Skocz do zawartości

NoBieski1

Użytkownicy
  • Postów

    333
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez NoBieski1

  1. No właśnie ludwik, wilhelm, reagujecie jakoś, czy tylko się przyglądacie? Napisałem swój akapicik bez... Waszych sugesti. Spokojnie, sprytnie z tego wybrnąłem. Napisałem swoją działkę, a w momencie, gdy wy się włączacie... Urwałem historię.
  2. Przeczytałem cały wstęp. Cholercia, fajne! Na stronie 12 jest kazanie " W materii Imperium" - rewelacyjne. Pomyśleć, że Cursian mi pisał, że WH nie ma klimatu. Wstydziłbyś się podobne fasecje opowiadać. Czytałeś to? To trzeba przeczytać! A obok tematu. Wiem już po co 2 k10. Jedna dziesiątek, druga jedności. Banalne! A propos. W moim zestawie kości był jedna z... Dziesiątkami. No wiecie 10, 20... 90, 00 Czyżby to był zaginiony artefakt boga Sigmara. Wszechpotężna kostka epickich obrażeń? Czyżbym właśnie stał się bogiem rpg? Bo któż inny zada przy jednym rzucie z "łosimdziesiąt" obrażeń?! Drżyjcie chaosyci. Nadchodzi nowa era, moja era! Czy od kąd zacząłem czytać ten podręcznik nie stałem się jakiś... Dziwny? Co? MG dodaje mi 2 pkt. Obłędu? Hurrrraaa! Ale żądzę! Aha, gdybyście mieli jakieś problemy z WH, to piszcie, z chęcią wam pomogę.
  3. NoBieski1

    Seria Gothic

    Moja refleksja o gothicu na dziś: Język. Czy to nie zastanawiające, że w jedynce i dwójce orkowie nie mówili po ludzku ( oprócz tamtego szamana, no i było Ulumulu ), a w trójce nagle byle ciulas-zwiadowca nawija po ludzku bez krępacji. Jak twórcy to wyjaśniają? Nijak. Nie ma o tym ani słowa. W grze crpg kładzie się ciągle duży nacisk na historię, a tu taka fabularna dziura! Wiem, że to zabieg który miał ułatwić gameplay, ale chociaż jakaś bzdurna historyjka. Wmieszać w to Xardasa, skoro i tak niby zbratał się z orkami, a tam gdzie Xardas, tam i magia, a tam gdzie magia wszystko można dokleić. Xardas magicznie naumiał orków jęzaka mor? Lepsze to niż... Milczenie.
  4. Jest! Doszło! Mam! Teraz już wiem co brewer miał na myśli pisząc "pancerna paczuszka od rebela". Ile tam streczu było! Nawet folia bąbelkowa była! Siedzę teraz, patrzę na te podręczniki i... Boję się je otworzyć. :-[ Czuję się jak prawiczek przed, którym położyła się naga kobieta. Niby chęci są, niby wiem co trzeba zrobić, a jednak niepokój jest. Ale dość tego mitrężenia! Otwieram... Zamierzam w tym wątku pisać moje refleksje i przeżycia związane z moimi pierwszymi podręcznikami rpg. Mowa o Warhammerze edycji drugiej - ponieważ podobno mechanika prosta i wogule świetne dla początkujących. I o Dungeons & Dragons edycja 4.0 - bo sam chciałem. Powód. Mechanika. Podobno bardzo skomplikowana ( korzystająca ze wszystkich kości) i mocno na niej skupiona, tak mocno, że słyszałem, że to już nie rpg, a system bitewny. Więc jak poradzę sobie z mechaniką w d&d, to poradzę sobie z każdym settingiem. Takie obrałem założenia. Aha, gdybym mimo podręczników miał jakieś wątpliwości, czy pytania, to pomożecie? Dla łatwiejszego odbioró tego wątku muszę zaznaczyć, że zaczynam lekturę od Warhammera, choć mogę wtrącić co nieco o dungeons & dragons. A dla osób nie obeznanych słowniczek skrótów: WH - Warhammer D&D - Dungeons and Dragons k10 - k to skrót od "kostki", w tym przypadku dziesięciościennej.
