Bestia - Kamila Turska - Recenzja

Kiedy pierwszy raz ująłem w dłonie opisywaną książkę, była dla mnie kompletną zagadką. Tytuł i okładka sugerowały mroczną, dojrzałą opowieść, być może o lekkim natężeniu kryminalnym. Wskazówką nie było także nazwisko autorki, wszak Bestia jest debiutancką powieścią Kamili Turskiej, 34-letniej mieszkanki Łodzi (wcześniej publikowane były jedynie jej opowiadania np. Amulet). Do lektury zasiadałem więc z lekkim niepokojem, ale także pewną dozą zaintrygowania charakterystycznego dla poznawania nowości.

Powieść Turskiej, charakteryzuje się niezwykłą budową. Autorka zdecydowała się opisywać równolegle dwa, jak się początkowo wydaje, skrajnie od siebie niezależne wątki. Nie byłoby w tym może nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że dzieli je ponad 2 tysiące lat historii oraz to, że pisarka postanowiła całkowicie zrezygnować z podziału swego dzieła na rozdziały. O dziwo, zabieg ten w żadnym stopniu nie utrudnia czytelnikowi odbioru skomplikowanej treści. Kamila Turska skorzystała bowiem z genialnego w swej prostocie zabiegu. Wątek „historyczny” napisany został kursywą, co na pierwszy rzut oka odróżnia go od głównej linii fabularnej oraz w zarodku eliminuje wszelkie możliwości pomyłki i ewentualnego zagubienia się w opowiadanej historii.

Akcja Bestii umiejscowiona jest na planecie Sargo, a dokładniej w okolicach leżącego nań turystycznego miasta Tanos. Obcy glob do złudzenia przypomina Ziemię, a zamieszkałe tam istoty ludzi. W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że autorka nie wykorzystała należycie potencjału, jaki daje umieszczenie akcji powieści na zupełnie nowej planecie. Charakterystyka Sargo jest słabo nakreślona, a różnice względem trzeciej planety od Słońca tak znikome, że prawie niezauważalne. Jedynym, co odróżnia od siebie oba światy, wydają się być flora, fauna oraz elementy kultury, takie jak język czy... kulinaria.

 

Jak wspomniałem, fabuła książki podzielona jest na dwa wątki, współczesny oraz „historyczny”. Ten pierwszy opowiada o losach 36-letniej mieszkanki Ziemi, kobiety o wdzięcznym imieniu Mia. Bohaterka postanawia udać się na Sargo w poszukiwaniu swego zaginionego męża, handlowca, który prowadził tam interesy. Rzecz jasna nie wszystko toczy się po jej myśli i bardzo szybko spotyka na swej drodze istotę rodem z miejscowych legend, saaba (fanów motoryzacji w tym miejscu uspokajam, nie mam tu na myśli marki samochodu)...
Wątek „historyczny” powieści umiejscowiony jest prawie 2000 lat przed historią Mii. Opowiada on o młodym mężczyźnie, Rayanie. Chłopak jest uczonym, tłumaczy starożytne pisma dla tajemniczej grupy zwanej Wiedzącymi. Również i jemu nie będzie dane zaznać spokojnego życia, a cały jego światopogląd rychło legnie w gruzach...

Fabuła przedstawiona w Bestii jest z całą pewnością intrygująca i oryginalna. Potrafi wciągnąć czytelnika na długie godziny, czego wielką zasługą jest wspomniana wyżej specyficzna konstrukcja powieści. Niestety, mniej więcej w 2/3 objętości książki autorka postanawia wprowadzić pewien zabieg, wprowadzający zbędny, kiepsko uzasadniony fabularnie chaos, doszczętnie rujnujący ciekawie rozwijającą się historię. Kolejnym minusem wydaje się być dość banalny i przeraźliwie mętny wątek romansowy. Niejednokrotnie zagłębiając się weń, można odnieść wrażenie, że autorka postanowiła ulec zasadzie „dobra książka fantasy nie może obyć się bez romansu” i wcisnęła go w opowieść odrobinę na siłę.

Ocena Bestii jest zadaniem niełatwym. Książka bez wątpienia przyciąga uwagę nietypową, intrygującą budową i połączeniem dwóch odmiennych wątków. Fabuła jest wciągająca i rozwija się niezwykle ciekawie, choć została niestety brutalnie zarżnięta przez autorkę w 2/3 objętości książki. Rażą też płaskie, sztampowe postaci tła (na szczęście główni bohaterowie trzymają przyzwoity poziom) i niewykorzystany potencjał planety Sargo. Zważywszy jednak na to, że Bestia jest pierwszą powieścią Kamili Turskiej, jej debiut można uznać za w gruncie rzeczy udany. Na pierwszy rzut oka widać, że autorka ma spory potencjał. Miejmy jednak nadzieję, że ustrzeże się ona podobnych błędów w swych przyszłych dziełach z którymi z pewnością warto będzie się zapoznać.


Murky


Opublikowano:


Komentarze

Ostrzeżenie

Komentowanie jest zarezerwowane dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się poniżej lub zarejestruj - za darmo i w mniej niż 5 minut!

Zaloguj się

Nie zalecane na współdzielonych komputerach

Szybsze logowanie

Możesz również zalogować się poprzez jeden z poniższych serwisów.