Hazreth Opublikowano 24 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2010 No to ja też się pozastanawiam skończyłam co miałam skończyć (z niejaką ulgą nawet) i teraz myślę, co by poczytać, żeby się tylko nie uczyć co do empiku to jestem obrażona bo ostatnio doszłam do wniosku, że kanapy są dla picu, czytać się nie da bo puszczają KOSZMARNĄ muzykę > Cóż, ale przynajmniej przeczytałem tam książkę całkiem za darmo ;] póki co zabieram się za Lema po babci Oh, Lem <3 Uwielbiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Farsa Opublikowano 24 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2010 Zazdroszczę wam czytania oryginałów - ja ostatnio kupiłam sobie "Folwark zwierzęcy" i jak zaczęłam czytać to dotarło do mnie jakie mam braki w słownictwie. Robiłam sobie notatki na marginesie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Matimak Opublikowano 24 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2010 Do mnie ta dobitna prawda dociera po przeczytaniu niemal każdej książki- nie przejmuj się. A odkad zaczałem studiować filologię, moja polszczyzna w ogóle zejdzie chyba na psy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Blaithin Opublikowano 24 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2010 Ważne, że Twoja polszczyzna kiedykolwiek była na poziomie.. Jak się patrzę tak po ludziach to mnie wręcz załamuje "bogate" słownictwo co niektórych egzemplarzy;/ też mam braki, ale od czegoś trzeba, kuźwa, zacząć, choćby od notatek na marginesie, jednak co oryginał, to oryginał ;D jeśli chodzi o klasykę to mam z tych starszych książek praktycznie wszystko swoje, bo babcia też była z gatunku czytacz.. i prawidłowo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Farsa Opublikowano 24 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2010 Prawidłowo! A z polszczyzną rzeczywiście zatrważająca ilość ludzi jest "na bakier", szczególnie to widać na różnych forach itd., w języku mówionym chyba jednak trudniej robić tak rażące błędy, chociaż jak slyszę np. cofnąć się do tyłu, to naprawdę mam ochotę zabijać. Wiem, że to jeszcze nie świadczy o człowieku, ale mimo to od razu mam o takim wyrobioną opinię. Twoja babcia musiała być świetna, skoro czytała taką klasykę, jak Lem, a nie ograniczała się do ewentualnej lektury "Chwili dla Ciebie" tudzież "Rewii". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Matimak Opublikowano 24 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2010 Tak, wielu Polaków nie szanuje ojczystej mowy. A przecież nasz język jest taki piękny. Cóż, takie widocznie nadeszły czasy, ze cudze chwalimy- swego nie znamy. Co zaś do oryginałów, to ja każdemu mówię, że poszedłem na mój kierunek studiów głównie po to, żeby móc przeczytać mistrza Tolkiena w oryginale właśnie. Wiesz Farso, moja babcia ostatnio poczęła czytać Sapkowskiego i Kinga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Blaithin Opublikowano 25 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2010 Wiesz Farso, moja babcia ostatnio poczęła czytać Sapkowskiego i Kinga Zatem brawa dla babci Niepoprawną polszczyznę to ja mam na codzień dzięki mojej cudownej "pani profesor" od polskiego. Określenia w stylu SWETR czy "bo żem się zagapiła" i tak nie oddają całkowicie jej możliwości twórczych;/ w tym momencie nie przypominam sobie nic mocniejszego ale w ustach osoby, która skończyła polonistykę nawet SWETR razi... Ona zdecydowanie ogranicza się do "Chwili dla Ciebie" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Farsa Opublikowano 25 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2010 Wierz mi, że nawet wśród profesorów na polonistyce zdarzają się tacy, którzy na zajęciach nas raczą takimi określeniami właśnie w stylu Twojej pani od polskiego. Mat, Twojej babci nie gorszy otwartość, hmm...erotyczna książek Sapka? Moja np. była zbulwersowana jak zobaczyła u mnie na półce stare, dobre "Świat jest pełen chętnych suk". A co dopiero jakby miała zabrać się za czytanie... Obawiam się, że od razu musiałaby pobiec do kościoła ;P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Matimak Opublikowano 25 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2010 Moja babcia jest jak cała moja najbliższa rodzina- specyficzna . Co zaś do polszczyzny, to skoro u mnie w liceum zdarzali się nauczyciele mówiący "chiba", "równikem" i tym podobne, to ja już się od dalszych komentarzy powstrzymam.