  5. No i poszło nam chyba całkiem nieźle 8) To teraz "zerujemy" kolejkę, czy może włączy się MG i "popchnie" historię na właściwe tory? Brewer, ty mi nie mów, że ciężko się czeka na takie rzeczy! Wygądam tych podręczników, jak dziecko prezentów pod choinką ;D I pomyśleć, że jeszcze parę tygodni temu za nim was poznałem myślałem, że już poważny chłop się ze mnie robi A teraz jak jakiś smarkacz wypatruję listonosza z paczuszką, jakby miał w niej najwspanialsze cukierki na świecie Ale trudno. Do cukierków dzisiaj się chyba nie dorwę. Przyjdzia mi na nie poczekać pradopodobnie do soboty :'( Ale podobno im się dłużej na coś czeka, tym lepiej smakuje!
  6. 1.Najprościejsza z możliwości, choć "leczenie" trochę mi tu nie pasuje, dodawanie PŻprzy rzucie na oobrażenia jest bezsensowne. Choć rozumiem, że posługujesz się "czystą" mechaniką, gdzie coś takiego, w tym przypadku miałoby sens. 2.Najmniej przekonujący mnie argument. Czemu od górnego pułapu? Po za tym 9 to faktycznie byłby absurd przy broni S-4 3.Najprościejsze rozwiązania są najlepsze. To brzmi najwiarygodniej. Fajny pomysł z tym utknięciem broni. Chyba dobry z ciebie MG. Podręczniki dojdą chyba jutro. Tylko, że mnie... Nie będzie w domu. Pewnie i tak będę się musiał osobiście pofatygować na pocztę, a czas będzie dopiero... W sobotę. Sonky czeka na twoje wskazówki. Parę postów wyżej ma do ciebie pytania.
  7. NoBieski1

    Seria Gothic

    Przejżałem wszystkie 7(!) stron wątków w dziale gier pc i co dostrzegłem? Jak ubogo, wręcz na marginesie potraktowano tą jakże zasłużenie popularną w Polsce serię cRPG. Gothic to legenda, to ta seria, a nie żaden Władca Pierścieni spopularyzował w społeczeństwie wizerunek i charakter orków. A wręcz przybliżył nieobeznanym z literaturą co to uniwersum fantasy. Ale gdzie leży siła tytułu? 1 i 2 chwali się za mroczny klimat i "brutalny" świat. Sterowanie w jedynce było trochę... Dziwne. Walka też odbiegała od standardów, czy wyszło to na dobre, czy nie? Trudno powiedzieć. Było to przynajmniej coś więcej niż bezmyślne "zaklikiwanie" wroga, jak to było... W trójce. Ale po koleji. Dwójka. Można powiedzieć, że Pirania bytes rozwinęła tutaj skrzydła, sterowanie stało się jakby normalniejsze, walkę trochę zmieniono, a całość stała się jakby... Trudniejsza. Zwłaszcza po instalacji dodatku, który go podnosił (na życzenie fanów, którzy skarżyli się, że dwójka jest... Za prosta) Ogólnie powiem, że w dwójce było wszystko lepsze, choć najbardziej chyba rozpoznawalny element - walki ze smokami, były słabe. Czegoś im brakowało. Noc kruka. Skomentuję krótko: REWELACJA! Esencja i całe piękno gothica w spakowanej formie. Perełka. Osobiście jakoś żadne add-ony mnie do siebie nie przekonują, ale ten jest tak świetny, że podstawka wymięka. Trójka. Zaczynają się schody. Przez jednych kochana, przez innych znienawidzona. Mnie osobiście nie zraziła. Po poprzednich częściach byłem tak wkręcony w to uniwersum, że gdy tylko w intrze zobaczyłem bezimiennego i jego kumpli i oczywiście tego orka siedzącego za stołem i dokonującego inwentaryzacji niewolników wiedziałem, że pokocham tą grę. Fabuła była bardzo "otwarta", i może na tym straciła choć samo tło (podbita Myrtan) nie było złe. Słabości? Klimat faktycznie osłabł. Za kolorowo się zrobiło. I oczywiście optymalizacja. Przycinki denerwowały, ale nie aż tak, jak długość... Szybkiego zapisu.Trwało to tak długo, że aż się nie chciało sejwować! A po tem po nagłej śmierci traciło się wiele i kolejna