Skocz do zawartości

Matimak

Użytkownicy
  • Postów

    375
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Matimak

  1. Matimak

    Czego słuchacie?

    I shall restrain myself from further comment....
  2. Zainspirował Cię mit o Senele i Endymionie jak mniemam. Cóż, będzie to mały offtopp, ale potraktuj to, jako prezent muzyczny.
  3. Matimak

    Czego słuchacie?

    Za biografie muzyków dopiero się zabiorę. Powiedzmy, że dopiero na studiach zacząłem nadrabiać braki w muzycznej edukacji Cóż, służę
  4. Matimak

    Czego słuchacie?

    Widzisz, w prawdziwie dobrej muzyce fenomenalne jest to, że nigdy się nie starzeje. Usłyszymy ich więc jeszcze nie raz- po prostu nie nagrają już nic nowego.
  5. Matimak

    Czego słuchacie?

    No to widzimy się zapewne i na jednym i na drugim. ROCK & ROLL LIVES FOREVER Tylko szkoda, że Dio już z nami nie ma.....
  6. Matimak

    Czego słuchacie?

    Tak, tak, TAK Kolejna osoba słuchająca porządnej muzyki
  7. Matimak

    Kilka słów o sobie

    Ja również Serdecznie Witam na forum. Co prawda nie pójdę za przykładem naszego Romea i nie poproszę Cię o rękę, tym niemniej Droga Julio, cieszę się że do nas zawitałaś. Abyś została z Nami jak najdłużej i zaaklimatyzujesz się w tej społeczności. Książki, pisanie, koncerty... Czekaj, skądś to znam. Chwila ach tak, mam to samo.
  8. Właśnie takie pytanie zadałem sobie dość niedawno. Gry sieciowe, to jedna z gałęzi kultury, w którym polskie społeczeństwo jest wciąż względnie nowe i ciekawi mnie czy zdążyliśmy już zaaklimatyzować się w międzynarodowym towarzystwie. Sam nie jestem zbyt namiętnym "uczęszczaczem" siciówek, dlatego chciałbym oddać głos w wasze ręce. Zanim jednak rozpoczniemy dyskusje na forum, poproszę wszystkich o wypełnienie małej ankiety http://webankieta.pl/ankieta/w1hq0k6vwag8 Jest to ankietka nazwijmy to tematyczna, zaś zebrane w niej głosy posłużą mi do głębszego zbadania zjawiska. Dlaczego? To już Moi Kochani pozostać musi na razie w sferze moich małych tajemnic, tym niemniej wszystko zostanie wyjaśnione jeszcze w pierwszym kwartale tego roku. Uzbrójcie się w cierpliwość i pomóżcie mi wypełniając te kilka rubryk. Wam zajmie to może z 10 minut a mnie pozwoli kontynuować prace nad tematem. Teraz zaś zapraszam do dyskusji.
  9. Ano to, że niedługo będziesz mógł kupić gatki z nagą Jaina Praudmore jak tak dalej pójdzie:)
  10. Ta komercja robi się już tak cholernie nudna... Kiedyś Blizzard miał klasę jednak.
  11. Matimak

    Wiara

    Nie "przejęte", a "nałożone". Rzecz w tym, że chrystianizacja często szła sobie na skróty - miast wykorzeniać pogańskie święta, nakładano na nie święta chrzecijańskie tak, by dzikusy czczące Trygława (albo rzymianie w tym wypadku) nadal mogły świętować wtedy, kiedy zwykły świętować. Stąd też pełno naleciałości pogańskich w takich świętach - chociażby choinka. Boże Narodzenie sięga jeszcze czasów przejścia Rzymu na chrześcijaństwo - wówczas to w miejsce święta ku czci Sola, Saturna i Mitry włożono święto ku czci Chrystusa. A że daty narodzin Chrystusa nikt i tak nie zna i nie znał (żadna z ewangelii nie podaje jego daty, zaś, o ile mnie pamięć nie myli, najwcześniejsza wzmianka pochodzi z IV wieku n.e.), to każdy inny dzień i tak byłby symboliczną rocznicą. Naprawdę nie widzę powodu, by czuć się w tym wypadku w jakikolwiek sposób oszukanym. Dokładnie. Nowo formowany Kościół nie tyle jednak nie chciał, co nie mógł wykorzenić pogaństwa tak jakby sobie tego życzył. Do nowej wiary niezbyt chętnie przystępowaliby ludzie nawróceni nań "ogniem i mieczem" Pomyślano wiec inaczej i do świat pogańskich zaczęto "dopasowywać" patronów. I tak na przykład Noc Kupały przeszła w Noc Świętojańską. Z resztą do dziś wile pogańskich zwyczajów i wierzeń pozostaje częścią katolickiej religii. Dla przykładu znicze na Wszystkich Świętych to na przykład pozostałość po Dziadach. No a Święty Jurek Walczył podobno ze smokiem nawet. Szkoda, że Mieszko musiał podjąć taką a nie inną decyzję. w sensie politycznym był to doskonały manewr, ale dużo przez to straciliśmy z naszego wczesnokulturowego dorobku. Biorąc zaś pod uwagę postępujący proces globalizacji, stajemy się powoli niczym więcej jak częścią szarej, międzynarodowej masy. EDIT Ja się zagłębiłem Kurcze, nie wiem czemu pogańskie kulty takie jak Kościół Rodzimy Czy Asatru przemawiają do mnie bardziej, niż religia w której zostałem wychowany...
  12. Matimak

