wyjdę na jabłkowego fanboja - jak zwykle - ale dlatego ja uważam, że ajpad nie jest tylko zabawką dla zbyt bogatych, ale dobrym narzędziem do czytania, bo ma duży ekran (który w ajfonie jest dla mnie za mały, by czytać podręczniki i oglądać ilustracje), na dodatek na tyle wygodny, że gapienie się w niego nie powoduje bólu oczu szczególnie większego niż gapienie się w notatki na papierze. Niemniej radosny okrzyk "ebuki ssom!" jest, przyznasz, głupi, jeżeli ktoś postanowi jednak jakimś cudem zwrócić uwagę na fakt, że książki to nie tylko powieści fantasy.
-
Jeżeli masz na czym czytać, to to nie jest takie głupie. Sam planuję kupić sobie ajpada dnia któregoś, choćby po to, żeby móc wygodnie czytać Anatomię Bochenka i przeglądać dwa atlasy anatomiczne w PDF-ach (albo później inne książki), bez noszenia ze sobą obciążenia, za które mój kręgosłup mnie serdecznie nienawidzi.
-
Otwórz okno. Czujesz takie zimne coś na ręce? Powietrze mało że jest, ma jeszcze właściwości czysto fizyczne, jak temperatura! Pomachaj reklamówką - czujesz opór, coś musi go wytwarzać. Spadochron tak działa. Powierze *czujesz*; fakt, że nie odbierasz go zmysłem wzroku, ale jak najbardziej odbierasz innymi. Załóż na głowę wspomnianą wcześniej reklamówkę i uszczelnij wokół szyi. Nie będziesz miał czym oddychać, więc czegoś brakuje wewnątrz tej reklamówki. Zgadnij czego (zanim stracisz przytomność). Dlatego źródła historyczne należy analizować krytycznie, bo jakby wierzyć słowo w słowo każdemu kronikarzowi, to dojść można do wniosku, że dawniej w historii po Ziemi rzeczywiście chodziły smoki. Nie mówiąc o tym, że między poszczególnymi źródłami nierzadko w cholerę bywa sprzeczności. Niczego nie można przyjmować za prawdę tylko dlatego, że jest napisane literkami w książce. To są synonimy, używa się ich wymiennie. Jeżeli JEDNO słowo w zdaniu napisane jest wielkimi literami, zgadnij, co ma to oznaczać? Otóż to słowo jest zwyczajnie ZAAKCENTOWANE. Lulz