Shane

Jestem, jestem... gdzież indziej miałabym być? :

Błąd. Lektury właśnie po to są lekturami, żeby orientował się w nich każdy przeciętny Polak. Nie mogę się nie zgodzić z tym, że nie wszystkie są przyjemne, dla mnie niektóre teksty też były katorgą, jednak coś ze sobą niosą i należy je znać. Nie myślałaś nad tym, żeby bez wiszącego nad głową terminu spróbować wrócić do tych "lepszych"?

Czy by to była lektura czy nie, "Potop" przeczytać trza, należy i powinno się. "Nie może inaczej być!" cytując Kmicica.

Krótkie, treściwe i... prawdziwe. Czytałam uważnie, żeby mieć się do czego przyczepić, zwłaszcza pod kątem medycznym, ale nie dało się, a to bardzo dobry znak.

A mnie się te gameplaye nie podobają...

Zrobię to co zwykle: trochę zamarudzę, mam nadzieję dla dobra tekstu. Znowu ten kosmiczny szyk zdaniowy :| Znam kilka rzeczy które mogą być rozkoszne... Ale rysy? Jak rysy mogą być rozkoszne? Cnota to takie cuś, co albo jest albo tego nie ma. Brak wartości pośrednich. A jeśli ich brak, to nie można wyróżnić ideału. No co ty? Ja myślałam zawsze, że jak zdrowe to matowe ;> faktycznie... łączyły je TYLKO spiczaste uszy ;> Aaaah... która kobieta założyła by cokolwiek, co by ją "powiększało"?? Powiększanie wiążę się w końcu z wszystkimi wymiarami, nie tylko wysokością... oj oj czemu nie niewiastę?? Dobrze, że jemu nie zamknęła... pożądał JEJ co? zgnieść JE Koszula się o biurko opierała? Plecami? Zdolna bestia... Wątłe wargi? :| Ciekawam, jak to wygląda ;> W momencie kiedy tym językiem manipulowała? Się tak nagle spojawiły skubane. I jeszcze braciszka miały. Swojego. Ke? Tako rzeknę ja: zaiste zadziwiające stylizacje wszelakie stosowane tu bywszy. Zdaniowy szyk Tratata. Komentarz zbędny z czego się wyrwać?? :o no Kamasutra wg Yody Podejmujesz dość... mocne tematy. I starasz się, żeby teksty brzmiały poważnie. OK. Tylko dlaczego psujesz to wszystko tym dziwnym szykiem zdaniowym? Rozumiem stylizację, być może w tym świecie, w którym akcja się rozgrywa tak ze sobą rozmawiają. Ale w narracji?

