The Darkness II - recenzja

Spider-man zwykł mawiać, że w parze z wielką mocą idzie zawsze wielka odpowiedzialność. Historia Jackie'ego Estacado, bohatera The Darkness II, zdaje się przeczyć słowom ścianołaza – w jego przypadku w parze z mocą idą bowiem demony...

Historia drugiej części przygód Jackie'ego zaczyna się w spokojnych i dość sielankowych realiach. Nasz bohater jest gościem lokalu, w którym ma spotkać się z dwiema wykształconymi (głównie w okolicach piersi) bliźniaczkami. Randez vouz zostało zorganizowane z inicjatywy przyjaciół z gangu protagonisty, a niewiasty mają spełnić rolę remedium na nieustający, pomimo upływu dwóch lat, smutek po śmierci Jenny – dziewczyny pana Estacado. Sytuacja dość gładko zmierza w kierunku alkowy, ale tylko do momentu, gdy głowa jednej z dam eksploduje w wyniku postrzału. W jednej chwili w lokalu rozpętuje się prawdziwe piekło – uzbrojeni napastnicy bezlitośnie koszą zebranych seriami z broni automatycznej, a sam Jackie zostaje poważnie ranny w nogę. Jedyną drogą, by ocalić życie jest ponowne uwolnienie Ciemności, którą bohater z wielkim trudem utrzymywał na uwięzi od czasów historii przedstawionej w pierwowzorze. Nie mając innego wyjścia Estacado poddaje się jej mocy, a następnie bezlitośnie wybija oponentów. Wiedziony rządzą zemsty postanawia policzyć się z człowiekiem odpowiedzialnym za atak. Po drodze przyjdzie mu odkryć sekret tajemnej organizacji zwanej Bractwem, oraz zmierzyć się z pamięcią o Jenny, której duch coraz częściej nawiedza go w niepokojąco realistycznych wizjach...

Gry cRPG - Galeria - The Darkness II - Screeny

 

Pomimo dość banalnego początku, historia przedstawiona w The Darkness II sprawia w ostatecznym rozrachunku całkiem przyjemną niespodziankę. O ile pierwsza godzina zabawy przywodzi nieodparte skojarzenia ze scenariuszem filmowego Desperado – ot, kolejny mściciel zrozpaczony po śmierci ukochanej – to z czasem dryfuje ona w zgoła zaskakującym kierunku. Na szczególną uwagę zasługuje tutaj, przewijający się przez całą grę, wątek szpitala psychiatrycznego – nie zdradzając szczegółów: możemy się spodziewać naprawdę mocnych przeżyć z gatunku „która rzeczywistość jest tą prawdziwą”.

Jednym z najistotniejszych elementów gry jest z całą pewnością tytułowa Ciemność. W dużym uproszczeniu mamy tu do czynienia z demonem, który zjednoczył się z ciałem bohatera, obdarzając go wielką mocą, ale zmuszając także do nieustannej walki o kontrolę nad własnym umysłem. Jej fizyczną manifestację stanowią dwie potworne macki, które wyrastają z pleców Jackiego. Oślizgli przyjaciele otwierają przed nami szereg interesujących możliwości. Lewy pozwala nam ciskać we wrogów elementami otoczenia, aktywować przełączniki, wywarzać drzwi oraz podnosić amunicję i broń, która normalnie byłaby po za naszym zasięgiem. Prawy skupia się na zadawaniu obrażeń oraz ogłuszaniu niemiluchów, w celu przeprowadzenia na nich wyjątkowo krwawej i satysfakcjonującej egzekucji. Należy mieć świadomość, że moc Ciemności opuszcza Jackie'ego, jeśli padną na niego promienie światła. Pierwszą czynnością, jaką dokonujemy po wejściu do nowego pomieszczenia, powinno być więc zniszczenie wszystkich lamp i żyrandoli. Na szczęście, nie jest to na ogół zbyt trudne i pochłania niewiele czasu – nie będzie więc przykrą, męczącą koniecznością (co było sporą wadą części pierwszej).

Gry cRPG - Galeria - The Darkness II - Screeny

Oprócz kontroli obu macek do naszych zadań należy także sterowanie ludzkimi kończynami Jackie'ego, w których może on dzierżyć broń długą – strzelby i karabiny szturmowe – lub pistolety (zarówno tradycyjne, jak i maszynowe). Warto zaznaczyć, że w przypadku tych ostatnich możemy trzymać po jednej sztuce w każdej z dłoni, co w połączeniu z Ciemnością daje nam aż cztery aktywne ramiona. Początkowo opanowanie ich wszystkich może nastręczać sporo problemów, ale gdy już zdołamy przyzwyczaić się do tej niecodziennej sytuacji, satysfakcja z baletu śmierci, jaki możemy zgotować wrogom, wynagradza nam wszelkie trudy.

