Skocz do zawartości

[D&D 5e] Mini kampania: Przesyłka do Doliny Lodowego Wichru


aniolbezserca

Rekomendowane odpowiedzi

Czy jesteście gotowi na podróż do Doliny Lodowego Wichru, mroźnego północnego krańca Faerunu? Czasy są dziwne, a niezliczone plotki krążą o tej zimnej i odizolowanej krainie, jak wiele płatków śniegu w niekończącej się zamieci. Kolejna kampania D&D 5e to dark fantasy horror o tytule Icewind Dale: Rime of the Frostmaiden. Jej premiera miała miejsce we wrześniu.

Wcześniej na portalu DndBeyond.com pojawił się 9-częściowy cykl przygód pod tytułem Przesyłka do Doliny Lodowego Wichru: Specjalna Przesyłka (Icewind Mail: Special Delivery) – niekanoniczna czarna komedia prowadząca do początku oficjalnej kampanii. Mniej więcej. Bardziej to przypomina wrzucenie graczy do oficjalnej przygody za pomocą głupkowatych zahaczek, przy okazji mówiąc im, aby dobrze się bawili.

Seria została stworzona z myślą zarówno nowych graczach, jak i weteranach D&D. W tym cyklu postacie graczy rozpoczynają przygody jako członkowie Luskańskich Doręczycieli, kompani najemników specjalizującej się w realizowaniu niebezpiecznych dostaw. "Doręczyciele" cieszą się sporą sławą w portowym mieście Luskan, zwłaszcza ze względu na ich morskie dostawy do położonych na północy Dziesięciu Miast w Dolinie Lodowego Wichru i okazjonalnie do krasnoludzkiej warowni – Mithrilowej Hali. Wasze postacie, jako członkowie Luskańskich Doręczycieli, otrzymały rozkaz dostarczenia przesyłek z Luskan do kilku nadbrzeżnych miast położonych na Wybrzeżu Mieczy oraz do Dekapolis.

Niniejsza seria składa się z następujących części:

1. Załadunek – gracze mają okazje spotkać "starych znajomych" i odebrać od nich przesyłki. Same spotkania są dość sztampowe (no może poza jednym, które wymaga zagrania z graczami w kalambury).

2. Ogniostrzyc: Mróz i strach – sama przygoda jest tylko pretekstem do zastanowienia się, czy warto kłamać w dobrej sprawie i pokazania, że decyzje podejmowane przez postacie mają (powinny mieć) wpływ na otaczający świat.

3. Zasadzka w Aurilssbargu – drużyna będzie musiała poradzić sobie z obłąkanym zazdrosnym skrytobójcą, a przy okazji przekona się, że warto mieć po przychylność BNów, którzy mogą okazać się języczkiem u wagi, zwłaszcza w konfrontacji z przeciwnikiem odpornym na standardowe obrażenia.

4. Zło w Morzu Lodu – przygoda przedstawia schemat walki z potworem atakującym statek oraz schemat uproszczonej walki grupowej. To według mnie najbardziej klimatyczne spotkanie serii, dlatego pozwoliłem dodać od siebie kilka (nie do końca kanonicznych) pomysłów na jego uatrakcyjnienie.

5. Schronienie przed śnieżycą – w tym spotkaniu postacie będą mieć okazję rozwinąć relacje z BNami poznanymi w drugiej przygodzie oraz zmierzyć się z śnieżycą. Drużyna przekona się, że sukces lub porażka w eksploracyjnej próbie umiejętności może mieć przynieść nie tylko korzyści w postaci uniknięcia wyczerpania i utraty punktów wytrzymałości.

6. Wyprawa do Dziesięciu Miast – kolejne spotkanie eksploracyjne. W przypadku tej przygody pozwoliłem sobie na dodanie paru pomysłów, które pomogą wprowadzić nastrój groteskowej grozy.

7. Chaos w Kopcu Kelvina – jeszcze jedno spotkanie eksploracyjne, tym razem w "górach". Najistotniejszym elementem przygody jest pokazanie jak umieścić niskopoziomowe postacie w epickim starciu, tak aby gracze nie czuli się tylko widzami wielkiego widowiska, ale aby stali się jego aktywnymi uczestnikami (udział drużyny w tym starciu przywiódł mi na myśl scenę lądowania na plaży Omaha z Szeregowca Ryana).

8. Przemiana Jarlaxle’a – krótkie spotkanie, które miało chyba na celu jak w klimatyczny sposób pokazać postaciom wizje przyszłości (tj. tego co, czeka drużynę w kampanii RotF).

9. Skrucha Vanifer – na koniec zaserwowano graczom zabawę w wyrywanie "zabawki". Jeśli gracze nie będą mieli na nią ochoty, dodałem alternatywne rozwiązanie, które będzie pasowało do klimatu czarnej komedii tej mini-kampanii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedstawiam tłumaczenie darmowej i ogólnodostępnej przygody "Frozen Memories" opublikowanej na portalu DndBeyond.com. Przygoda jest przeznaczona do postaci na 5. poziomie i można bez problemu wpleść ją w kampanię Rime of Frostmaiden. Zadaniem drużyny będzie ustalenie co przytrafiło się łowczymi potworów. Podczas poszukiwań okaże się, że zagrożenie jest większe niż można było przypuszczać...

Ponadto przygoda została wzbogacona przeze mnie o  kilku NPCów i zadań pobocznych (w tym: możliwość ujarzmienia 2 dzikich bestii, zabawy w karczmie).

W ramach ww. przygody można rozegrać spotkania:
* Przyczajone remorhazy
Wilk w potrzasku, wnerwieni myśliwi i zemsta watahy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Nie ma sprawy, sam za bardzo nie mam jak grać, więc przynajmniej w ten sposób mogę przysłużyć się fandomowi ;)

Również mam ogromny sentyment do Doliny Lodowego Wichru, jednak mimo wszystko wydaje mi się, że kampania wprowadzająca do Zstąpienia do Avernusa była lepsza zarówno pod względem fabularnym, jak i zagadnień i wyjaśnień okołomechanicznych.

Jeśli nie ma sprzyjających okoliczności do grania na żywo warto popróbować gry online (zwłaszcza  jeśli ma się paczkę znajomych; szukanie losowych ludzi do gry faktyczni może być  frustrujące). Początkowo również dość sceptycznie podchodziłem do tej formy, ale z czasem zauważyłem, ze wirtualny stół ułatwia wiele kwestii (samoczynne wyliczanie rzutów na trafienia i obrażenia, wirtualna karta postaci jest w stanie pomieści znacznie więcej treści niż papierowa i nie ma ryzyka, że czegoś nie da się przeczytać.

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.01.2021 o 20:32, aniolbezserca napisał:

Jeśli nie ma sprzyjających okoliczności do grania na żywo warto popróbować gry online (zwłaszcza  jeśli ma się paczkę znajomych; szukanie losowych ludzi do gry faktyczni może być  frustrujące).

Ano, to jest problem.

To i chroniczny brak czasu. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 1 rok później...
  • 3 tygodnie później...

Pamiętam jak dekadę temu zaczynałem przygodę z graniem online. Wtedy zamiast Discorda używało się TeamSpeaka (i szukało wolnego serwera) :) Discord chyba w ostatnich pięciu latach zyskał na popularności, a Roll20 w ostatnich latach traci na popularności na rzecz innych wirtualnych stołów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...