Powrót Czarnego Rogana
Już w kwietniu pojawi się drugi tom z serii Czarnoksiężnik, pióra Juraja Červenáka, zatytułowany Miecz Radogosta.
Rogan powrócił z królestwa zmarłych, aby w świecie śmiertelników walczyć z biesami i siłami ciemności. Jako potomek czarnoksiężników z Góry Dzika musi jednak najpierw wydrzeć święty Krwawy Ogień z pazurów złowieszczych służalców Białoboga. Nie będzie to możliwe bez pamiątki rodowej - miecza wojennego, należącego niegdyś do boga Radogosta. Poszukiwania prastarego oręża zawiodą go daleko na zachód, gdzie plemię Czechów jest zagrożone przez plemię Łuczan dowodzonego przez demonicznego księcia Włościsława. Czarnoksiężnik i jego drużyna, wiedźma Mirena oraz przywódca wilczej sfory z zaświatów - Gorywałd, muszą stawić czoła nie tylko własnym nieprzyjaciołom, ale wciągnięci zostaną także w wir wojny, która zatrzęsie w posadach tronem książąt przemyślidowskich.
Czarnoksiężnik, to znakomita seria, która błyskawicznie wciąga w świat słowiańskich herosów, książąt oraz magii, kapryśnych bogów i żądnych krwi biesów, a wszystko to na tle prawdziwych wydarzeń historycznych.
Juraj Červenák (ur. 1974 r.) to słowacki pisarz, który mistrzowsko łączy trzymającą w napięciu fantastyczną przygodę z historycznymi detalami. Za serię Czarnoksiężnik otrzymał Nagrodę Akademii Science Fiction, Fantasy i Horroru w kategorii „Najlepsza czeska i słowacka książka roku”. Nareszcie ukazuje się w języku polskim, co więcej w nowej, poprawionej przez autora wersji.
Już w kwietniu pojawi się drugi tom z serii Czarnoksiężnik, pióra Juraja Červenáka, zatytułowany Miecz Radogosta.
Można powiedzieć, że w fantastyce wszystko już było i pewnie nie mija się to z prawdą, a gdy następuje przesyt, znudzenie, nadmierna eksploatacja motywów zrobić można tylko jedno – powrócić do korzeni. Dlatego nie dziwi fakt, że coraz częściej elfy czy krasnoludy ustępują miejsca Perunowi, Trygławowi i słowiańskim duchom i demonom. Polski rynek wydawniczy od kilku lat podbija słowacki pisarz Juraj Cervenak, na którego książkę zatytułowaną Miecz Radogosta, przyszło czytelnikom czekać prawie dwa lata. Czy było warto? Czy kontynuacja serii Czarnoksiężnik okazała się równie dobra jak pierwszy tom - Władca wilków?