Rezydent Wieży. Księga I - Andrzej Tuchorski - Recenzja

Fantasy to jeden z najstarszych i zdecydowanie najpopularniejszy, obok science fiction, nurt fantastyki. Lata mijają, konwencja ewoluuje, a kolejne pokolenia wciąż próbują dopisywać własne opowieści o smokach, elfach i krasnoludach do niezwykle obszernego już kanonu. Pośród adeptów słowa pisanego podejmujących się tego niełatwego zadania można znaleźć wielu naszych rodaków, zaś nazwiska większości z nich są już doskonale znane. Tematem dzisiejszej rozprawy będzie jednak praca autora niemal zupełnie anonimowego; mowa tutaj o pierwszej Księdze Rezydenta Wieży Andrzeja Tuchorskiego.

Pisarz ten oficjalnie zadebiutował w sierpniowej Nowej Fantastyce opowiadaniem Nemezis, stanowiącym prequel do cyklu o tytułowym Rezydencie Wieży, którego pierwszy tom został dodany jako prezent do wrześniowego numeru magazynu. Opublikowana w czasopiśmie historia, choć rozpoczęła się całkiem nieźle, kompletnie rozczarowała zakończeniem, co sprawiło, że do antologii Tuchorskiego podszedłem z pewną rezerwą. Jak się później okazało - całkiem słusznie.

Debiutancka książka Tuchorskeigo to zbiór pięciu opowiadań, które łączy postać Klavresa - maga, tytułowego Rezydenta Wieży, mieszkającego w swojej małej enklawie pod miastem Ersen w Imperium Averyńskim. Czarodzieje tej profesji to w uniwersum Rezydenta... jednostki bardzo potężne, powszechnie szanowane za swoją wiedzę i umiejętności, zwłaszcza w zakresie tworzenia oraz identyfikacji magicznych przedmiotów. Nie inaczej jest z Klavresem. Problem w tym, że nasz główny bohater jest dosyć "płaski" - ot, kolejny mag, jakich miłośnicy fantasy poznali już wiele. Służy pomocą tym, którzy odpowiednio zapłacą, czasem popisze się mniej lub bardziej trafionym dowcipem, czasem rzuci ognistą kulą. Krótko mówiąc - nihil novi sub solem.

 

Sytuację ratują trochę przyjaciele Klavresa: Verena - medyczka, niezwykle sprawnie posługująca się sztyletami, Sobrinus - uwielbiający hulanki i swawole miejski strażnik, czy też Gandis - potężnie zbudowany... nauczyciel historii. "Trochę", ale nie za wiele, bowiem relacje pomiędzy postaciami, choć często odgrywają ważną rolę dla fabuły danego opowiadania, wydają się momentami po prostu sztuczne. Co gorsza, bohaterowie Rezydenta... niejednokrotnie starają się być tolkienowsko "epiccy" w nieodpowiednim momencie, co doprowadza do groteskowych sytuacji.

Więcej ciepłych słów można powiedzieć o stworzonym przez Tuchorskiego świecie. Jest to typowe uniwersum fantasy: jego osią jest imperialistyczne państwo o wcześniośredniowiecznym charakterze, zdominowane przez ludzi, krasnoludy i elfy. Wtórność? Nie do końca, bowiem autor dość sprawnie wplótł w to wszystko kulturę zbliżoną do tej, jaką znamy z lekcji o starożytnym Rzymie. Przejawia się to zarówno w averyńskiej architekturze, religii, jak i w codziennym słownictwie - w mowie postaci Tuchorskiego co jakiś czas można nawet usłyszeć latynizmy, takie jak lorica czy gladius. Do tego wszystkiego dochodzi pewien postęp technologiczny i myślowy, jak emancypacja kobiet czy stworzenie ligi bezkrwawych pojedynków gladiatorów. Można powiedzieć, że pisarz wybrał dość bezpieczną drogę kreacji świata, stawiając w większości na motywy dobrze znane i powszechnie lubiane; końcowy rezultat wygląda jednak nadspodziewanie dobrze i jest właściwie jedynym, niestety, atutem książki.

Rezydent Wieży. Księga I z pewnością nie zostanie okrzyknięty debiutem roku. Dzieło to dobitnie pokazuje, że przed Tuchorskim jest jeszcze długa droga, nim pojawi się na fantastycznych salonach. Widać, że pisarz ma pewien koncept całości, jednakże braki w warsztacie skutecznie uniemożliwiają mu jego odpowiednią realizację. Nie jest to dzieło godne polecenia; można je przeczytać jako dodatek do Nowej Fantastyki, ale nie warto poświęcać na nie dodatkowych pieniędzy - na rynku wydawniczym jest po prostu zbyt dużo o wiele lepszych pozycji z gatunku heroic fantasy.


Mrozie


Opublikowano:


Komentarze

Ostrzeżenie

Komentowanie jest zarezerwowane dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się poniżej lub zarejestruj - za darmo i w mniej niż 5 minut!

Zaloguj się

Nie zalecane na współdzielonych komputerach

Szybsze logowanie

Możesz również zalogować się poprzez jeden z poniższych serwisów.