Ja mam zwyczaj poprawiania błędów. Więc poprzyczepiam się trochę. Dla dobra tego tekstu Jaki zapach ma różowa farba? W domyśle chodzi o coś starego, tuszę więc, że i ona jest tam nie od wczoraj. A sucha farba nie śmierdzi raczej... Cedrik już zwrócił na to uwagę. Ja się do tego podepnę. Szkło nie jest żadną barierą dla światła. Ooo też chcę taką. Trzeba rozpocząć masową produkcję! I sprzedać wojsku! Eee... a ma prawo wykonywania zawodu? "Rola" chyba lepiej by tu zdała egzamin" Czy odgłosy mogą być "dorosłe"? O-o eeee CO? O ile pierwszą część zdania rozumiem, o tyle reszty już ni hu hu jej jego - trzeba coś z tym zrobić, bo burzy sens zdania A widziałaś gówniarza w średnim wieku? Sens tego zdania gubi się po drugim "symbolu", a szkoda. Powtórzenia za bardzo rażą. Jeszcze przed momentem gładził ją czule po włoskach. Czasem coraz częściej? Rozumiem założenie... ale skąd nagle ta księga? Najpierw profesja, teraz zawód. I ani jedno, ani drugie nie pasuje. Faktycznie, nie pasuje to do trzynastolatki. Co to za szyk zdaniowy?:| Ciągle ta sama sukienka? Od tylu lat? Lekarek, psycholożek, pedagożek? Chcesz sobie wrogów narobić? Jakieś nowe rzeczy... brzmi mało profesjonalnie. Strażnicy to w więzieniu. Cele też. W takich miejscach to się "izolatkami" zwie. Choć działa na tej samej zasadzie. Swoją drogą, skoro ona jest w "celi" to dlaczego "strażnicy" mają ją zabrać? Młoda nastolatka. To raz. Dwa: przed chwilą pisałaś, że zabiła dwóch ochroniarzy ;> Czy to się nie kłóci ze stwierdzeniem, że tylko plotła bzdury? No nie nazwałabym jej kobietą raczej. to nie jest tak, ze osoby chore psychicznie nie myślą, a z tego zdania tak wynika. Poza tym rozdwojenie jaźni nie polega na przebłyskach świadomości. Po trzecie, psychiatra raczej nie zdziwiłby się którąkolwiek z tych opcji, więc raczej ust by nie otworzył. Toż to jego robota. Profesja. Gdyby usiadła, przestałby drżeć? Staram się sobie to wyobrazić... Ja bym się chciała dowiedzieć... jak ona to robi? Zabiła ojca, dwóch strażników, psychiatrę. JAK? Jak nastolatka może to zrobić? Gołymi rękami? Dlaczego nie jest uznana za niebezpieczną, skoro zabiła 2 strażników? Dlaczego psychiatra siedziała z nią przedzielona tylko biurkiem? Trochę tu mi brakuje logiki. Gdzie zostaną? Z czym zostaną? Jak? Ona dopiero na niego "ruszyła". Nie strzeliłby tak, żeby zabić. Swoją drogą... wyrwało się? Szpital nie zabierze zwłok. Arrgh...? Szyk Mastera Yody? Katuszom Ogólnie: Opowiadanie jest przewidywalne od pierwszych słów opisujących Tatusia. Zaskoczyło mnie to, jak dziewczynka odwróciła role. To było dość mocne. Męczył mnie trochę ten dziwny szyk zdaniowy - przeszkadzał w czytaniu, tworzył fałszywe wrażenie patosu? Tekst jest refleksyjny i nie trzeba go było dodatkowo upiększać. Myślę, że masz potencjał, pomysł i chęć. Brakuje jednak trochę w warsztacie, wkradły się bowiem liczne nielogiczności. Przepraszam za czepialstwo, ale nie robię tego, żeby krytykować, tylko po to, by wyłapać i pokazać ci błędy, których następnym razem na pewno unikniesz. Tekst jest imo dobry, refleksyjny, do pomyślenia, a niełatwo napisać coś takiego (swoją drogą, masz jakieś złe przejścia z lekarzami? Widać niechęć ;P ) Pisz dalej, powodzenia

Ależ ten brzydal z jedynki był przystojny

Mnie się udało całkiem szybko powstrzymać od dalszego oglądania tego "serialu"... Za nic w świecie nie chce sobie Richarda wyobrażać takiego, jak tam się "objawił"... :| Reszty bohaterów zresztą też nie.

Dawno Cie nie było Witaj! Zrobię to co zwykle. Przyczepię się Ale tylko dla dobra tego tekstu i jego autora. Jak jest 20 stopni to nihuhu nikt nie chodzi w rozpiętej zimowej kurtce. Raczej pozbywa się jej z grzbietu jak najszybciej. Czy ona przebiegała PO świetle? Bo z tego zdania tak wynika. Szyk zdaniowy - powinno być "przebiegającą na czerwonym świetle dziewczynę" (dobrze by też było dodać, że przez ulicę przebiegała) Skoro to młoda licealistka, to zaryzykowała nawet więcej. Dużo więcej niż "ponad 30" Coś jest zapuszczone, albo nie. Nie może wyglądać na zapuszczoną. Może wyglądać na opuszczoną. Ale zapuszczona może tylko być lub nie. nie sądzisz, że "środek" jest jednak zbędny? A ogólnie. Motyw znany, ale całkiem przyjemnie mi się to czytało Robisz postępy. Całkiem fajny tekst. Czekam na kolejne

Drugi sezon...? :o A miałam nadzieję, że ten koszmar się skończył...

Otóż to cedrik, otóż to... Oby się okazało, że to nie jest wersja ostateczna i CDP tylko sobie jaja robi zmieniając coś, co jest dobre. Ten był o wiele bardziej... wiedźmiński. Brzydki znaczy się.