    Czego słuchacie?

    Śmiałe stwierdzenie bez konkretnego uzasadnienia. To samo mogę Ci powiedzieć o Ensiferum na przykład.
  13. Matimak

    Skąd jesteś?

    Stary, my tam jedziemy do pracy. Każdy kieliszek wódki, będzie miał znaczenie strategiczne
  14. Matimak

    Wiara

    Magia miłości. Afrydozjaki i te sprawy To kojarzy mi się raczej z niebieską. Magia "tabletkowana" Haz?
  15. Hmm, ktoś mi wczoraj mówił, ze nie ma takiego wagonu.....
  16. Eee Braciszku, to gra nie jest warta świeczki
  17. Farsuniu, Farsiu Mrozu, trochę kreatywności
  18. zanim jest tam bardzo podobny - inaczej pierwsza i druga część zdania nie mają ze sobą związku Nietrudno się z tym nie zgodzić- z tego co napisałeś wychodzi, że nie trudno zaprzeczyć temu co powiedziałeś wcześniej a nie o to Ci chyba chodziło. Proponuję "Nietrudno" zamienić na "Nie sposób" choć szczerze muszę się przyznać, że Świątnia Pierwotnego Zła zaskoczyła mnie pod tym względem. Postać tworzy się prosto i na podobnym schemacie, jak wspomnaiłem wcześniej. Oto opisany krok po kroku sposób tworzenia postaci Po wprowadzeniu zmian zasygnalizowanych wyżej, zaznaczona część nie trzyma się kupy z reszta tekstu, bo z jednej strony piszesz, że tworzysz postać tak jak w Baldurze a z drugiej, że Cię to zaskoczyło na podobnych zasadach ALBO według podobnego/ tego samego schematu palce Ci się omsknęły chyba wspomniałem na zielono powtórzenie, poza tym "po kolei" oddzielnie formy "stworzenia własnej postaci" pasuje lepiej "na przyjrzenie się gotowym postaciom" Na zielono powtórzenie. W drugim zdaniu zamiast "statystyki" wstawiamy "je" i jest cacy Poza tym "z tych jakie" Tutaj większość zaznaczeń, to "pozjadane" haczyki przy "ą" i "ę" oraz gdzieniegdzie literówki. Przy kolejnych tekstach zanim wyślesz gotowego posta, przejrzyj go jeszcze pod tym kątem. a co do reszty - przy rasach "Człowiekiem" z małej (no chyba, że podkreślasz zarąbistość naszej rasy, wtedy przymykam oko ) - "tak jak w przypadku ras tak i klasy..." zachowujemy spójność pod względem liczby rzeczowników - zamiast "rozdać w" proponuję "przeznaczyć na" - "Mogą wybrać zaklęcia" lub "mają możliwość wyboru zaklęć" - określiłbym razem i "zjadłeś" "m" Ogólnie chwała Ci. . Literówki zdarzają się każdemu i to nie zbrodnia o ile zostaną poprawione (od tego jest korekta) a niespójności gramatyczne uda nam się jak sądzę wyeliminować z czasem. W razie niejasnosci z cyklu "czemu tak a nie tak", pytaj śmiało. Ode mnie tyle
  19. Aby ktoś wykupił prawa do Spell Force....
  20. Matimak

    Co czytacie?

