Matimak
Użytkownicy-
Postów
375 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Matimak
-
Jak w temacie: jakie nowe klasy postaci mogą się według was pojawić w WOWie? Jakie macie pomysły na klasy dla Blizzardowskiego giganta? Ja osobiście zagrałbym sobie z chęcią Łowca Demonów (gdybym rzecz jasna grał ;D). W trzeciej części Warcrafta był to mój ulubiony bohater. Taka na przykład czasowa przemiana w demona była bardzo fajna. Co sądzicie? Ciekaw jestem waszych sugestii.
-
Ja sie nawet zastanawiałem czy by tego nie zassać. Trzeba będzie sprawdzić.
-
Biorąc pod uwagę czas jaki poświęcono na produkcje trójki to może się udać choć pewności nie będziemy mięli tak długo póki nie zagramy w następce giganta. Co zaś się tyczy WOWa to nie grałem (boje się ze 14 dniowa "wersja demo" spowoduje u mnie chęć kupna pełnej wersji a na to i co miesięczny abonament to raczej mnie nie stać ;D) wydaje mi się jednak, ze bazując na posiadanych informacjach mogę stwierdzić jedno: WOW był wielkim krokiem na przód w dziedzinie MMO. Świadczy o tym i ilość sprzedanych egzemplarzy i to, ze chłopakom z "zamieci" opłacało się wypuścić dwa dodatki na których zarobili jeszcze więcej małych zielonych papierków . Nie zdążyło przebrzmieć echo podstawki a już była Płonąca Krucjata, a ta nie ucichła do końca gdy już pojawił się Tron Króla Licha. trudno będzie przebić WOWa bo sam w sobie wyznacza już pewne standardy do których trzeba dobić by móc z nim rywalizować a samo to rzeczą trudna będzie- jakby rzekł mistrz Yoda. Bo co mamy? Mamy świetna grywalność, dwa skrajnie odmienne sojusze miedzy którymi toczy się nieustanna wojna, 10 różnorodnych ras, 10 klas z których każda ma swój własny styl gry i przeznaczenie na polu walki, 16 "zawodów" do wyboru, ogromny barwny świat z mnóstwem potworów i możliwości i miliony graczy z całego świata. Ale to już było? Owszem ale nigdy nie w tak dobrej formie jak zaserwowali nam to wszystko panowie z Blizarda- i to wszystko tylko na chwile obecną. A mozliwości rozwoju jest jeszcze sporo i zostana z pewnościa wykorzystane. Inna sprawa ze świat WOWa wciąż mknie do przodu a odpowiedni (i trzepiący z tego kupę forsy ;D) ludzie dbają o to żeby na serwerach nie wiało nuda. Event goni event, update goni update a wszystko po to by utrzymać i rozszerzać społeczność graczy. Ewentualnej konkurencji raczej będzie ciężko to wszystko przebić.
-
Nie no teraz to się nam Karpik rozkręca ;D. Zaczyna się robić naprawde ciekawie jak na mój gust- czekam na dalszy ciąg.
-
A mowa o pierwszych "Settlersach" na PC czy jeszcze tych na i Amigę i Comodore'a. Bo tych ostatnich to ja bardzo lubię.
-
Dobra to się dorzucę do tematu. Właśnie skończyłem "Toy Wars" Ziemiańskiego (użyczone mi łaskawie przez takiego jednego Jedi ;D) Po tej książce słowo "zabaweczka" nabiera zupełnie nowego znaczenia.
-
Tak BTW to "Batman Początek" leci dziś na TVN o 20. Sam niestety nie dam rady obejrzeć, bo będę hmmm "na szlaku" ale to taka informacja- może ktoś jeszcze nie widział.
-
Co do 'Mrocznego Rycerza" zgadzam się w całej rozciągłości/ Widziałem i również nie waham się zaliczyć tego filmu do wybitnych. Jeśli tylko ktoś ma okazję- pozycja obowiązkowa. Co do "Początku" to muszę nadrobić tą zaległość.
-
To raczej zbyt drastyczne porównanie. Ja osobiście ominąłbym większość pozycji gdybym zdawał się wyłącznie na oryginały i choć z pewnością wolałbym wesprzeć producenta i kupić sobie obwarowany prezentami oryginał, to jednak nie mogę jednoznacznie potępiać zjawiska, które milionom ludzi dało możliwość choćby ogrania w tytuły z wyższej półki. Nie mówię, że to coś dobrego i nigdy tak nie twierdziłem- bądź co bądź godzi w przemysł i producentów, no i rzecz jasna jest łamaniem prawa, ale nie ukrywajmy, że nie każdego stać, na zakup często przekraczający sto złotych. Ktoś kogo stać na taki wydatek z pewnością zdecyduje się na oryginał, bo jest to forma bardziej atrakcyjna. A jeśli nie? Pozostaje piractwo i to do nas należy decyzja.
