Sebastien de Castell

Dzieła Sebastiena de Castella są obecnie bodaj jedynymi książkami, na których premiery wyczekuję z niecierpliwością porównywalną do tej, jaka towarzyszy mi przy okazji debiutów ulubionych gier komputerowych. (...) Ciężko mi bowiem wskazać drugiego pisarza, którego proza cechowałaby się tak cudowną lekkością, dystansem i humorem, jednocześnie dostarczając uciech typowych dla historii akcji.

Twórczość Sebastiana de Castella to dla mnie jedno z największych literackich odkryć ostatnich lat. Zasiadając do pierwszej części, czyli Ostrza Zdrajcy, spodziewałem się dość zachowawczej i nieco wtórnej lektury: typowej fantastyki w przeraźliwie oklepanym świecie. Ku mojemu bezbrzeżnemu zaskoczeniu otrzymałem jednak porywającą i niewymuszenie zabawną powieść, która może stanowić wzór relaksującej książki przygodowej.

Ostrze zdrajcy potraktowało mnie rok temu iście po zdradziecku: zaatakowało z zaskoczenia i trafiło w czuły punkt. Nie spodziewałem się po nim niczego specjalnego, tymczasem otrzymałem książkę, która wbiła mi się w pamięć na tyle skutecznie, że jeszcze kilka tygodni temu zastanawiałem się, kiedy wreszcie Insignis wyda kontynuację. (...)

Biorąc do ręki książkę Sebastiena de Castella nie spodziewałem się wiele. Banalny tytuł, okładka wprawdzie gustowna, ale w stylu wyraźnie zerżniętym z pudełka Dragon Age: Początek – słowem: wtórność. Na szczęście okazało się, że to nie do końca tak.

Strony: 1