Przejście głównego wątku zajmie 12-15 godzin, ale pojawi się wiele zakończeń

Choć premiera nowego Call of Cthulhu została zaplanowana na 2018 r., to o najświeższej lovecraftowskiej grze wciąż wiemy bardzo niewiele. Kilka gorących informacji pojawiło się ostatnio na łamach marcowego Official PlayStation Magazine UK, które przeprowadziło wywiad z Romainem Wiartem ze studia Cyanide.

W trakcie rozmowy poruszono m.in. kwestię długości gry.

Jeśli wybierzesz główną ścieżkę [fabularną, przejście gry zajmie] od 12 do 15 godzin. [W grze] jest jednak o wiele więcej rzeczy do zrobienia, więc ten czas można znacząco wydłużyć - powiedział starszy projektant Call of Cthulhu.

Mało? Być może, aczkolwiek twórcy gry obiecują, że zaimplementowany w niej system Zdrowia psychicznego (oryg. Sanity) potrafi całkowicie rozgrywkę. Kolejnym rezultatem jego funkcjonowania jest to, że Call of Cthulhu będzie posiadało wiele zakończeń.

To bardzo proste. Podobnie jak w książce lub papierowym RPG-u, twoje zdrowie psychiczne będzie słabnąć. Możesz więc kontrolować tylko niewielką jego część. Im lepiej będziesz nim zarządzać, podejmując właściwe decyzje, tym lepsza będzie twoja kondycja psychiczna i tym dłużej będziesz mógł kontrolować swoją wolę w finale gry. Cały system zatem wpływa również na zakończenie gry - na to, czy będziesz miał pewne wybory, czy nie; na to, czy doświadczysz pewnych rzeczy, czy nie. Tak to działa. Na koniec gry możesz mieć wiele zakończeń, ale im bardziej wzrośnie twoje szaleństwo, tym mniej ich będzie, ponieważ twój bohater nie będzie mógł dokonywać racjonalnych wyborów - stwierdził Wiart.

Jak wam się podoba taka perspektywa? Zanim odpowiecie na to pytanie, zachęcamy do obejrzenia najnowszego gameplayu z Call of Cthulhu, który niedawno wyciekł do sieci.