frustracja. A ginęło się czasami naprawdę dziwnie. Potrafiliśmy odbić całe miasto z rąk orków, a w nordmarze zabijał nas... Lodowy wilk, który wpadał w "kombo". Niby szybkim atakiem prawego przycisku można było to przerwać, ale nie zawsze się udawało. Zmierzch bogów. Niesławny dodatek do G3. O zgrozo! W życiu nie grałem w nic bardziej niedopracowanego, a grałem już w spaczowaną wersję. Skończyłem ją, ale cudem. Bywało, że rozwiązań niektórych questów musiałem się domyślać! Pusty świat, jakby nie mogli pozostawiać w llasach tych potworó które tam grasowały w podstawce, skoro i tak budowali grę na bazie Myrtany z G3. Zalety. Oj, ciężko, ciężko. Może moment, gdy na koniec zasiadamy na tronie. Do zalet nie to, że zasiadamy na tronie, tylko to, że koniec. Arcania: Gothic4 Nie rozumiem ludzi, którzy tak bardzo mieszają ten tytuł z błotę. Ducha gothica w tym niewiele, ale to kawał pożądnego crpg-a! Bardzo ładna grafika, świetny system walki( najlepszy z całej serii, podobny do tego z Fable), story nie najgorsze, choć mało mi pasowało do uniwersum. Nowy bohater, ale już na początku spotykamy starego znajomego - Diega. Upadek Setarif. Miejscówka z podstawki, do której nas nie chciano wpuścić. Wiem tylko tyle. Nie grałem. Recenzje były słabe, ale na pewno gra lepsza niż zmierzch bogów. To na razie tyle w wielkim uproszczeniu. Piszcie co wy myślicie o serii i jakie towarzyszyły wam emocje podczas gry. Ja do dziś pamiętam, jak udało mi się zabić pierwszego orka w dwójce (od niej zaczynałem). To było nie byle co!
  8. Offtopic w "nieużyciu" od... Stycznia! Tak, być nie może. Żeby zmienić tą przykrą postać rzeczy trzeba udeżyć w dobrą strunę, poruszyć temat, w którym może się wypowiedzieć każdy. Hmmm... Wiem! PIWO! Piwko! Piweczko! 1. Butelka, czy puszka, a może francja-elegancja kufelek? 2. Ze znajomymi, czy do "meczyku" 3. Jedno, czy zgrzewka? Sam, bym zaczął, ale... Nie piję :o
  9. Przeglądałem dzisiaj inne fora ( ale tylko na chwałę tego! ) odnośnie WH. Cholera! Mnóstwo się dowiedziałem, a jeszcze więcej mam pytań. Liznąłem nawet trochę mechaniki 8) Jeden facet pytał się: Mam broń z bonusem do siły -4 (S-4 to jest minus 4) , a siłę 3 ( coś takiego), a pod spodem wyliczał: SB (streight bonus) : -4+3=-1 (!?) Oczywiście dochodzi jeszcze rzut k10, ale czy to może wyjść na minusie. Wątek nie był nowy, komentarzy było tylko kilka, ale w żadnym nie było... Odpowiedzi. Wszyscy zaskoczeni jak jasna cholera, a przecież to podstawowa mechaniki. Że też nikomu się to wcześniej nie przytrafiło. Podręcznik podobno na ten tema milczy. Sonky, brewer, Cursian - na tym forum to wy jesteście guru rpg. Jakieś wyjaśnienia poproszę. O co cały ten rumor. Może tak, być, czy nie. Sam myśle, że po prostu... Za lipną tą broń do swojej postaci miał. Wiem, że sonky pisał, by w tym wątku ograniczyć się do pisania tylko wytycznych do akapitów na sesji, ale to już naprawdę ostatni raz. Muszę chyba rozpocząć nowy wątek, gdzie będę poruszał te ważkie tematy. Czyżby problem przerósł mych mentorów ;D
  10. W opisie wyglądu pisze, że masz zarost, a Ludwik ma krótką fryzurę. Nie przedstawiliśmy się jeszcze więc w opisach podzieliłem was na "brodatego" i "krótko obciętego". Skąd takie rany? Odpowiem coś ogólnikowo, z drwiną, że moje uszy nie spodobały się mojemu ojczymowi. Jeśli ty lub ludwik będziecie ciągnąć temat, zmienię go pytając o jakiej lampie mówiliście, gdy do was podeszłem. Po za tym możesz trochę "ponaginać" te moje wytyczne jeśli historia na tym zyska.
