Sir Jedi Opublikowano 1 Sierpnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2008 Przeglądając różne strony trafiłem na bardzo ciekawy artykuł autorstwa Tomasza 'kaduceusza' Pudła pod tytułem: RPG bez MG. Poszedłem do wniosku że Nasz stara sesja była prowadzona na tej właśnie zasadzie. Co Wy myślicie na temat sesji RPG prowadzonej bez mistrza podziemi? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Superkarpik Opublikowano 3 Sierpnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2008 gra bez MG nie ma najmniejszego sensu. Mg wymyśla cały świat i powoduje wyraz zaskoczenia na twarzach graczy. Po za tym jest to zbyt fajna funkcje żeby z niej rezygnować. Bez MG gracze robią co chcą i nie ma twardo ustawionych zasad. Nawet jeżeli gracze uważają że nie mają MG i ktos tylko nimi przewodzi, to ten co przewodzi, powoli staje się MG... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gris Opublikowano 5 Sierpnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2008 Kilkukrotnie grałem bez MP, ale wychodziły z tego jedynie komedia miast normalnych sesji. Każdy się śmiał z coraz to idiotyczniejszych pomysłów każdego członka drużyny co po kilku godzinach wszystkich zaczynało nudzić. Gracze nie wiedzą po czym stąpają, myślą bardziej o coraz to nowych aspektach, które mogą wprowadzić do gry niż nad samą rozgrywką. Efektem wszystkiego wychodzi prowadzenie przez jednego z graczy danego kawałka sesji ( jedna walka, jedna rozmowa z karczmarzem ) i coraz to nowa zmiana z następnym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shane Opublikowano 28 Sierpnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2008 U nas nie wyszło nawet z MG niestety... A co dopiero bez MG. Jakoś sobie tego nie wyobrażam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Superkarpik Opublikowano 30 Sierpnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2008 Ciężko jest zrobic sesję na forum gdyż jet to półprodukt... Grając obok siebie gracze mają mniej czasu na przemyślenmie swojej decyzji a przez to jest bardziej spontanicznie. Trzebaby skombinować jakieś słuchawki czy coś takiego i się sesje zrobi na skype Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shane Opublikowano 30 Sierpnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2008 Widywałam prężne i diablo interesujące sesje na forach. Da się to zrobić. Skype odpada, bo w życiu nie uda ci się zebrać ludzi do kupy w jednym czasie. Poza tym to ma być sesja forumowa - nie tylko dla graczy - dla użytkowników też. Skype więc odpada, podobnie TeamSpeak czy coś w tym stylu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jachoo Opublikowano 21 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2008 Da się to zrobić. Skype odpada, bo w życiu nie uda ci się zebrać ludzi do kupy w jednym czasie. Poza tym to ma być sesja forumowa - nie tylko dla graczy - dla użytkowników też. Skype więc odpada, podobnie TeamSpeak czy coś w tym stylu. Jak zwykle czerwone gryzie się z zielonym. Nic nie jest niemożliwe! chęci trzeba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shane Opublikowano 21 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2008 Sesja forumowa przez skype bądź team speaka nie ma racji bytu. Forumowa tzn dla użytkowników forum. A to oznacza, że odwiedzający temat mają mieć możliwość przeczytania co się dzieje na sesji. Nie będą mieli takiej możliwości, gdy będzie ona prowadzona werbalnie. Taką sesję to sobie moga prowadzić osoby "prywatne" że się tak wyrażę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jachoo Opublikowano 21 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2008 no w sumie musze przyznać ci rację. Gra na skypie nie może być zarejestrowana jakkolwiek. Rzeczywiście przy odpowiednich mechanizmach warunkujących rozgrywkę może to się lepiej sprawdzić. Wpadłem na genialny pomysł! - możnaby nagrywać taką sesję na Skype dyktafonem, i później wrzucać na forum w formie linków, np do youtube czy gdziekolwiek indziej . Okazało się, że jest to wykonalne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Matimak Opublikowano 13 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Września 2009 Gra bez MG odpada. Znam ta zabawę z obu stron (od niedawna GM' uję tu i tam) i twierdzę, że bez Mistrza Gry każdy kreował by swoja postać na super, hyper, ekstra, mego herosa- żenada i ból. Sesję na forum warto by znów spróbować zrobić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sir Jedi Opublikowano 22 Września 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2009 A co tym masterujesz? :> Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Matimak Opublikowano 2 Października 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Października 2009 Masterowałem przez chwile jedna Valharyjkę ale sie ekipa rozpadła i już nie masteruję niestety. Co nie zmienia faktu, że gra bez eMGie to istny chaos, anarchia i apokalipsa ;D. Teraz już poważnie: w dużej społeczności graczy musi znajdować sie ktoś, kto nadzoruje rozgrywkę: inaczej mielibyśmy od metra Herkulesów, Achillesów, Kukolajnów i Hektorów, a wtedy z udanej zabawy nici. