Krąg doskonały - Sean Stewart - Recenzja

,,Najlepszy horror od czasu Szóstego zmysłu!” – tego przynajmniej dowiedziałem się z tylnej okładki książki o tytule ,,Krąg doskonały” napisanej przez mało znanego, amerykańskiego autora – Seana Stewarta.

Przyznam się, że gdy brałem tę książkę do rąk, byłem podekscytowany niczym dziecko, które właśnie dostało swoją pierwszą komórkę. Oczekiwałem najlepszego, a oczekiwania te rosły wraz z kolejnym przeczytanym na okładce tekstem w stylu: ,, Sean Stewart powala czytelnika na łopatki, a później z każdą sceną mocniej przygniata go do ziemi.”

Muszę powiedzieć, że faktycznie – książka mnie powaliła. Niestety nie tym, czym miała. Przede wszystkim nie mam pojęcia, jak można ją było nazwać horrorem, bo powieść z horrorem nie ma wspólnego nic. No, może oprócz zjawisk paranormalnych... tyle, że to nie wystarcza. Gatunkowo bliżej jej raczej do powieści obyczajowej z elementami fantastycznymi skoncentrowanej na wewnętrznych rozterkach bohatera.

 

Wiliam ,,Truposz” Kennedy (bo tak nazywa się główny bohater powieści) mieszka samotnie w Houston, na osiedlu Parkwood Apartaments. Jest mężczyzną w średnim wieku, rozwiódł się z żoną, a jego córka jest już dorosła. Wiedzie zwyczajne (przynajmniej na jego możliwości) życie. Ma przyjaciół, stara się pracować gdziekolwiek, póki go nie wyleją i... widzi duchy. Pewnej nocy budzi się spocony z koszmaru i odbiera telefon od kuzyna, który chce mu zapłacić dosyć sporą sumkę za wypędzenie z domu ducha zmarłej dziewczyny. Wiliam nie od razu się zgadza. Waha się. W końcu jednak postanawia podjąć się tego zadania, gdyż nie ma już grosza przy duszy. I tu właściwie kończy się ciekawsza część książki.

,,Krąg...” czyta się źle. Historia jest nudna, a bohater zupełnie bez życia. Aby go trochę ożywić, autor wprowadził mnóstwo typowych ,,zatykaczy”, czyli wspomnień i przemyśleń pana Truposza, które jeszcze bardziej spowalniają akcję. Spodziewałem się zagadki, napięcia, jakiejś nieuchronności i mroku. Tymczasem wszystko, co się tu dzieje, nie dość, że jest przewidywalne, to jeszcze całkowicie pozbawione typowego dla horrorów mroku. Mamy tutaj rozterki bohatera, wspomnienia bohatera, rozterki, jeszcze więcej rozterek i dylematów... oraz całkowicie zwyczajne (nawet mimo duchów) życie Wiliama. Kiedyś ktoś powiedział, że ludzie uwielbiają czytać o cudzym życiu i pracy, nawet, jeśli są one zwyczajne. To prawda, ale trzeba też umieć o tym napisać. Stewart pisze tak, jakby mu się nie chciało. I mi się też nie chciało... kończyć książki. Ale cóż, smutne jest życie recenzenta. Dokończyć musiałem.

Po raz pierwszy w życiu męczyłem się z książką fantasy. I nie było to miłe uczucie, bo ta - można powiedzieć - agonia trwała coś koło miesiąca. A potem jeszcze się przemóc i powrócić do niej, by napisać recenzję... brr, koszmar. Nie zrozumcie mnie jednak źle, naprawdę chciałem znaleźć w ,,Kręgu” jakieś plusy. Niestety, mimo usilnych starań, nie mogłem. Kiedyś oceniałem książkę, która mi się nie podobała, bo autor przesadził z erotyzmem. Mimo to coś w sobie miała. Akcję, dobrze nakreśloną fabułę... Tutaj tego nie ma. A nawet jeśli jest, to nie sposób tego zobaczyć, bo wszystko zostało rozmyte przez wszechogarniającą nudę. A nie ma nic gorszego niż nudna książka.

Po zakończeniu nie oczekiwałem wiele. Ale pewien mądry pisarz powiedział kiedyś, że w książce dwie rzeczy muszą być najmocniejsze: początek i zakończenie. Dlatego też liczyłem na to, że na koniec przeczytam coś przynajmniej na poziomie rozpoczęcia książki. Przeliczyłem się. Znowu. Książka kończy się ckliwym, pełnym światła happy endem. No dobrze, ma prawo, ale nie w takim klimacie! Toć poczułem się jak w jakimś tanim romansidle (tyle tylko, że brak wzruszającej sceny miłosnej). Nie, mam dość. Skończyłem książkę. I okazało się, że jest ona jednak horrorem. Tyle, że dla czytelnika...

W moim rankingu półek ląduje na tej najbardziej przy ziemi z napisem ,Radioaktywne”. Przeczytałem, więcej do niej nie wrócę. Dziękuję.


Cedrik


Opublikowano:


Komentarze

Ostrzeżenie

Komentowanie jest zarezerwowane dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się poniżej lub zarejestruj - za darmo i w mniej niż 5 minut!

Zaloguj się

Nie zalecane na współdzielonych komputerach

Szybsze logowanie

Możesz również zalogować się poprzez jeden z poniższych serwisów.