"Historia Halruai"

Przewodnik gry Baldur's Gate II: Cienie Amn

Halruaę założyli przed wiekami magowie uciekający przed Phaerimmami w głąb krainy, która stała się pustynią Anauroch. Pierwsi czarodzieje przybyli na latających statkach wynalezionych przez Netheril, a ich oczom ukazała się kraina zamieszkana przez pasterzy i wielkie stada aurochów i dzikich rothe. Postanowili zatrzymać się i stawić czoło pogoni. Jednakże Phaerimmowie nie podążali ich śladem, ale od tego czasu Halruaa i tak nie raz musiała już odpierać ataki sąsiadów.

Przez stulecia Dembrath nie raz atakowały porty i granice Halruai. Pewnego razu odporni na magię barbarzyńcy, Dambraii, opanowali cały południowy brzeg Jeziora Halruaa. Na szczęście podczas jednej z bitew wielki arcymag Mycontil zdołał pokonać ich wodza. Tak oto 40 000 Dambraii odparło 500 Halruan. Niestety ponad 200 obrońców, wliczając w to Mycontila, straciło życie.

Ostatni atak na Halruaę miał miejsce mniej niż 100 lat temu, a poprowadził go głodny potęgi król Lapaliiya, który wraz ze swym wojskiem przebył przełęcz Telath i sprzymierzył się z bandytami pustkowi. Tym jednak razem Halruanie mogli wystawić większe siły - wojowników i magów na podniebnych okrętach. Atak łatwo zdołano odeprzeć.

Jakieś 500 lat temu na Halruaę spadła klęska wojny domowej, do której doprowadziła znaczna część magów, pragnąca prowadzić nowe magiczne doświadczenia, nie popierane nawet przez Netheril. Renegatów wygnano, ale zdołali oni znaleźć swój dom w krainie Thay-a przynajmniej tak powiadają Halruanie.

Od tego czasu w Halruai panuje pokój (mieszkańcy tego kraju nigdy nie wywoływali wojen), choć wciąż napadają na nią piraci Dambraii, bandyci z pustkowi, czy dzikusy z dżungli Mhair oraz wszyscy inni - nawet czarodzieje - którzy uważają, że w Halruai magia i bogactwo rośnie na drzewach.

Te ciągłe najazdy sprawiły, że Halruanie są bardzo tradycyjni i bojowi, nastawieni jednak na obronę swych ziem. Powiada się również, że ich władcami zawsze byli czarodziejami i że tak już na wieki wieków zostanie.


Mrozie


Opublikowano:


Komentarze

Ostrzeżenie

Komentowanie jest zarezerwowane dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się poniżej lub zarejestruj - za darmo i w mniej niż 5 minut!

Zaloguj się

Nie zalecane na współdzielonych komputerach

Szybsze logowanie

Możesz również zalogować się poprzez jeden z poniższych serwisów.