    Spróbuj z "Grą o Tron" Kocie. Low fantasy, rycerze i tak dalej, sporo inspiracji historycznych. Bo do klasycznego fantasy, gdzie magia potrafi rozpierniczyć cała armię, to i ja jestem z dekczka zrażony.
  21. Matimak

    Filmy Fantasy

    Bardziej mnie zastanawia fakt, czemu do diaska ja o tym nie wspomniałem? Rzeczywiście, "Nieśmiertelny" na mnie takze zrobił wrażenie, chociaż te nowsze części to już jednak nie to samo.
  22. Matimak

    Co czytacie?

    Przygody przystojnego, niepokonanego, wszechboskiego, dobrego, złego, neutralnego, satyrycznego, miłego, niemiłego, okrutnego ale łaskawego, honorowego i podstępnego pana panów, szefa szefów, ojca ojców arcymistrza bogów drowa Drizzta :3 ;D. A ja mam dla Ciebie kontrargument Braciszku. Drozzt jest czarny ;D
  23. Matimak

    Co czytacie?

    Klasyka Sam mam za sobą "Wojnę światów" i przyznam, że książka jak na swój "wiek", wciąż nieźle się trzyma.
  24. Już, już Panowie, spokojnie. Hmmm przez sesje wkurwiły mnie już dwie osoby.... To na mnie źle działa
  25. Velard z Astrid był kupcem. Od dziesięcioleci nabywał towary, sprzedając je potem z zyskiem, tam gdzie udało się zarobić najwięcej. Choć z początku taki los mu nie odpowiadał, szybko przekonał się, że stokroć lepiej jest mieć własny dom w mieście i kilka faktorii rozproszonych po kraju, niż głodować i nie dojadać jako najemnik, co i rusz wymigując się od śmierci pod katowskim toporem, czy na magnackiej szubienicy. Przez te lata zaskarbił sobie przyjaźń kilku wpływowych mieszczan, zyskał uznanie i renomę w kupieckim światku a przy okazji zarobił tyle, że stać go było na wszystkie te luksusy, które stracił gdy jego ojciec- rycerz od siedmiu boleści- popadł w długi i musiał zastawić rodzinny dwór, by nie zawisnąć za długi. Velard przez długie lata pracował nas to, by nie kojarzono go z rodziną: wyzbył się herbu, zarzucił nazwisko i wyniósł się do wielkiego miasta. Do dziś wszystko szło jak po maśle i gdyby nie ten idiota Garad, dalej by tak było! Niestety, jego przeklęty brat nie miał głowy ani do interesów, ani do karczemnych biesiad. Gdyby nie wywodzili się z jednej krwi, już dawno wywaliłby go na zbity pysk. Z drugiej jednak strony, gdzie znalazłby kogoś równie głupiego, by wykonywał bez szemrania jego polecenia? Wszak, dzięki swemu bratu, pozbył się na dobre nie jednego konkurenta. Kupiec westchnął ciężko widząc, jak jego główny rękodajny dostaje bobu od niewiasty. Tym niemniej musiał przyznać, że ten ewidentnie sobie na to zasłużył. Po jaka cholerę pchał się na scenę i to jeszcze po kilku kuflach Ale wypitych w jakimś portowym szynku? Tym niemniej jak zwykle, to na młodego przedsiębiorcę spadał obowiązek ratowania honoru rodziny. Może i był szelmą prowadzącą zakulisowe gierki, ale przed ludem Brasiengarf, musiał grać cnotliwego męża. Poza tym, pomysł jaki powoli świtał mu w głowie w związku z przygodna trupą artystów, zaskakiwał jego samego. Przecież jako filantrop sztuki i wspomożyciel jej adeptów, zyska jeszcze większe poważanie i rozgłos. Kto wie, może nawet dostanie się dzięki tym kuglarzom, przed oblicze samego Księcia. Na sama myśl o tym, zatarł ręce, po czym poprawiając czarny kapelusz z piórem począł przyglądać się widowisku, które- musiał przyznać- zrobiło na nim wrażenie. Gdy wrzawa publiki ucichła, był już ostatecznie utwierdzony w przekonaniu, że jego plan jest wręcz genialny. Gdy więc elfickie siostry zeszły już ze sceny a kurtyna opadła ostatecznie, kupiec udał się za kulisy. Nie było to trudne, jeśli miało się przy sobie dostateczna ilość złota. - Szlachetne Panie, czy mógłbym was prosić o posłuchanie? Naprawdę nienawidził tego służalczego tonu. Wystarczająco długo musiał się płaszczyć przed obliczem lordów