Radosław Lewandowski

Radosław Lewandowski nie jest - a przynajmniej nie powinien być - anonimową postacią dla miłośników fantastyki. Twórca takich cyklów jak Yggdrasil oraz Wikingowie postanowił poszukać wsparcia dla swoich nowych literackich projektów w serwisie Patronite.

Jeśli chodzi o rodzimych speców od wikingów, Radosław Lewandowski zawsze był w moich oczach tym drugim i musiał regularnie ustępować pola Łukaszowi Malinowskiemu. Jego książki wspominam jednak na tyle ciepło, że chętnie dałem się zaprosić na czwartą i ostatnią wyprawę w gronie znajomych brodaczy z Północy.

Topory i sejmitary to trzecia część cyklu Wikingowie. Książkę wziął pod lupę nasz naczelny znawca prozy polskiego pisarza - Cursian. Przeczytajcie linkowany niżej tekst, a dowiecie się czy, a w zasadzie dlaczego warto sięgnąć po kolejną odsłonę przygód Oddiego Asgotssona.

Dziś już chyba wszyscy wiedzą, że Kolumb wcale nie był pierwszym Europejczykiem, który dotarł do Ameryki. Istnieją niezbite dowody, że Wikingowie byli tam na długo przed nim. Jak jednak mogło wyglądać spotkanie dzielnych Normanów z tajemniczymi czerwonoskórymi? Na to pytanie starał się odpowiedzieć Radosław Lewandowski w swojej najnowszej powieści. Jak mu poszło? Przekonajcie się!

Wikingowie nie przestają szturmować księgarń. "Ojcem" najnowszej wyprawy jest Radosław Lewandowski, którego powieść pt. Wilcze dziedzictwo otwiera nowy cykl opowiadający o przygodach średniowiecznych skandynawskich wojowników.

Już w najbliższą środę do księgarń trafi pierwszy tom nowej sagi o wikingach pióra Radosława Lewandowskiego. Powieść afiszowana jest jako "skandynawska Gra o tron". Czy faktycznie zasługuje na to miano? Cursian sprawdza to w swojej najnowszej recenzji. Zachęcamy do lektury!

Strony: 1