Rycerskie dziwactwa w rodzaju mówienia wierszem czy ofiarowywania damom ptasich piór z hełmów pokonanych należą do klasyki. Edwin Leistham zyskał sobie przydomek "Płatka", wkładając płatki kwiatów w usta zabitych wrogów. Owe dziwactwa działały jednak na niewiasty – panny od Buiny po Jarugę na widok takich rycerzy przebierały nogami tak, że gdyby podetknąć pod nie wiązkę siana, ta zajęłaby się żywym ogniem.
W wyniku epickiego starcia Edwin Leistham runął na zroszoną krwią ziemię i niewiele tchu w nim zostało, gdy zniesiono go z pola. Snadnie mili państwo dowodzi to, że jeśli styl nie idzie w parze z umiejętnościami, więcej czasu poświęcić należy na trening, a nie na zbieranie kwiatów.
Komentarze
Komentowanie jest zarezerwowane dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się poniżej lub zarejestruj - za darmo i w mniej niż 5 minut!