Skocz do zawartości

Murky

Redakcja
  • Postów

    610
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Murky

  1. Do kolekcji brakuje ci jeszcze Goat, Farm, Rock i Grass simów.
  2. Widzisz? Kiedyś opowiesz o tej rozmowie swoim dzieciom
  3. W przyszłym powinny byc dwa beta testy. Moze wiecej. Teraz wreszcie jestem wolny, nie przeszkadzają mi zadne dzieci i inne chochliki. Nie trac wiary, oddany czytelniku, albowiem Cursian powraca na dobre! Btw - w poprzednim numerze w raporcie z targow byly dwie moje mniaturki, gapo
  4. W takim razie ci się udało! Wolisz być postrzegano jako Mały Mangowy Avatar? Ej... Czekaj... MMA. Obawiam się, że to brzmi zbyt męsko. Musisz zmienic obrazek. Przykro mi.
  5. Nie wiem, czy to taka dobra wiadomość. Fragmenty z pojazdem byly piekielnie nudne. Zobaczymy, moze tym razem bedzie lepiej.
  6. Nie moje (dziekowac bogom), ale i tak mam dosc.
  7. Przedszkole gorsze niz pole bitwy. Halas ten sam, ale na wojnie przynajmniej mozesz wygrać
  8. Ciesz sie, ze w ogole przecieli, bo mam niepokojące wrazenie, ze cie uciskala A zreszta, uprzejmie prosze o nie poruszanie tematu dzieci przy mnie!
  9. Ok, gotowe. W postach macie dowolnosc. Zarowno reakcje wasze i ludzi podczas przemowienia, kto uciekl, kto zostal itd. Tylko jedna rzecz: do ratusza mozecie wchodzic i go opisywac, ale pokoj burmistrza, w ktorym jest Decimus, to juz moja czesc. Tzn mozecie zadeklarowac, czy chcecie tam wejsc, czy nie, ale ewentualna scene w pokoju zaczynam ja.
  10. [align=center] Ten sam dzień, Wieczór. Plac przed ratuszem. [/align] Kilka godzin po „pogawędce” z miejscowym wymiarem sprawiedliwości nadszedł wreszcie czas, by wysłuchać długo oczekiwanego przemówienia. Niewielki placyk przed drewnianym, przyciągającym oczy ratuszem pękał w szwach. Śmierdzący motłoch zaludniał go gęsto niczym wszy piczę wyjątkowo starej murwy. Nawiasem mówiąc, przedstawicielki tego zawodu stawiły się w mieście w sile, z której można by sklecić nielichą kompanię. Stara zasada kurewskego cechu głosi wszak, że gdzie więcej niż piętnastu chłopa w kupie, tam okazja na małą fortunę. A chłopów kręciło się tu całe mrowie. Gwar podnieconych rozmów, krzyków i pisków wprawiał stare ściany ratusza w lekkie drżenie. W tłumie dało się odczuć podniosły, świąteczny nastrój – za chwilę miały wszak skończyć się wszystkie problemy. Z lekkim rozbawieniem zauważacie, że nawet szubienica jest dziś pusta, jak gdyby chciała wyglądać godnie na przyjęcie szacownego gościa. Tumult ustał ucięty wraz z sygnałem trąbki. Kilku strażników w pięknych, paradnych zbrojach wyłoniło się zza drzwi ratusza. Wszyscy podobnego wzrostu, dobrze zbudowani. Poruszali się jak jeden organizm - szli pewnie i dostojnie. Pięści Sigmara – honorowa gwardia Inkwizycji – jak zwykle potrafiły zrobić nie lada wrażenie, o czym świadczyły wiwaty zgromadzonych mężczyzn i nerwowe chichoty dziewek. Jeden z żołdaków, zapewne dowóda, wszedł przed szereg i zakrzyknął gromki głosem: - Chwała światłu Sigmara, Biczowi na Niewiernych, Tarczy Kościoła i Wybrańcowi Imperium, Inkwiztorowi Decimusowi! - Chwała! – odkrzyknęli pozostali wyciągając w górę wyprostowane pięści, wprawiając tym tłuszczę w radosną histerię. W tym momencie zza wrót powolnym, majestatycznym krokiem wyszedł Decimus. Młody, jak na piastowane stanowisko, trzydziestokilkuletni mężczyzna o jasnych, starannie przyciętych włosach, miał na sobie ceremonialne błękitne szaty ze złotymi ornamentami. Zgromadzony tłum ryknął z podziwem. Mężczyzna zatrzymał się w wyznaczonym miejscu, uniósł dłoń uciszając zgromadzonych i zaczął przemówienie. - Wszyscy z was wiedzą, dlaczego się tu zgromadziliśmy – zadźwięczał mocny głos Decimusa. – Zło, które nawiedziło to miejsce musi zostać wyplenione! – tłum poparł mówiącego okrzykiem. – Chaos każdego dnia podnosi swe plugawe oblicze plwając na nasze Święte Imperium! Nie lękajcie się jednak! Ja, Ojciec Decimus, wybraniec Inkwizycji jestem tu, by roztrzaskać to oblicze stalowym młotem Sigmara! Jestem tu, by dzięki wam zepchnąć Chaosytów do jam, z których mieli czelność wypełznąć! By osiągnąć ten szlachetny cel potrzebuje jednak pomocy ludu. Potrzebuję was – wskazał gestem na zgromadzonych. – Każdy, kto ma odwagę wystąpić przeciw Złu, każdy, komu nie jest obojętny los owczarni Sigmara powinien pójść ze mną! – wykrzyknął teatralnie. Powiadają – ciągnął po chwili spokojniejszym tonem – jakobym obiecywał amnestię wszystkim, którzy zdecydują się oczyścić Midenburg. To prawda! Jednakże ostrzegam! Drogą, na którą wejdą ci śmiałkowie nie będzie łatwa! Czeka ich liczne wyrzeczenia, część z nich może nawet spotka śmierć. Nic to jednak! Słodycz, jaka czeka na tych męczenników w zaświatach wynagrodzi im wszelkie męki w dwójnasób! Za chwilę udam się do ratusza – obwieścił spokojnie. Będę tam czekał na tych, którzy odważą się wystąpić w obronie Światła. Ostrzegam jednak po raz kolejny – wyciągnął palec, jak gdyby chciał nim pogrozić zebranym – wiele obiecuję, ale także wiele wymagam. Jeśli ktoś nie jest pewny, czy jest gotów zaryzykować życiem, lepiej niech nie pokazuje mi się na oczy – rzekł, po czym odwrócił się energicznie. Gwardziści, pobrzękując zbrojami, podążyli za nim zgodną grupą. Tłum powoli otrząsał się z czaru wywołanego słowami Inkwizytora. Ludzie rozchodzili się z wolna do domostw. Spora część „wojaków”, w tym osiłek z karczmy, na wieść o czyhających ich niebezpieczeństwach podkuliła ogony i udała się w swoją stronę. Nieliczni pozostali na placu i bili się z myślami. Jedynie garstka najodważniejszych (lub najbardziej szalonych) przezwyciężyła lęk i weszła do ratusza.
  11. W tym momencie powinienem sie zapewne zasmiac po delfiniemu i wypuścić Wielkiego Kraba?
  12. To ja jutro cos poztaram sie napisac. Nie obiecuje, bo mam teraz dosc ekstremalne warunki, ale obaczym.
  13. No, calkiem niezle. Sonky? B? Piszecie cos, czy moja kolej?
  14. Widze, ze nie tylko ja ziewalem przy Tolkienie U Martina najlepsze sa postaci. Tyrion rzadzi. Chcialbym przeczytać kiedys ksiazke, ktora laczylaby ironie i humor dialogow Sapkowskiego z postaciami Martina. PS: na przyszłość ostrzegaj, ze w poscie jest spoiler, bo mozesz komus popsuc zabawe.
  15. Skoro masz plan, to ja się nie wtrącam póki co. Zobaczymy, co wam wyjdzie.
  16. No niezle, zobaczymy co Sonky wymyśli.
  17. Ja niedawno grafikę i ram kupilem, więc powinno byc ok Liczę na mocne dialogi, bo rzygam tą cholerną poprawnością polityczną z zachodnich gier. Bleh.
  18. Murky