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sir Jedi Opublikowano 5 Października 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 IHMO: Nie koniecznie. To zależy od charakteru graczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cedrik Opublikowano 6 Października 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Października 2009 Miałem zaszczyt grać na Confuzji bez MG i powiem Wam, że to jest przewspaniała zabawa... a przecież o to w RPG chodzi i w dodatku dużo lepiej wciąga graczy. tylko że właśnie oni (gracze) muszą być odpowiedni - to znaczy, z wyobraźnią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Matimak Opublikowano 6 Października 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Października 2009 Z obydwoma panami zgodzić się muszę, jednakże właśnie... kwestia graczy ma tu ogromne znaczenia. SJ stwierdził, ze możliwość gry bez MG zależy od graczy, a ced, że muszą być oni odpowiedni. Dokładnie, z tym że odpowiedni gracze, doświadczeni w kwestii fabularnego grania stanowią w społecznościach graczy mniejszość i to niewielką. Górują nad nimi liczebnie ci, którzy dopiero zaczynają a ich postacie są takie jak to opisałem post wyżej. W tym przypadku MG jest niezbędnie konieczny by zachować realizm świata i przyciąć skrzydła superherosom. Sam zaczynałem od zera i dobrze pamiętam jakie były moje postaci i jak często obrywało mi się za to od Mistrzów Gry. Bez MG grać można, ale wtedy tak jak rzekł kolega cedricek "gracze muszą być odpowiedni", to jest dojrzali, znający się na grze w klimacie, nie kreujący swej postaci jako herosa, ale jako członka społeczności, mieszkańca świata o własnych przekonaniach, charakterze, systemie zachowań, posiadającego zarówno mocne strony jak i słabości. Wtedy kontrolują zarówno siebie jak i innych. Takie moje zdanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Viear Opublikowano 21 Kwietnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2010 Huh, trochę po czasie, ale co ja na to mogę, że na EM jestem od kilku dni^^ Niecały rok temu ja, Ced i grupka kilku przyjaciół (którzy grali wtedy po raz pierwszy) przeżyliśmy całkiem udanego erpega bez MG. Tylko, że właśnie - ludzie byli odpowiedni. Poza tym wybraliśmy sobie uniwersum, które znał każdy z nas, więc odbyło się bez herosów i większość stanowiła praca grupowa. Nie jestem tylko pewien, czy tamtą rozgrywkę można uznać za grę bez MG, czy taką która składała się z samych MG... Subtelna różnica^^ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Superkarpik Opublikowano 21 Kwietnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2010 Mg jest zawsze nawet jeżeli nie jest oficjalny. Ktoś z was musiał wymyśleć fabułę rozgrywki i ktoś musiał wiedzieć co się stanie za rogiem. Nie mniej jednak pomysł, że wszyscy są Mg wydaje się dosyć ciekawy. Możesz coś więcej napisać na ten temat? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Viear Opublikowano 22 Kwietnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2010 Niby klasyczny Shadow of yesterday, który swobodnie dopasowaliśmy do potrzeb naszej rozgrywki. Każdy był eMGem w swojej turze, dorzucając jakiś drobiazg, który popychał dalej fabułę - rzutem kości ustalaliśmy wagę zdarzenia i to, czy okarze się pozytywne, czy też negatywne w skutkach. Dodatkowo jedną z zasad, których ściśle przestrzegaliśmy, było to, że MG nie może wkopywać pozostałych graczy - wiadomo, może podłożyć nogę (po to w końcu jest mistrz gry^^), ale zawsze w pewnych granicach. Graliśmy w jednej drużynie, więc też nikomu specjalnie nie zależało, by powybijać pozostałych. Ale to zależy od ludzi. Nie było więc klasycznego prowadzenia fabuły ustalonej w przód, a raczej brain storm. Takie tworzenie z chaosu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Superkarpik Opublikowano 22 Kwietnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2010 Całkiem ciekawa konwencja Czy sesja wypaliła czy może zdarzało się że stała w miejscu. Bardzo ciekawi mnie to zjawisko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cedrik Opublikowano 22 Kwietnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2010 Całkiem ciekawa konwencja Czy sesja wypaliła czy może zdarzało się że stała w miejscu. Bardzo ciekawi mnie to zjawisko Moja pora na odpowiedź ^^ Ja uważam, że wypaliła. Oczywiście, czasem zdarzały się momenty, kiedy ktoś musiał się zastanowić jak pociągnąć fabułę dalej, ale to sporadycznie. Cała gra wypadła NAPRAWDĘ dobrze. Świetna zabawa, klimat... i cóż, jeśli każdy szanuje innych i myśli w kategoriach ,,do przodu" zamiast ,,zgnieść drugiego" to jest to gra na dłuugie godziny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Superkarpik Opublikowano 23 Kwietnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2010 