i paniąt, trzymając głowę niemalże przy samej posadzce bogatych komnat. Potrafił go jednak zdzierżyć, uśmiechając się w myślach do wyższego celu, jaki zamierzał osiągnąć. *** Ano co tu mówić Jasny Panie. - odrzekł Madouc, nieco speszony pochwałą z ust kogoś urodzonego pod herbem- Jego Ekscelencja mnie na dwór przygarnął kilka lat temu i kazał młodych oćwiczyć, tom i oćwiczył jako mnie samego uczono kiedy to jeszcze za stary na wojaczkę w armii książęcej nie byłem. Posłuszne to chłopaki i bitne, ale jak który do karczmy zboczy to Brońcie Bogowie, gotów i cała piwniczkę opróżnić- tu stary weteran zaśmiał się rubasznie, ukazując braki w uzębieniu, czy to spowodowane chorobą, czy też jakimś czekanikiem, który go w twarz zdzielił. Z wolna otoczenie jakie mijali poczęło się zmieniać. Domy poczęły rosnąć i coraz bardziej zadziwiać zdobnictwem. Znać było, że przechodzili przez dzielnicę kupiecką, bo gwarno w niej było niczym w ulu. Co i rusz przed zbrojnym orszakiem, umykała jakaś wędrowna przekupka, czy klient, który zbyt długo gapił się w jeden stragan. Tłum rozstępował się spiesznie przed biskupimi ludźmi, czy to ze strachu przed orężną siła, czy też z szacunku dla instytucji, której wolę ów wypełniał. Trzeba rzec, iż de Brasienowie byli niezwykle tolerancyjnymi ludźmi i w murach ich miasta wciąż nie jedna rodzina w spokoju wyznawała wiarę w Bogów, pod pieczą biskupa. W końcu zostawili za sobą zgiełk kupieckich kramów i przechodząc przez bramę weszli do Wyższego Miasta. Straż nie robiła im problemów, albowiem wszyscy tui znali ludzi Jego Ekscelencji Domy tu był wysokie, budowane z kamienia i zdobione tak dalece, że za złoto i klejnoty nadające krasy jednemu budynkowi, można by chyba było kupić ze trzy wioski. Nad wszystkim jednak górował ogromny gmach Wszechtechnicznego Uniwersytetu, budynek ogromny, skrywający swe skarby wiedzy pod wielką kopułą powleczona złotem. Orszak wciąż był zbyt daleko, by młody rycerz mógł doświadczyć ogromu tej budowli w całości, tym niemniej nawet z oddalenia jej widok robił nie małe wrażenie. Madouc tymczasem skierował oddział w lewo, mijając rząd bogatych domów należących do wszelkiej maści naukowców i urzędników. Na końcu alejki, skręcił gwałtownie w praw i skinąwszy na powitanie strażnikowi w tych samych barwach, co on sam, przeprowadził wszystkich przez bramę. - Jesteście wolni chłopcy- zakomenderował raźno- Tylko żeby mi który o ćwiczeniach wieczornych nie zapomniał bo sam kijem obiję tak, że wszyscy Bogowie razem wzięci poskładać takiego rady nie dadzą Trzeba było oddać, że stary weteran miał u swoich ludzi posłuch. Młody .szlachcic nie mógł dosłyszeć nawet cienia kpiny czy ukradkowego śmiechu, ze strony młodych rekrutów. Ludzie po prostu rozeszli się do swoich obowiązków, kłaniając się na pożegnanie. Nie sposób było stwierdzić, czy oddają w ten sposób szacunek szlachetnie urodzonemu gościowi, czy swemu dowódcy. Żelazna dyscyplina panująca wśród tych ludzi, przywodzić mogła na myśl Zakon Palladynów. Z reszta kto wie, może i starzec miał z nimi styczność. Nie od dziś wiadomo, że wśród Niższych Braci i Braci Służebnej, nie raz można było spotkać chłopskiego syna. Przeszli przez szeroki, rozległy ogród, obecnie rozkwitający w pełnio. Tui i ówdzie ktoś przycinał krzewy i modelował ozdobne drzewka, które Biskup sprowadził znad Wąskiego Morza. Sama rezydencja wielmoży zaskakiwała jednak skromnością i prostotą, zupełnie jakby należała do jakiegoś miejscowego rzemieślnika. Zbudowana, ze zwykłego, surowego kamienia, pokryta najpospolitszym dachem, i oprawiona w szereg rzeźbionych kunsztownie ozdób, mogła równie dobrze uchodzić za dom bogatszego kowala czy jubilera.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...