    Skąd jesteś?

    Witam Wielu naszych tam rezyduje
  19. Wiadomo o tym od kilku tygodni (CDA pisało o tym zresztą w sieci), ale W OGÓLE nie kusi mnie, by sprawdzić. Jak napisałeś, to byłoby zwyczajnie durne, a po za tym bez wprowadzenia, odpowiedniego budowania klimatu i całej otoczki zapewne również pozbawione wyrazu. Na samą grę czekam jednak z niecierpliwością (zamówiłem jednak tę kolekcjonerkę, ciut droga, ale cóż...). Ciekaw jestem, jak będzie toto ostatecznie wyglądać. Pamiętam, że puszcza z dwójki wywołała u mnie opad szczęki w swoim czasie.
  20. Bedzie walka realistyczna! Dostaniesz mieczem po kiszkach i bajabongo jak to mawia Sonky. A powaznie - luz, wszystko bedzie cacy.
  21. No i podpadles. NIGDY nie krytykuj MG. Coś czuję w kościach szturm Chaosytow.
  22. Phi. Sa specjalne programy w necie. Zreszta, jam tu jest MG i mówię, ze smok zadaje 180 dmg. Co, nie podoba sie? To dam mu bonus okolicznosciowy - gobliny wylazly ze studni i oblaly was paliwem. Ha! Dmg smoka x2!
  23. Jestes pewny? Smok juz czeka. Nie karmilem go od dłuższego czasu...
  24. Murky

    Powrót Wiedźmina!

    Ja z Zakonem. Nie z miłości do klechow, bynajmniej, ale z dwojga zlego lepsi oni (przynajmniej to jakas stabilizacja) niz banda gówniarzy bawiąca sie w terrorystow. Najchętniej olalbym oba obozy (tak zrobilem za 2 razem), ale uznalem, ze jakis sojusznik jednak sie przyda. W dwojce tez poszedlem za Roschem (czy jak mu tam bylo).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...