-
Jedno masz jak w banku- z każdym tekstem warsztat się ćwiczy.
-
Promować nie radzę, ale potępiać nie powinniśmy- to indywidualna decyzja każdego czy grę kupuje i ma związane z tym profity, czy też ściąga. Z grami jak z książkami- drogie były są i pewnie będą.
-
No to ja mam już za sobą "Powrót orków" i przyznam szczerze, że sporo się przy tej książce naśmiałem. Zacna lektura.
-
I tak do momentu, póki wizyta klienta w księgarni nie stanie się rzeczą niezwykłą- być może wtedy ktoś tam, gdzieś tam zda sobie wreszcie sprawę, że coś tu jednak nie gra.
-
I to jest właśnie najgorsze: zanim książka trafi bezpośrednio do odbiorcy przechodzi przez zawiła sieć pośredników, a jej cena za każdym razem idzie w górę- to logiczne ze każdy chce zarobić, ale liczba podmiotów pośredniczących jest stanowczo za wysoka.
-
Literatura fantastyczna - Polska vs reszta świata.
Matimak odpowiedział(a) na Shane temat w Literatura
Pięknie dziękuję i w takim wypadku nie mogę się doczekać wspomnianej środy. No właśnie, ale Ty jesteś fantastą pełną parą, ja błądziłem skacząc z jednej gry na drugą i czytając 'Pottera", aż w końcu przez wspólne znajomości zeszła się góra z pagórkiem. Niewielu miało to szczęście. Setki ludzi pogrywają w RPG i MMO szczycąc się skillami i nie wiedząc, że to tylko zatoka na morzu jakim jest fantastyka. Żeby zacząć trzeba się skądś dowiedzieć co to i z czym to się je. I tutaj prędzej nowicjusze tacy jak ja odwołają się do fantastyki zagranicznej z prostego powodu- jest lepiej rozpromowana niż nasza. Dopiero siedząc w tym dłużej (albo trafiając do takich właśnie społeczności jak nasza), nowy uświadamia sobie, że jego rodzimi pisarze, też maja coś do pokazania i zaczyna szukać ich dzieł. -
W takim razie pokornie proszę o wybaczenie- nie posiadałem o tym bladego pojęcia. . Nałogowy czytol powiadasz. Czyli w naszym przypadku przysłowie "jaki ojciec taki syn, jaka matka taka córka" przynajmniej na tym polu się nie sprawdza Ja raczej wdałem się w mamę- chociaż jej to już minęło a mnie dopadło ;D. Wracając zaś do tematu: nie dość, że książek nie ma w bibliotekach, to jeszcze co ciekawsze pozycje dostępne są tylko w markowych salonach w stylu EMPIKU, w których ze względu na markę sprzedającego wszystko jest sporo droższe. Suma sumarum- dostępność dla przeciętnego czytelnika jest niewielka.
-
Literatura fantastyczna - Polska vs reszta świata.
Matimak odpowiedział(a) na Shane temat w Literatura
Ja nawet plakatów Troisi nie widzę. Ale do rzeczy: pisarze zagraniczni w swoich krajach wypływają na powierzchnie co chwila. A u nas? Słychać było nieco o Sapkowskim, o Pilipiuku poczytałem sobie w internecie, a inni? jak my tu mamy wystawić przeciwwagę do pisarzy zachodnich, skoro o nich słychać co chwilę, a o naszych ani widu ani słychu. Może tak nasze sławetne media przestałyby hurtem chłonąć i promować to co obce,. a dla odmiany poszukały czegoś ciekawego w rodzimym dorobku. Cała ta sytuacje trafnie podsumowuje staropolskie przysłowie. "Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie." -
Dzięki SJ U siebie czyli rozumiem w Bydgoszczy. To pomyśl sobie Shane, jaka posucha panuje w małych, wiejskich bibliotekach, takich właśnie jak ta nieopodal mojej wioski.. Zdziwiłem się jak wszyscy diabli kiedy dowieziono nam "Harrego Pottera", ale o innej literaturze tego typu- zapomnij. Może problem tkwi w zbyt dużej ilości pośredników i w tym, że na przykład taki EMPIK zbyt dużo każe sobie płacić, za to właśnie, że jest Empikiem i wyrobił sobie markę. W innych księgarniach zawsze kupujemy taniej- fakt, że mały tam wybór, ale to już inna bajka. Czasem warto poszperać w zbiorach własnych rodziców jeśli ktoś takie posiada Przykład: ja zrobiłem tak w wakacje i o dziwo wśród lektur i innych pozycji odnalazłem "Wojnę Światów" H. G. Wellsa, wydanie z 1987 roku. Wyobraźcie sobie jakie przeżyłem zaskoczenie gdy okazało się, że dostała ja moja mama za dobre wyniki w nauce w I klasie liceum- ale to tak z innej beczki. PS: Zapewniam Cię Shane- na początku moich przygód z piórem było tego do wyboru, do koloru- prawdziwy raj (a raczej katorga), dla kogoś, kto to sprawdzał. 8)
-
Literatura fantastyczna - Polska vs reszta świata.