Ale czy nie wychodzi wtedy za łatwo? Nikt wtedy nie krzyknie "wychodzi smok" tylko co najwyżej wilk, bo nie chce komplikować sytuacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Viear Opublikowano 23 Kwietnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2010 Hej, to ja miałem być orędownikiem Shadow'a ;P Wiecie co? Mam propozycję; po skrócie wyjaśnię z czym to się je, jak czegoś zapomnę, to Ced dopowie i po prostu zagramy sobie dla próby tu, na Enklawie. Wszyscy za? No to zaczynam z wyjaśnieniami Budujemy kartę postaci - Ced dopowie jak to się robi i co powinno się w niej znaleźć^^ Kiedy to mamy za sobą, ktoś zaczyna opisywać sytuację, w jakiej się znajdujemy. Potem dopowiada, co robi jego bohater (tu są pewne ograniczenia, ale o tym zaraz). I generalnie na tym kończy się tura, by rozgrywkę mógł kontynuować kto inny. Następny gracz zaczynając, rzuca kością sześcienną (innych się w tradycyjnej rozgrywce nie używa, co nie znaczy, że trzeba się tym specjalnie przejmować). Po rzucie porównuje się wynik z prostą tabelką: 6 ++ 5 + 4 +- 3 -+ 2 - 1 -- Dwa plusy oznaczają, że gracz musi popchnąć fabułę z impetem, że powinien dołożyć coś, co rozkręci rozgrywkę i to bardzo. Plusik to po prostu jakiś większy lub mniejszy szczegół, który też będzie miał pozytywny wpływ na fabułę. Przy czwórce oprócz pozytywnej konsekwencji, dzieje się jeszcze coś niekorzystnego, ale w zasadzie będzie to jakaś błahostka. Trójka - dokładnie na odwrót. Dwójka powoduje jakieś nieszczęście, ale bez poważnych konsekwencji na resztę gry. Jedynka, to po prostu wdepnięcie w ciepłe jeszcze g... głębokie gejzery Na podstawie tej tabelki podejmuje się też wszelkiego rodzaju akcje i o ile szóstka oznacza szaleńczy popis, jedynka odzwierciedla krytyczne niepowodzenie. Duże znaczenie ma to podczas walki na przykład. Poza tradycyjną turą można raz na całą grę dołożyć tzw. konfesjonał, czyli mem - przedstawienie jakiejś minionej sytuacji, która może zmienić obrót sprawy. Powinno się tego używać raczej jako deskę ratunku, gdy fabuła grozi upadkiem. Konfesjonał może wtrącić każdy, nie zależnie, czy jest jego tura czy też nie. Ale tylko raz. Ced, popraw mnie, jeśli się mylę. O karcie postaci powie Ced. I to z tej prostej przyczyny, że nie pamiętam już dokładnie co i jak, a nie chciałbym napisać tu bzdur. PS Superkarpik, znalazłeś już odpowiedź na swojego ostatniego posta? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Superkarpik Opublikowano 23 Kwietnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2010 Tak, w zupełności ;D Pomysł takiej sesji na forum jest ciekawy. Co prawda była już kiedyś sesja na łamach EM ale niestety nie wypaliła ( z mojej winy w większości ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cedrik Opublikowano 23 Kwietnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2010 Szczerze powiedziawszy, to ja też dokładnie nie pamiętam, jak to się robiło. O to trzeba by było zapytać już Jazka ,,Darkena" Gołębiowskiego, który to nam przewodniczył, znaczy - objaśniał zasady. To, co pamiętam wygląda tak - Możesz być właściwie kim chcesz, ale wybierz sobie umiejętności z rozmysłem, bo muszą być dopasowane do Twojej postaci i uniwersum. To znaczy, jeśli jesteś, dajmy na to, karateką, to raczej nie będziesz umiał pilotować prom kosmiczny itp. Jest też coś takiego jak krew, czyli Twoje punkty życia. Co się z nimi dzieje, chyba wyjaśniać nie muszę... były chyba tez jakieś punkty... cholera, nie pamiętam. Ale pamiętam za to, że (Viearze!) to wcale nie było ,,The Shadow of Yesterday" - owszem, mieliśmy i w to zagrać na Confuzji, ale najpierw graliśmy w to...to właśnie. Bez MG. Wysłałem już do Darkena maila w tej sprawie. A do Vieara dopowiem jeszcze, że każdy z drużyny może dołożyć jedną swoją kostkę (ma trzy) do puli kostek kolegi, pomagając mu w zadaniu, które właśnie tamten wykonuje (oczywiście, musi powiedzieć jak, i musi to być w jego kompetencjach) - w ten sposób szansa na trafienie szóstki jest jeszcze większa. Bo właśnie liczy się największy wynik na jednej kostce. Hmm... no i jak my to niby mielibyśmy w to zagrać tutaj? Może (chyba jest takowy) używając wirtualnego licznika... Nie wiem, hm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Viear Opublikowano 23 Kwietnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2010 To właśnie jest Shadow of yesterday, Ced Jeszcze były trzy umiejętności specjalne, które można było rozwijać za punkty doświadczenia; furia - zabawa w superherosa^^, sprzęt - montowanie/rozbrajanie pułapek itp oraz coś alla umiejętności socjotechniczne - nie pamiętam tylko jak się toto nazywało. Co do rozgrywki na forum - z kośćmi nie ma problemu. Każdy przed swoją turą rzuca kością, na początku posta przedstawia wynik rzutu w kwadratowym nawiasie, a następnie opisuje co i jak. Trza tylko trochę zaufania do pozostałych graczy, że faktycznie rzucają kośćmi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.