Mroczny taniec - Tanith Lee - Recenzja

Brytyjska pisarka Tanith Lee (ur. 1947), zwana królową dark fantasy, będąc autorką szanowaną na świecie, wielokrotną laureatką prestiżowych nagród literackich, jest stosunkowo słabo znana w Polsce, nad czym należałoby ubolewać. Spośród jej licznych powieści, zaledwie kilka ukazało się w naszym kraju - ostatnio Piratika. Mieliśmy jednak "szczęście w nieszczęściu", ponieważ wśród wydanych w Polsce książek znalazły się wszystkie tomy Krwawej opery.

W skład cyklu wchodzą trzy tytuły: Mroczny taniec (Dark Dance), Mroczne dusze (Personal Darkness) oraz Zwycięstwo mroku (Darkness, I). Tom pierwszy, napisany przez Lee w 1992 roku, w Polsce ukazał się trzy lata później nakładem wydawnictwa Amber. Choć powieść zyskała popularność, było to jej jedyne, jak dotąd, wydanie polskie, co może dziwić także z tego powodu, że w książce został wykorzystany motyw obecnie bardzo popularny - jest to powieść o wampirach.

Główną bohaterką Mrocznego tańca jest Rachaela, dość jeszcze młoda kobieta, prowadząca skrajnie nudne życie w Londynie. Jej czas upływa pomiędzy pracą w sklepie, spaniem, jedzeniem i pielęgnowaniem paranoi dotyczącej rodziny ze strony ojca. Rachaela nie jest bowiem zwyczajną kobietą. Ojciec, którego zna tylko z podszytych goryczą opowieści matki, należy do tajemniczego rodu Skarabaidów. Wpojony w dzieciństwie strach każe Rachaeli unikać rodziny, jednak krewni domagają się od niej dochowania wierności pewnej tradycji. Zbliża się czas, gdy córka stanie się kochanką ojca, by przedłużyć ród Scarabae...

 

Już od pierwszych stron wiadomo, że będziemy mieć do czynienia z powieścią wyjątkową, niesamowicie nastrojową, o oryginalnej, intrygującej fabule, po której nie należy się spodziewać kolejnego paranormalnego romansu. Tanith Lee jak mało kto potrafi tworzyć atmosferę tajemniczości za pomocą prostych środków. Nastrój wyraźnie gęstnieje, kiedy czytelnik wraz z bohaterka podąża ku domowi Scarabaidów niczym ćma do płomienia świecy. Wydana na pastwę mrocznej namiętności, która z jednej strony powoduje obrzydzenie do samej siebie, a z drugiej wydaje się najbardziej właściwa, Rachaela wychodzi naprzeciw oczekiwaniom swej dziwnej rodziny, czego skutki odczują wszyscy Scarabaidzi.

W powieści nie jest w zasadzie powiedziane wprost, że rodzina Rachaeli to wampiry, to się raczej wyczuwa intuicyjnie. Nie należy jednak stawiać Mrocznego tańca w jednym rzędzie z paranormalnymi thrillerami czy romansami, które obecnie mnożą się na księgarnianych półkach w zastraszającym tempie. To zupełnie inna książka. Tanith Lee udało się coś, co pozostaje poza zasięgiem wielu pisarzy. Jej wampiry są rzeczywiście odmienne od ludzi, choć wystarczająco do nich podobne, by wchodzić w związki. Różnica ta jest niemal nieuchwytna, lecz istotna. To nie są po prostu długowieczni, atrakcyjni fizyczni ludzie z długimi zębami, jakimi otaczają się Sookie Stackhouse czy Anita Blake, lecz całkiem inne istoty posiadające własne zasady i cele.

Choć Rachaela nie jest sympatyczną bohaterką i raczej nikomu nie przyjdzie do głowy się z nią identyfikować, czytelnik śledzi jej losy jak zahipnotyzowany. Postać ta będzie mu towarzyszyć przez cały cykl, choć nie zawsze na pierwszym planie. Fabuła, zarówno Mrocznego tańca, jak i całego cyklu, dotyczy w dużej mierze życia osobistego Rachaeli, wątki erotyczne są tu jednak ograniczone do niezbędnego minimum i przedstawione w niekonwencjonalny sposób. Schemat romansu paranormalnego przyzwyczaił czytelnika do tego, że pojawienie się dziewczyny i wampira nieodmienne skutkuje wprowadzeniem rozbudowanego wątku miłosnego, u Tanith Lee natomiast relacja człowiek-wampir nie jest ani prosta, ani tym bardziej przesłodzona. Same w sobie związki nie są zresztą osią fabuły. Jest nią wycinek z dziejów pewnej rodziny - innej niż wszystkie, z jednej strony nieprzewidywalnej, z drugiej starej jak świat i tak samo stałej.

Tanith Lee nie wyklucza powstania czwartego tomu Krwawej opery. Byłoby to wielce wskazane, ponieważ po lekturze tego cyklu, którego niezwykle udanym początkiem jest Mroczny taniec, wszystkie inne książki długo wydają się niewarte uwagi.


mangusta


Opublikowano:


Komentarze

Ostrzeżenie

Komentowanie jest zarezerwowane dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się poniżej lub zarejestruj - za darmo i w mniej niż 5 minut!

Zaloguj się

Nie zalecane na współdzielonych komputerach

Szybsze logowanie

Możesz również zalogować się poprzez jeden z poniższych serwisów.