To wiele wyjaśnia... ja przeczytałam całość zanim w ogóle powstał pomysł na stworzenie z tego serialu. Dlatego wyobrażam sobie postaci tylko tak, jak opisał je Goodkind... i dlatego jak widzę Rahla czy Richarda z serialu, to mi się nóż w kieszeni otwiera. Już nie mówiąc o fabule tego serialu i kompletnym misz maszu nie wiadomo skąd...

Ech... też się do tego przymierzam już długo... tylko skąd brać ten przeklęty czas :|

Huh, zaczynam się bać... 40 to już po procesie "zestarzenia"? to ja już bliżej niż dalej starości Eee... to są inne? Aaaaargh.. moje oczy! Geralt? A całościowo: podobają mi się twój styl. Wplatasz w opowiadania coś więcej niż samą fabułę. Coś, co chcesz przekazać "bokiem", wyrazić swoją opinię, przemycić krytykę. Lubię czytać twoje teksty, bo niewiele jest rzeczy, do których mogę się przyczepić, choć lubię się czepiać . Widać w nich coś na kształt researchu - starasz się pisać rzeczy konkretne, merytorycznie dokładne i zgodne z rzeczywistością. Czekam na kolejne.

No nie wiem ;> kłóciłabym się. Argumenty mogą być konkretne i rzeczowe, takie z którymi warto się spierać, tudzież, jak my to po pewnym konwencie lubimy w EM mówić, "od dupy strony" ;P

POWAŻNIE? :o no co ty ;>

Aż chciałoby się powiedzieć "lubię placki". Witam

Powodzenia mocna książka. Jedna z najlepszych Kinga, które czytałam Ja teraz męczę "Światła pochylenie" Whitcomb. Krótkie to i nie ma się nijak do fantastyki, którą się tu zajmujemy

Widzieliście trailer 2ki? Geralt wygląda beznadziejnie :-X Gdzie się podział tamten brzydal z jedynki...? :|

Hikaru, ładny cytat w sygnaturze ;P Witam również

Wiedziałam, że gdzieś już spotkałam się z tą facjatą. Haldir. Faktycznie. Choć jako Haldir wyglądał o wiele lepiej. Cóż to za argument? O_o Czyli równie dobrze mogliby wziąć do tej roli Prezydenta IV RP? Prymasa Glempa? Łosia Superktosia? Na zielone żywe, to tak jakby powiedzieć, że mogę podać pacjentowi byle jaki lek, cokolwiek, co mam pod ręką, byle tylko był dożylny.

Że niby TO jest "zabójczo przystojny" koleś? Pozwól, że przyłożę do opisu autora. Rahl, z tego co pamiętam, u Goodkinda był blondynem, z długimi prostymi włosami, prawie białymi, z piękną twarzą o wyjątkowo szlachetnych, regularnych męskich rysach. Był wysoki, dobrze zbudowany, z błękitnymi oczami, No i był zabójczo przystojny.co autor wielokrotnie podkreślał żeby, whoaaa, zaakcentować przynależność do rodziny Rahlów. W którym punkcie ten kolo z serialu do niego pasuje?;> Litości. Żadnych Craigów więcej. Błagam.

No... niektóre... czyli jakieś 90% Gdyby to się nazywało "FantasyPierdy" czy jakkolwiek inaczej, to może oglądałoby się przyjemnie. Bo było by nowe. Autorskie. Ale to jest EKRANIZACJA. «Ekranizacja - opracowanie sztuki teatralnej, powieści itp. w wersji filmowej; też: film powstały na podstawie sztuki, powieści itp.» I, niech to szlag, jak słyszę lub widzę ten serial, to mi się nóż w kieszeni otwiera. Co to znaczy "mimo swoich lat"? Że za dużo, czy za mało? A swoją drogą koleś jak koleś, nijak Richarda nie przypomina. Goodkind opisał go jako kawał dorodnego faceta, a nie takie wygłaskane emo. Ot co. ...już nie wspominam o wyglądzie Rahla w serialu... na zielone żywe.

TFU TFU! A podobno czytałaś książkę ;>