Matimak odpowiedział(a) na Shane temat w Literatura
Zwykły mawiać krasnoludy, iż nie ma dysputy bez porządnej wódy. ;D Cierpliwość jest cnotą Do tego dochodzi fakt, że w stylu pisania uwydatniają się różnice kulturowe i społeczne. Zachód mierzy się z nieco innymi problemami niż my, ma inną mitologię i historię. Mogę się założyć, że gdyby J.R.R. Tolkien urodził się w Polsce i nazywał się dajmy na to Jan Roman Rudolf Tolkienowski, to "Władca Pierścieni" wyglądałby zgoła inaczej. (Tylko nie bijcie- to taki przykład ;D). Co zaś do rozwoju niektórych kierunków fantastyki to fakt, część z nich nie jest u nas praktykowana. -
Czyli to trooooooochę potrwa . Ale nie każdy ma taką możliwość- sęk w tym, żeby książka stała się ogólnodostępna dal zwykłego, szarego Kowalskiego, który nie zarabia kokosów. PS: Jak ja czytam swoje pierwsze artykuły to z kolei płaczę ze śmiechu- jak można było robić takie błędy OMG ;D. Co do recenzji to za dużo tego nie było.
-
Wybaczcie, że tak innej beczki ale dla zainteresowanych: w Wielką Sobotę (czyt. juz za tydzień ) o 15:10 na dwójce leci "Willow"
-
To o czym wspomniałaś jest chyba największa przeszkodą: wielu ludzi po prostu nie stać na zakup książek, a biblioteki z rzadka nadążają z uzupełnianiem swoich księgozbiorów o nowości. Sam chciałbym mieć na swoich półkach wiele pozycji- niestety nie mam ich za co nabyć.
-
Literatura fantastyczna - Polska vs reszta świata.
Matimak odpowiedział(a) na Shane temat w Literatura
Inna sprawa, że nazwiska naszych pisarzy nie są tak znane na zachodzi jak choćby Tolkien (którego kojarzy chyba każdy nawet nie będąc jego fanem), u nas. My znamy zachodnich pisarzy, ale czy zachodni odbiorcy wiedza coś o naszych. Pióro w rekach rodzimych twórców spisuje się nie gorzej niż w rekach Amerykanów, a jednak pisarze słowiańscy nie promują się z taką siła jak zachodni- nie maja swoistej siły przebicia. Dowód: Sapkowski wydał "Wiedźmina" (wybaczcie, że wciąż bazuję na tym tytule ale niewiele ponad to czytałem niestety) w krajach ościennych i tam został dobrze przyjęty, (wszak teraz uznajemy go za jednego z najlepszych pisarzy tego gatunku na naszych ziemiach). ale do Ameryki saga dotarła dopiero za sprawą gry. Co innego np: trylogia "Dziedzictwo" Christophera Paoliniego- książki od razu zostały wypromowane i "Eragon" na dniach stał się hitem mimo iż pomysł "od zera do bohatera" wykorzystywano już wielokrotnie. Ekranizacja poszła do kin zanim jeszcze echo pierwszej części trylogii ucichło. A u nas? Nawet ja sam o wielu naszych twórcach(czyt. większości) dowiedziałem się dopiero siedząc tu z Wami, a to i tak nie do końca moja sprawka, bo gdyby nie pewien Jedi, który przeciągnął mnie na Jasną Stronę Mocy i sprowadził tutaj, pewnie nigdy bym o nich nie usłyszał. U nas fantasy traktuje się z pewną rezerwa i choć fanów nie brakuje, to jakoś nikt nie podjął się dla przykładu ekranizacji "Achai",(ps: z chęcią przeczytam jeśli ktoś ma chociaż może to i dobrze, bo przygody Geralta zostały mówiąc krótko i dobitnie spartolone. -
Literatura fantastyczna - Polska vs reszta świata.
Matimak odpowiedział(a) na Shane temat w Literatura
Może i też nie jestem zbytnio oczytany, ale wtrącę swoje trzy grosze. Zauważmy, że literatura z naszych stron ma problemy, by przebić się na zachód- "Wiedźmina" poznano tam dopiero za sprawa gry z tego co się orientuję. Słowiańska fantastyka jest pełna akcji i jej zwrotów, aluzji do otaczającego nas świata i rzeczywistości, które nam, jako rodzimym odbiorcom są znacznie bliższe. Co lepsze? To trudno jednoznacznie stwierdzić: każdy ma swoje preferencje i upodobania. Moim zdaniem wszystko zależy od pomysłu i tego w jaki sposób autor wprowadzi go w życie (czyt. przeleje na papier).