  11. Ale to była naprawdę, NAPRAWDĘ paskudnie zagojona rana ;D A na poważnie: Łapię, to uniwersum to nie kubuś i przyjaciele Sonky masz jakieś pytania do Gorna?
  12. GORN Gorn już na progu poczuł ten utęskniony, tak miły jego sercu zapach. Całą zatłoczoną karczmę wypełniała gęsta woń promili, trunków wszelakich i to w ilościach, o których mógł tylko marzyć. Czuł się jakby wrócił do pierwszej ukochanej, z dziecięcych lat, a o której nigdy nie zapomniał i często z rozrzewnieniem wspominał. Jego ukochana była tutaj. W każdym kuflu piwa, w każdym dzbanie wina. Ale to była miłość, za którą trzeba zapłacić. Gorn z próżną nadzieją poszperał w kieszeniach spodni. Westchnął z rezygnacją, gdy znalazł w nich tylko dziury. Zaklął w myślach. Rozejrzał się bystrym wzrokiem. Przeleciał po twarzach. Obdartusy bez grosza - pomyślał, gdy nagle w głębi karczmy, przy stoliku dostrzegł tych dwóch. Ten jeden zarośnięty z drewnianą laską w ręce nie wyglądał na bogacza, ale ten drugi; niski, o krótkich włosach... Gorn wypiął pierś dodając sobie odwagi. Spróbuję - pomyślał i ruszył przez tłum. Podszedł do ich stolika, już miał zagadnąć o kolejce, gdy usłyszał, że rozmawiają o jakiejś... Lampie? To go zdekoncentrowało, wydusił tylko: - Witam... Spojrzeli na niego zaskoczeni. Gdy niezręczna cisza zaczęła się przedłużać zagadnął ten młodszy o krótkich włosach: - Czy my się znamy? Gorn spojrzał na dłoń tamtego zaciśniętą na kuflu. Dostrzegł brakujący mały palec. Kątem oka zauważył, że ten brodaty, siedzący obok, też nie ma palców. Trzech u prawej ręki. Gorn lekko uśmiechnął się, od razu odzyskując werwę. - Nie znamy się. - Rzekł już nie kryjąc się z uśmiechem. - Ale jest coś co łączy całą naszą trójkę. Obaj pytająco podnieśli brew. Gorn ściągnął naciągnięty na głowę kaptur. W tej karczmie widziano już wiele, ale i tak parę osób krzyknęło, kilku się cofnęło, a niosąca kufle kobieta zapiszczała przerażona upuszczając na ziemię cały alkohol. Gorn pod kapturem chował młodą twarz i nawet przystojną, gdyby nie zeszpeconą paskudnie zagojonymi ranami po obciętych uszach. - Wszystkim nam życie coś odebrało. Mogę się przysiąść? Ten krótkoobcięty nie zastanawiał się długo. - Siadajcie. - Wskazał wielkopańskim gestem miejsce obok siebie. Ten brodaty kiwnął tylko przyzwalająco głową, a gdy wszyscy zasiedli za stołem z kuflami w ręku rzekł serdecznym głosem: - I tak oto przy stole zasiadły trzy kaleki.
  13. Oj nie ułatwiasz, nie ułatwiasz Ale dobra, pomyślę. No to jeszcze wskazówki sonkyego. Napisałem! 8) Nie było łatwo. Musiałem porobić sobie notatki, zwłaszcza na temat waszego wyglądu, ale gdy skończyłem... Satysfakcja jest, oj jest
  14. Ten początek niezły. Jak rozumiem Gorn jeszcze nie wkroczył do akcji, więc może... Ja teraz się włączę i to osobiście. Uproszczona scenka: Podchodzę do was, zażartuję o naszym kalectwie i spróbuję wysępić kielich. Piszcie jak reagujecie co robicie i wszystko co chcecie odnośnie waszych postaci.
  15. Czytając komentarze na rebelu do podręcznika dnd 4.0 dowiedziałem się , że drużyna MUSI składać się z różnych klas: wojwnik, łotrzyk, mag itd. Jeśli ktoś chciałby stworzyć drużynę samych wojowników to po prostu... NIE MOŻE. System 4.0 nie przewiduje takiej możliwości! Ale wtedy nie byłoby kłótni wśród graczy o fanty. Znajdują różdzkę - bieże mag, dwóręczny miecz - wojownik. Choć ciekawi mnie taka kłótnia. MG ma na nią jakiś wpływ? To jasne, że jakiś wyjątkowy przedmiot chciałby każdy.
