A Plague Tale: Innocence zapowiadało się na jedną z ciekawszych, średniobudżetowych produkcji tego roku. Nowy projekt Asobo Studio rozpalił oczekiwania niejednego fana gier fabularnych - czy udało się je spełnić?
Sprawdzamy to w naszej recenzji A Plague Tale: Innocence, którą przygotował Murky. Oto fragment:
Przepadam za średniobudżetowymi tytułami. Brakuje im co prawda perfekcji największych hitów, ale są za to od nich odważniejsze i szukają własnej drogi, rzadko popadając przy tym w typową dla najmniejszych „indyków” manierę opierania całej rozgrywki na jednym patencie. Nie ukrywam, że tematyka poprzedniego samodzielnego dzieła studia Asobo, Fuel, kompletnie nie pokrywa się z moimi zainteresowaniami, więc siadając do A Plague Tale: Innocence, nie do końca wiedziałem, czego się spodziewać. Niedomagającej, ale obdarzonej nieuchwytną magią gry w stylu Piranha Bytes lub Cyanide, czy też rozgotowanego klucha, bezmyślnie próbującego rywalizować z wielkimi tego świata w dziedzinach, w których jest z góry skazany na porażkę?
Zachęcam do zapoznania się z kompletną recenzją A Plague Tale: Innocence i dzielenia się własnymi wrażeniami z gry!
Komentarze
Komentowanie jest zarezerwowane dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się poniżej lub zarejestruj - za darmo i w mniej niż 5 minut!