Poczuł, że dłonie zrobiły mu się mokre. Pierwsze kropelki potu wystąpiły na czoło. Z pewnością za chwilę pergamin się poplami i wszystko, co do tej pory napisał po prostu się zamaże. Mistrz Illumar udzieli mu reprymendy. Jak zawsze.
„Dlaczego to zawsze mnie się przytrafia?!”, Jervis zapytał siebie w myślach. Kątem oka widział innych nowicjuszy, stojących za swoimi biurkami i pilnie kreślących magiczne zaklęcia, których nauczyli się, jakby to była najprostsza rzecz na świecie.
Z drugiej strony, Jervis był zadowolony, jeśli zapamiętał chociaż poprawne składniki do lewitacji, transformacji w głowonoga, lub przynajmniej zaklęcia światła. Dlaczego potrzebujesz właśnie dziczego kła? Albo do czego możesz potrzebować skrzydeł grobowej ćmy? Jervis westchnął. Magia kryształów była o wiele łatwiejsza niż ta przeklęta magia runiczna. Zaklęcie – i kryształ robił resztę roboty. By być lepszym, wystarczyło zaledwie trochę poćwiczyć. Ale te wszystkie runy... potrzeba było specyficznych składników, by stworzyć zwój. Kompletnie niezależnie od runy.
Jervis próbował zapamiętać to, co Mistrz Illumar powiedział mu wczoraj i zaczął pisać zanim jego pergamin kompletnie namókł.
Komentarze
Komentowanie jest zarezerwowane dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się poniżej lub zarejestruj - za darmo i w mniej niż 5 minut!