  16. Niech brewer spokojne pomyśli sobie nad swym akapitem, a ja w tym czasie wrócę do pytań odnośnie prawdziwej sesji. Zastanawia mnie kwestia penetracji... Lochów! Oczywiście lochów! A mianowicie skarbów, fantów jakie są tam do zdobycia. Domyślam się, że gdy gra się w "gotowy" scenariusz to ekwipunek do znalezienia, a w szczególności "ten byczy" jest podany, ale jak to wygląda podczas gry bez korzystania z gotowego scenariusza, czy kampani? MG, czy w tym przypadku raczej MP (czerpiąc z dorobku dnd) decyduje o tym co gracze znajdą w skrzyni strzeżonej przez tuzin trolli. Pewnie są jakieś rzuty kośćmi, ale raczej nie na konkretny sprzęt tylko na : "lepszy-gorszy". A wtedy kto wybiera te "lepsze-gorsze" fanty. Po za tym zastanawia mnie problem: Stronniczości MG. Gracze przecież przeważnie znają się z narratorem, więc jest on raczej życzliwy graczą.. W rpg chodzi o jak najwierniejsze odwzorowanie świata i przeżywanych przygód, a na tej życzliwości może cierpieć realność gry. Zdaję sobie sprawę, że walkę rozstrzyga mechanika, na którą MG nie ma żadnego wpływu, ale jako narrator i tak ma możliwość ingerencji na korzyść graczy. Przykład: Gracz został poważnie ranny. MG mówi, że obok przejeżdza wóz. Okazuje się, że to uzdrowiciel. Rozumiem, że gdyby narrator tylko pobłażał, lub tylko na siłę utrudniał rozgrywkę to pewnie albo by to nudziło, albo frustrowało. Można powiedzieć, że wszystko leży na barkach MG, który musi dobrać złoty środek w byciu miłym jak i w skurwysy... W byciu nie miłym. Nieudolny MG może położyć całą sesję! Teraz już mnie nie dziwi taka liczba podręczników dla MG. Księgi zasad to dopiero początek...
  17. Paczuszka z Rebela nie zdążyła dzisiaj do mnie dojść :'( Cholera, w poniedziałek to będę w robocie, więc nie odbiorę. Listonosz pocałuje klamkę i zostawi mi to awizo, żeby odebrać na poczcie. A czas będzie dopiero w... Sobotę :'( Mogę to skomentować tylko wulgaryzmem... :-X
  18. O cholera! Jednak ruszymy! Ciekaw ja bardzo jak to wyjdzie ??? Bądzmy pozytywnej myśli: Na pewno będzie git 8)
  19. Pomysł jest ambitny nie przeczę, ale i tak idzie nam to strasznie... Topornie (by nie odbiegać zbyt od uniwersum wh). Pomyślałem, by uprościć to jeszcze bardziej. Tak bardzo, że będzie to bardziej pisana wspólnie książka niż sesja rpg. Proponuję pisać akapity, bez... Ich uzgadniania z pozostałymi "graczami". W swoim akapicie decydujemy za siebie jak i za innych. Po tem pisze następny gracz znów decydując za wszystkich graczy. Wiadomo, że dajmy na to sonky poprowadzi fabułę jak i moją postać inaczej niż bym tego chciał. Ale w moim akapicie będę mógł spróbować to naprostować. Wiem, że to spore uproszczenie, ale póki co od chyba dwóch dni nie możemy się dogadać co do... Pierwszego akapitu. Mój pomysł właśnie pomija ten problematyczny etap. Przemyślcie to. Chyba, że brewer dostosuje sie do moich i sonkyego wskazówek i ruszymy wedle starego (bardziej rpg-owego) pomysłu. Cursian się napracował, szoda, by pomysł umarł tak szybko.