Pierwsza część The Darkness pozwalała na otwieranie portali, za pomocą których przyzywaliśmy do walki darklingi – coś w rodzaju małych, wrednych impów. Kontynuacja wprowadza w tym aspekcie pewne zmiany. Tym razem przez całą przygodę towarzyszy nam tylko jeden stwór, ale zyskał on względem swoich poprzedników zupełnie nowe umiejętności.
Najważniejszą z nich jest możliwość przejęcia nad nim bezpośredniej kontroli. Demon jest w stanie dostać się do miejsc, które są niedostępne dla Jackie'ego – np. kanałów lub tuneli wentylacyjnych. Etapy z jego udziałem stawiają na ciche przekradanie się za plecami wrogów i stanowią świetną przeciwwagę dla preferującego bezpośrednie starcia Estacado. Jeśli należymy do fanów niepokornego zachowania darklingów, powinniśmy być zadowoleni – reprezentant ich gatunku w The Dakrness II zgromadził w sobie wszelkie najgorsze cechy swojej rasy – jest złośliwy, wulgarny, nieustannie nazywa nas „małpą”, a do tego z niemałą przyjemnością oddaje mocz na ciała poległych.

 

Gry cRPG - Galeria - The Darkness II - Screeny

Wielką zaletą gry jest zaskakująco rozbudowany (zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę, że mamy do czynienia z FPS-em) system rozwoju postaci. Menu oferuje nam około 30 talentów, podzielonych na 4 drzewka. Pierwsze z nich skupia się na wzmocnieniu broni palnej – pozwala nosić większe ilości amunicji lub załadować broń eksplodującymi pociskami. Przeznaczeniem drugiego jest rozwój potencjału macek np. zwiększanie obrażeń lub dodawanie nowych ciosów. Znacznie ciekawiej prezentują się dwa ostatnie drzewka. Trzecie pozwala na zdobycie mocy Swarm, która umożliwia zaatakowanie przeciwników za pośrednictwem chmary owadów (powodują DoT i ogłuszenie) lub Gun Channeling, na krótko zwiększający obrażenia z broni palnej, a z czasem pozwalający także na strzelanie przez ściany. Ostatnie skupia się na egzekucjach, pozwalając między innymi na pożeranie serc wrogów w celu regeneracji życia, zyskiwanie dodatkowej amunicji, czy przyzywanie chroniącej przed wrażym ogniem tarczy Ciemności.

Obok trwającej około 7-8 godzin kampanii, twórcy przygotowali dla nas także tryb kooperacji dla 4 osób. W trakcie jego trwania poznamy fragmenty fabuły, które pozwolą nam uzyskać odpowiedzi na część nierozwiązanych przez główny wątek zagadek. Na potrzeby trybu przygotowano dla nas czworo przejaskrawionych zabijaków: samuraja Inugami - dysponującego mieczem pierwszego cesarza Japonii, wiecznie pijanego Szkota, Jimmiego Wilsona, który razi oponentów ogromnym toporem, agentkę Mossadu, Shoshannę – mistrzynię broni palnej, oraz czarnoskórego szamana JP Dumonda, władającego magicznym kosturem. Każda z postaci dysponuje oddzielnymi, niezależnymi od kampanii drzewkami talentów oraz wymusza na nas inny styl gry. Zabawa sprawia wiele frajdy, choć oczywiście nie może się równać z grami pokroju Left 4 Dead. Szkoda tylko, że całość można ukończyć w mniej niż 2 godziny, a ewentualny powrót nie ma większego sensu – rozgrywka za każdym razem wygląda niemal identycznie.

Gry cRPG - Galeria - The Darkness II - Screeny

Grafikę produkcji stworzono na bazie technologii cell-shading. W rezultacie całość przypomina interaktywny komiks – wszelkie obiekty otoczone są grubym konturem, a przedmiotom brakuje szczegółów. Efekt finalny jest naprawdę świetny, a gra wyraźnie zyskuje na klimatyczności (przykrym wyjątkiem są brzydkie, straszące niską rozdzielczością menusy). Dodatkową zaletą przyjętej konwencji jest fakt, że nie obciąża komputera w tak dużym stopniu, jak klasyczna szata graficzna – The Darkness II można uruchomić nawet na słabszym sprzęcie. Pod żadnym pozorem nie należy dać się zwieść rysunkowej oprawie - gra jest skierowana wyłącznie do dojrzałych odbiorców. Przemoc przedstawiono tu w dosadny, odrobinę przerysowany sposób. Dodatkowo, nie stroni ona od pikantnych scen – jeden z etapów ma miejsce w zamtuzie. Co prawda nie zobaczymy tam zbyt wiele "szczegółów", ale wymowne odgłosy dochodzące zza mijanych drzwi w oczywisty sposób skreślają grę z potencjalnej listy prezentów dla młodszego brata/dziecka.

The Darkness II to jedna z najciekawszych propozycji z gatunku FPS-ów, jakie ukazały się na rynku w przeciągu ostatnich kilu miesięcy. Jeśli mamy już dość przesadzonej pompatyczności rodem z Call of Duty oraz nie straszne nam duże ilości tryskającej na ekran juchy, warto zainteresować się najnowszą produkcją studia 2k Games. Tym bardziej, gdy za jakiś czas ukaże się ona w którejś z tanich serii.


Murky


Opublikowano:


Komentarze

Ostrzeżenie

Komentowanie jest zarezerwowane dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się poniżej lub zarejestruj - za darmo i w mniej niż 5 minut!

Zaloguj się

Nie zalecane na współdzielonych komputerach

Szybsze logowanie

Możesz również zalogować się poprzez jeden z poniższych serwisów.