Długowieczność kolejnych gier z serii The Elder Scrolls wynika przede wszystkim z aktywnej sceny modderskiej, a ta nie powstałaby, gdyby Bethesda nie wydawała za każdym razem programu o nazwie Construction Set. Choć Skyrim nie doczekało się jeszcze własnego CS-a, Beth planuje w niedługim czasie wydanie pakietu narzędzi dedykowanych piątej odsłonie serii TES.
To jednak nie wszystko. Tym razem producent gry postanowił pójść o krok dalej i zawiązał współpracę z Valve tworząc Steam Workshop. Z czym to się je? Platforma ta ma stanowić główną bazę dla wszystkich fanowskich modów, pozwalając na przeglądanie ich, ocenianie i flagowanie. Ta ostatnia czynność pozwoli po uruchomieniu gry na automatyczne pobranie i zainstalowanie wybranych dodatków.
Czy oznacza to śmierć stron modderskich? Nie, ponieważ fanowskie moduły również będzie można zamieszczać na stronach takich jak Planet Elder Scrolls, ściągać i instalować ręcznie. Steam Workshop ma być jedynie dodatkową opcją, która może nieco ułatwić życie.
Ponadto Beth zapowiedziała kolejne patche, w tym najbliższy jeszcze w tym tygodniu. Główne zmiany to m.in. naprawienie błędnie kalkulowanych odporności na magię czy zlikwidowanie problemu smoka latającego do tyłu... kolejne łatki są planowane już po świętach.
Komentarze
Komentowanie jest zarezerwowane dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się poniżej lub zarejestruj - za darmo i w mniej niż 5 minut!