  20. Dobra. Moje wskazówki. Gdy mi odmówicie powiem, że może nie mam uszu, ale widzę kto w tym lokalu ma kasę. Gdy wilhel rozmawia z karlem o braku palcy Gorn dodaje z uśmieszkiem: Cieszcie się, że zostały wam jakieś palce. Możecie przynajmniej podrapać się za uchem. Gdy spytają mnie o jakieś osobiste rzeczy zażartuję wymijająco, zdradzić mogę tylko, że szukam tutaj roboty. Jeśli postawią i wypijemy więcej, mogę im zdradzić coś z mojej biografi. Wiem, że nie piszemy konkretnych dialogów, ale te co przytoczyłem są po prostu... Świetne! A na poważnie t brewer zdecyduje czy je wykorzystać, czy nie. To jego akapit.
  21. Dokładnie. To sesja forumowa, ma to swoje ograniczenia, których się nie przeskoczy. Jest jak rosół, ale bez... Makaronu ;D Ale to nadal zupa! Piszcie, czy ja mam zacząć. Jeśli tak to czy zgadzacie się postawić mi kolejkę, albo chociaż jeden z was, albo napiszcie, żeby sam sobie kupił kielicha. Będę musiał się dostosować.
  22. Nie mam fejsa :-[ Nie mam gg :-[ Mam awarię kompa, neta mam tylko w telefonie :-[ Pozatym pytanie się o każde co czy inne tak, nie - jest bez sensu. Proponuję ogulnikowo przedstawiać co chcemy zrobić w swoim akapicie, a kwestie dotyczące innych postaci rozwiązać w sposób również ogulnokowy. O co mi chodz? Przykład: W moim akapicie chcę teraz podejść i zapytać was czy nie poztawilibyście mi kolejki (upraszczając całą scenkę) a wy nie odpisujęcie konkretnej odpowiedzi, ,tylko piszecie czy się zgadzacie, czu nie. N A wazz dialog wymyślam ja, choć według waszych postanowień. Ubogie? - tak, ale prze, forum inaczej tego nie zrobimy. Po za tym później będą wasze akapity i wy będziecie pisać wszyztkie dialogi. To w końcu rpg. Będziemy się musieli wczóć w naszą postać, ale też współgraczy, zastanawiając się jaki dialog byłby w stylu karla, czy wilhelma. Fajne?- oby:D
  23. Dobra. Sonky, brewer no to co postawicie kolejkę koledze? ;D A na poważnie musimy usalić: - kto pisze teraz swój akapit! - ten bohater przedstawi swoją wersję pytając was o sporne, dotyczące bezpośrednio waszych postaci kwestie. Widzę, że nikt nie wychodzi z inicjatywą, więc proponuję, że ja zacznę. Ogólny plan: Podchodzę do waszego stolika i z uśmieszkiem spragnionego menela pytam was głupkowato o postawienie kolejki. - wasza rola co mam napisać jako waszą odpowiedź. Proponuję wymianę kąśliwych uwag, a na koniec żart, który załagodzi sytuację. Karl, nazywany teraz Ludwikiem, że ma sporo kasy może postawić kolejkę mi i wilhelmowi. Mówcie co zmieniamy co akceptujecie. Ruszymy z tym dzisiaj? Jutro muszę iść do roboty, także będę na forum dopiero wieczorem.
  24. No, Cursian szacun! Dopiero teraz rozumię co chciałeś powiedzieć, że mnóstwo z tym pracy Ale teraz jestem w kropce. Wszyscy spotykamy się w tej karczmie (sprytnie) i co? Mam uzgodnić co robię z sonkym i brewerem, czy piszę swoje, a oni muszą się do tego odnieść. Po za tym mieliśmy pisać długie akapity, a gdy napiszę, że podchodzę do nich i pytam czy postawią kolejkę to muszę przerwać post, bo ta decyzja należy do nich. Nie mogę napisać, że się zgodzili, dopóki oni tego nie potfierdzą w brudnopisie? Muszę ich pytać o wszystko a dopiero sklecić z tego posta?
  25. Zastanawia mnie kwestia... Walki. Z oczywistych powodów zrezygnowaliśmy z mechaniki, ale by walki budziły emocje muszą być... Nieprzewidywalne, a zarazem wiarygodne. Cursian wymyśliłeś coś. Pomyślałem, że moży ty jako MG będziesz rzucał dajmy na to k10 za nas jak i za przeciwnika. Bez doliczania żadnych statsów, czy profitów broni. Najpierw rzucasz za gracza, potem za wroga. Kto ma więcej oczek wygrywa. Właśnie wymyśliłem najprościejszą mechanike w rpg ever! ;D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...