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Blaithin Opublikowano 25 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2010 Są różne babcie, moja jakby doczekała Wiedźmina to by pewnie czytała raz w miesiącu u mnie w rodzinie rolę osoby wiecznie zbulwersowanej z reguły pełni jednak ciotka( co ciekawe sama jakoś bez zbędnych skrupułów używa różnych ciekawych słów).. z ciekawszych rzeczy dziś było "niedzwiedź groził śmiercią", "poufałe wiadomości" a na deser dorzuciła, że skoro chłopak podczas odpowiedzi używa określenia "młodzieniec", to na pewno przeczytał opracowanie a nie lakturę i niech dziękuje Bogu, że mu nie wstawiła za to jedynki.. Może dla dobra innych użytkowników też się powstrzymam od komentarzy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Farsa Opublikowano 25 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2010 To jest właśnie najśmieszniejsze, ale też powszechne, szczególnie u tzw. "starszych matron" - u mnie w rodzinie takich ciotek jest cała masa, na szczęście spotykam się z nimi tylko przy okazji jakiegoś pogrzebu. A one nawet na takiej poważnej uroczystości mają 100 powodów, żeby się bulwersować - od za krótkiej sukienki jakiejś wnuczki do nieślubnego dziecka kogośtam. Haha, raz w miesiącu! Koleżanko, podobasz mi się, a to naprawdę rzadkość! (Oczywiście w zdrowym sensie). Chciałabym Cię widzieć w redakcyjnych szeregach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Blaithin Opublikowano 25 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2010 Coś mi się wydaje, że też bym się chciała widzieć w redakcyjnych szeregach na razie się zaaklimatyzuję (etap pierwszy, uzależnienie się od EN mam już za sobą) i pomyślimy, a jakże.. tak dla wyjaśnienia dodam, że ja też Wiedźmina czytam raz w miesiącu ;D takie hmm.. niegroźne zboczenie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Farsa Opublikowano 25 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2010 Wygląda więc na to, że mamy tę samą dewiację - raz w miesiącu to minimum - jak czasem mi czas na to nie pozwala, to muszę dla pocieszenia wykąpać się we krwi co najmniej 4 dziewic. Chociaż teraz, jak poznałam kilku "nowych", ukochanych autorów, mój zachwyt trochę opadł, nabrałam dystansu do twórczości Sapka, jednak nie jest idealna. Ale wiesz jak to jest, to nie doskonałych kocha się naprawdę. Też tak masz, że za każdym razem jak czytasz, to wkurzają Cię te wszystkie rozkładające nogi przed Geraltem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Matimak Opublikowano 25 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2010 Coś mi się wydaje, że też bym się chciała widzieć w redakcyjnych szeregach na razie się zaaklimatyzuję (etap pierwszy, uzależnienie się od EN mam już za sobą) i pomyślimy, a jakże.. Wspieramy Cię w Twoim uzależnieniu . Cóż, również mam nadzieję, że spotkamy się w bliżej nieokreślonej przyszłości na forum redakcyjnym. A gdybyś jeszcze powiedziała o Nas jakimś znajomym fantastom, szukającym zdrowego nałogu, to już w ogóle było by super. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Blaithin Opublikowano 25 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2010 szczerze mówiąc jestem raczej osamotniona jeśli chodzi akurat o ten aspekt ale ktoś przyzwoity się znajdzie na pewno pośród tej gawiedzi skoncentrowanej wokół żelowych tipsów i jakiś temu podopnych dupereli, zrobię casting co do pań rozkładających nogi przed Geraltem, to jeszcze toleruję Yennefer ale już reszta tego tałatajstwa to faktycznie działa na nerwy.. Zlinczować, powiesić na sośnie i niech sobie nie wyobrażają Bóg wie czego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Matimak Opublikowano 25 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2010 Oho wyczuwam towarzystwo o typowym pustostanie umysłu Ech jak mnie takie kobiety zrażają do płci przeciwnej ze tak to ujmę. Geralt jest jak Borys Szyc w reklamie Axe''a . A tak poważnie to mnie szczególnie niszczył wątek relacji między nim a Triss, że o innych przelotnych romansikach nie wspomnę. Kurczę, jak tak teraz na to patrzę, to facet jest nawet lepszy w tej materii od Bonda, bo agent 007 miał jedną kobietę na tom swoich przygód a Wiedźmimn cóż.. nie próżnuje w tej kwestii. Może AS dał tu upust swoim fantazjom? Co wy na to? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Blaithin Opublikowano 25 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2010 Oho wyczuwam towarzystwo o typowym pustostanie umysłu Ech jak mnie takie kobiety zrażają do płci przeciwnej ze tak to ujmę. Więcej, zrażają nawet towarzystwo tej samej płci to znaczy nie w tym samym sensie ale realia są takie, że jakoś mnie specjalnie nie ciągnie do rozmowy z nimi.. Mężczyzn o pustostanie umysłu też u nas nie brakuje, aż cud, że nam nie odebrali praw miejskich Może i dał upust, kto to wie? Normalne to to nie jest, żeby facet kursował pomiędzy jednym łóżkiem a drugim.. No chyba, że się jeszcze jakaś biblioteka napatoczy po drodze Ale trzeba przyznać, że książka bez takich wątków jest jakaś taka niekompletna ;D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Matimak Opublikowano 25 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2010 o matko i córko, gdzie CI przyszło żyć? Owszem, bo są to normalne ludzkie rzeczy i pozbawiając książkę takich "smaczków", stworzyć można jedynie płaskie i niezbyt ciekawe postacie. "Człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce." jak mawiał Marek Terencjusz. Jednak czasem mam wrażenie, że as przeholował z tym w "Wiedźminie" Chociaż skoro Robert Silverberg napisał więcej powieści erotycznych niż książek sf z których jest głównie znany, to ja tu nie mam więcej pytań. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Blaithin Opublikowano 25 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2010 przyszło żyć w urokliwym podkarpackim miasteczku, w którym nie ma empiku, na nowości w bibliotece czeka się do pół roku, a z "ciekawych" miejsc mamy galerię pod patronatem pana ibisza oraz deptak dookoła rynku i wogóle jest pięknie i wesoło... Z owym Silverbergiem się nie zapoznałam póki co bo raczej sf jako takie omijam szerokim łukiem, z małymi wyjątkami, także tego po prostu książka pozbawiona takich fragmentów jest równoznaczna książce, w której prosty, dajmy na to średniowieczny, wiejski chłop używa sformułowań w stylu "zaprawdę", "aliboż", "ówdzie".. czasem brakuje starej, dobrej, polskiej kurwy (przepraszam za kolokwializm).. Takie książki w sumie nie oddają prawdziwych realiów, co by nie mówić.. A, jeszcze mi się tak przypomniało, że oprócz Triss, wyjątkowo mnie irytuje Fringilla Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Matimak Opublikowano 25 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2010 Owszem dobra k...a nie jest zła, ja na przykład sobie bez tego Komudy nie wyobrażam, ale i tu ujawnić się musi kunszt autora, bo jedna czy dwie takie "panienki" mogą książce wyjść na zdrowie, ale zbyt duża ich ilość raczej tak nie zadziała. A erotyzm w fantastyce: cóż tu również trzeba wykazać się kunsztem, żeby z tego porno nie wyszło. Silvelberga też nie czytałem, ale przeglądałem jego dorobek literacki, bo były kiedyś plany żeby się za to zabrać, chociaż osobiście wole klimat miecza i topora okraszony odrobina magii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Blaithin Opublikowano 25 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2010 Otóż znowu się sprawdza ludowe porzekadło, że we wszystkim trzeba mieć umiar ;D Bardzo mądrze, pod mieczem i toporem podpisuję się obiema rękami! Nawet się chciałam nauczyć machać mieczem, chociaż pewnie głupio by to wyglądało że też nie wrócą już czasy średniowiecza, ehh.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kot_Behemot Opublikowano 25 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2010 że też nie wrócą już czasy średniowiecza, ehh.. Ah tak, piękne czasy braku higieny, szerzących się zaraz, zerowej wiedzy medycznej, ciemnoty umysłowej, braku dostępu do sztuki i wiedzy, niewoli, podziału klasowego, braku humanizmu, pogardy dla kobiet, braku uznania dla życia doczesnego... Chlip, come back, dark ages ;( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Blaithin Opublikowano 25 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2010 Lepiej żyć w czasach konsumpcjonizmu, gdzie na sztukę i kulturę i tak mało kto zwraca uwagę, kobiety są nadal dyskryminowane, tylko pokrzyczą, pokrzyczą i wracają prać mężowi skarpetki, każdy pierwszy lepszy napotkany ksiądz, w myśl zasady używania życia doczesnego i brania z niego ile się da rzuca co rusz banalną może tezę, że za brzydkie słowo pójdziesz do piekła, a na ulicach niestety wciąż roi się od ciemnoty umysłowej.. nie mówię, że wszystko było idealne, może nie sprecyzowałam, ale dla mnie te czasy miały pewien urok .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Matimak Opublikowano 25 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2010 I wciąż mają. Nie jednemu facetowi przydałoby się poczytać etos rycerski, poza tym co z tego że ludzie mają dostęp do kultury skoro- tak jak już wspomniała koleżanka- przeważająca większość z nich wcale z niego nie korzysta. Co do praw kobiet, to zajmij się Drogi Kocie lekturą jakiegokolwiek dzieła traktującego o ustroju społecznym wśród Wikingów, a dowiesz się, że w niektórych krajach dziś kobiety maja gorzej niż ówczesne żony i córki nordyckich wojów. No i ten urok różnorodności kulturowej, wierzeń, mitów i legend z okresu wczesnego średniowiecza- znacznie bardziej wole to niz globalizacyjny kocioł motywów. Też chciałem- ba dalej mam zamiar- uczyć się walki bronią białą. Ale to chyba dopiero po studiach jak już będzie mnie stać na zapisanie się do jakiejś szkoły i utopienie kasy w sprzęt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kot_Behemot Opublikowano 25 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2010 Lepiej żyć w czasach konsumpcjonizmu, gdzie na sztukę i kulturę i tak mało kto zwraca uwagę, kobiety są nadal dyskryminowane, tylko pokrzyczą, pokrzyczą i wracają prać mężowi skarpetki, każdy pierwszy lepszy napotkany ksiądz, w myśl zasady używania życia doczesnego i brania z niego ile się da rzuca co rusz banalną może tezę, że za brzydkie słowo pójdziesz do piekła, a na ulicach niestety wciąż roi się od ciemnoty umysłowej.. nie mówię, że wszystko było idealne, może nie sprecyzowałam, ale dla mnie te czasy miały pewien urok .. Ty tak na poważnie teraz? :o Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.