Wczoraj swoją premierę miała najnowsza gra krakowskiego studia Polyslash, która nosi tytuł. We. The Revolution. Jak nietrudno się domyślić, przenosi nas ona w czasy krwawej Rewolucji Francuskiej.
We. The Revolution to niepowtarzalna gra narracyjna, której akcja rozgrywa się w salach sądowych i na ulicach zrewoltowanego Paryża. Gracz wciela się w rolę sędziego Trybunału Rewolucyjnego, wydaje wyroki w sprawie zwykłych mieszkańców miasta, rewolucjonistów i arystokracji. Musi jednak uważać, by samemu nie stać się wrogiem rewolucji - złe decyzje mogą go kosztować, dosłownie, głowę.
Fabuła gry nie ogranicza się jednak tylko do sal sądowych, w tle toczonych rozpraw główny bohater prowadzi życie rodzinne, a także bierze udział w skomplikowanej politycznej grze. Nietypowej dla gier scenerii towarzyszy równie unikatowa oprawa graficzna inspirowana neoklasycyzmem.
We. The Revolution postawi gracza w moralnie niejednoznacznych sytuacjach, w których nie ma oczywistych rozwiązań, a podejmowane decyzje nigdy nie są jednoznaczne. Władza nad ludzkim życiem i śmiercią to ciężar, odpowiedzialność i siła, które mogą wpłynąć na losy rewolucji. Posmakujcie Rewolucji osobiście za sprawą nowego, premierowego zwiastuna.
Na szczególną uwagę zasługuje polskie wydanie gry, za które odpowiada Klabater. W jego skład wchodzą:
- bogato ilustrowany, 34-stronnicowy artbook zawierający najpiękniejsze plansze z gry;
- kopia wyroku skazującego króla Ludwika XVI na śmierć, nawiązująca do oprawy graficznej gry;
- soundtrack - monumentalna muzyka z gry zawierająca instrumentalne utwory inspirowane Rewolucją Francuską.
Praca nad We. The Revolution była niesamowitą podróżą. Gra startowała jako niewielki projekt, ale dwa Gamescomy, trzy PAX-y i jeden globalny presstour później, wydajemy dużą grę z rozbudowaną i zróżnicowaną rozgrywką. To nie jest typowy dramat sądowy jakich sporo znamy z rynku gier - w We. The Revolution oprócz decydowania o losie innych ludzi na sali sądowej, będziesz musiał skupić się na bardzo napiętych relacjach rodzinnych głównego bohatera, a nawet dowodzić własnymi jednostkami w taktycznych bitwach - skomentował Michał Gembicki, prezes Klabatera.
Warto dodać, że od momenty premiery Polyslash zdążyło już wydać pierwszego patcha, który usuwa szereg najczęściej zgłaszanych błedów oraz dodaje m.in. możliwość pomijania cutscen. Szczegółową listę zmian znajdziecie na Steamie.
To jak? Dołączycie do Rewolucji?
Komentarze
Komentowanie jest zarezerwowane dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się poniżej lub zarejestruj - za darmo i w mniej niż 5 minut!